Plątałam się po tym forum parę lat temu, kiedy urządzaliśmy się dość ekspresowo na naszym poddaszu. Ponieważ musieliśmy się dość szybko przenieść, wprowadziliśmy się na poddasze wykończone w jakiejś 1/3 i jak to zwykle bywa tak już zostało Przyzwyczailiśmy się do braku schodów na 2 piętro, zasłonki w łazience (nasi znajomi też - ochrzcili nasze loku "apartamentem z zasłonką ), nieskończonych kuchennych szafek i starych mebli poustawianych "na chwilę" w dowolnie wybranych miejscach. Po zaliczeniu wreszcie spraw niecierpiących zwłoki powiedziałam "dość" i - znów jestem
Stary temat jest już... no właśnie - stary i nie ma co do niego wracać, więc w skrócie opowiem jeszcze raz co do tej pory, a potem jedziemy dalej. Zakładam w Galerii, bo nie chcę rozdzielać na dziennik i komentarze, zresztą jak się znam, to żaden dziennik mi nie wyjdzie