Ponieważ moja obecna młotowiertarka już dogorywa, nadszedł czas na nową.

NIe, nie chcę zaczynać kolejnego, pincetnego wątku w temacie "jaka młotowiertarka", chodzi mi o konkretny niuans: czy przy tym samym producencie i zbliżonej mocy lepsza będzie młotowiertarka "prosta", w klasycznym wiertarkowym układzie, czy wiertarka kątowa, z silnikiem pod kątem prostym do osi wiertła?
Która z nich będzie lepsza/gorsza i dlaczego?

Myślę konkretnie o castoramowym Macallisterze, obecnie są do wyboru właśnie dwie, o dość zbliżonych parametrach i wyposażeniu, jedna prosta, druga kątowa. Do tej pory miałem prostą, ale ta kątowa... no kurcze, kusi mnie jakoś, mam wrażenie, że lepiej w łapie w takim układzie leży, ale może to sklepowe złudzenie, może przy pracy lepiej się sprawdza coś, co jest przedłużeniem osi wiertła?

J.