-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Prace powolutku posuwają się do przodu... Szkoda że powolutku, ale dobrze, że do przodu
Powoli powstaje druga warstwa ocieplenia:
A dziś ma pojawić się już warstwa folii paraizolacyjnej! Więc, praktycznie nie będzie już w środku wiało... Mówie "praktycznie", bo w dalszym ciągu nie mamy drzwi wejściowych... Grrrr... Masakra z tymi drzwiami ;/ Ciągle czekamy i czekamy...
Ale za to przyjechał już styropian, a przynajmniej jego cześć! Przyjechało na razie 20m3 termoorganika platinum + fasada.
Naprawdę ciepły materiał
Przegroda zewnętrzna z tym materiałem spełnia wymagania Instytutu Budownictwa Pasywnego w Darmstadt dla budownictwa pasywnego. U dla takiej przegrody, z styropianem, który przyjechał, powinna być na poziomie 0.123W/m2*K, a wymagany poziom to 0.15W/m2*K, więc jesteśmy lepsi Oczywiście przy założeniu grubości styropianu 20cm i ścianie z Ytong 24cm.
Dodatkowo ma do nas przyjechać jeszcze 60m3 styropianu Na posadzki, resztę elewacji itd... sporo tego będzie. Natomiast wczoraj zrobiłem się trochę zły... Oczywiście znowu przez głupotę ludzką... Jakieś pacany z hurtowni, którzy przywieźli nam styropian, rzucali nim jak workami kartofli... i prawie każda paczka jest wyszczerbiona...
Totalny brak poszanowania dla cudzej wlasności... Jakiś pacan, który wiezie materiał za dwa-trzy swoje miesięczne wynagrodzenia, rzuca nim jak workami kartofli, "bo to nie jego" i "to tylko styropian"!! Grrrr... muszę coś z tym zrobić...
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 13:12
-
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Powoli, powoli... Strasznie powoli... Niemniej, jednak w dalszym ciągu do przodu... Nasza ekipa od poddasza zaczyna układać folię paroszczelną...
Szkoda tylko, że podobnie jak większość budowlanców, nie mają pojęcia o paroizolacji
Kazalem chłopakom zostawić wyprowadzoną folię na mur i ściany kolankowe, tak bezpiecznie, po 15cm.
A teraz krótkie wyjaśnienie, jak moja ekipa robi to "na codzien" i dlaczego nie mają o tym pojęcia
Zazwyczaj wchodzą na poddasze po tynkach! robią klasycznie, dwie warstwy wełny, jedną między krokwie, drugą w profile, czyli tak, jak zaleca np. ISOVER, ale nie do końca... Ponieważ paroizolacja jest po prostu przyklejana do profili, to nie jest sklejana na zakładkach... A przy ścianach... no cóż, przy ścianach, jako że kładą ją po tynkach, to po prostu przykręcacją regipsy... Regipsami przyciskają taką folię i przycinają to, co wystaje!! Więc nie ma tu mowy o żadnej paroszczelnosci
A my jutro pokażemy, jak to prawidlowo powinno wyglądać
Chłopaki niech się lepiej zajmą profilami:
To im wychodzi całkiem sympatycznie
Tymczasem rzut oka przez okno z sypialni na Odrę...
I znowu duża woda...
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 13:39
-
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Dziś dużo obrazków Trzeba nadrobić zaległości fotograficzne z budowy.
Instalacja elektryczna już praktycznie skończona, prąd, ethrnet, kablówka, instalacja do głośników. A tak wygląda teraz miejsce, gdzie będzie stał telewizor:
6 gniazdek elektrycznych
2 kable antenenowe
2 skrętki
i dwa podwójne gniazda na głośniki
A to mój bałagan ze skrętkami:
Tutaj zawiśnie skrzynka i pospinamy to jakoś... Jest szansa, że to zadziała
A ten bałagan zrobił mój Teśc
Bardziej poplątać kabli się już nie dało!! Tak prawie nogą udeptane
A teraz pokażę przetestowany w sobote patent na uszczelnianie paroizolacji Wszystko zrobiła moja żona ze swoją siostrą, po krótkiej instrukcji
Folia jest wyciągnięta na ścianę kolankową, przyklejona do murłaty taśma dwustronną eurovent DUO, a następnie przyklejona do wieńca na coś w rodzaju silikonu. Material Ilbruck OT300
Materiał doskonale penetruje mur i przykleja folię. Naprawdę świetna sprawa. Bardzo ładnie uszczelnia wszystkie połączenia i miejsca, gdzie przechodzą wszelkie kable. A tak wygląda więcej ściany kolankowej:
Folię kleimy taśmą eurovent uno - tak samo zbrojoną i na kleju akrylowym.
A tutaj ta sama folia, ale przyklejona na OT300, tylko tym razem do ściany.
Wszystko poźniej będzie przyciśnięte jeszcze tynkiem. Powinno być OK
Mimo wszystko, nie zostawimy tego do zrobienia naszym chłopakom od poddasza... Mam poważne wątpliwości, czy oni zrobią to starannie. A dziewczyny twierdzą, że uszczelnienie wszystkiego (całego domu) na OT300 zajmie góra dwa popołudnia. Więc, zrobimy to sami.
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 13:46
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Heh... Coś nam ostatnio średnio idzie... ;/ Ale chyba raczej nie nam, ale naszym ekipom ;/
Chłopaki od elewacji to są szybkie topory! Muszą biedaki uważać, żeby się nie przepracowali! Dziś cały dzień, we dwóch robili to:
15 kawałków styropianu, 1,5 worka kleju na dwóch! Wychodzi mniej niż 1 kawałek styropianu na głowę na godzinę! W takim tempie, przy założeniu, że mamy do położenia około 60m3 styropianu, a to w przybliżeniu 650 kawałkow styropianu, zakładając, że układaliby tylko całe! ...Co daje nam okolo 43 dni robocze ;] czyli jakieś 2 miesiące czasu na przyklejenie styropianu!!!! A gdzie później klej i siatka??
Robią starannie, nie powiem... Trochę nawet przerost formy nad treścią bo po co piankować każde połączenie??
Skoro szczelina jest tak mała, że pianka jej nie penetruje:
Piankowanie ma sens tylko wtedy, jeśli szczelina ma przynajmniej ok. 2mm i pianka jest w stanie spenetrować ją dość głęboko... Muszę ich jutro trochę do-edukować, bo szkoda czasu i materiału na taką robotę.
Za to ekipa od poddasza skurczyła nam się do JEDNEGO chłopaka ;) bo drugi nam się obraził, albo rozchorował... albo coś takiego ;] W każdym razie, ten jeden który został robi szybciej, niż jak byli we dwóch. Może tych od elewacji też trzeba rozdzielić? :) Mamy już prawie wszędzie konstrukcję na drugą warstwę:
W jednej łazience na górze też już jest folia:
No i drugi pokój dziecinny już ma drugą warstwę izolacji:
Folia paroszczelna jest klejona do profili na taśmę dwustronną na kleju akrylowym. Jak w piątek zadzwonilem do chłopaków od poddasza, żeby zapytać, czy ta taśma się sprawdza, usłyszałem odpowiedź od jednego z nich:
"Eeeee, proszę Pana! Ta taśma trzymie jak Diabeł Sołtysa!" ;) więc chyba jest dobra ;)
No i na koniec, przyjechał nam jeszcze styropian:
Mamy już go trochę w salonie:
I jeszcze więcej w kuchni, która jest już całkiem zagracona:
Ale tym razem styropian dojechał w znacznie lepszym stanie niż ostatnio :) i kierowca, który go przywiózł obchodził się z nim z szacunkiem ;) Więc moja interwencja w hurtowni przyniosła skutek! ;)
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 14:07
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Po raz drugi jestem naprawdę zmęczony tą budową...
Budowlaniec to jednak człowiek bez wyobraźni, który jak się czegoś nauczy, to później ciężko to mu z głowy wybić ;/
Nasi "fachowcy" od elewacji dumnie "trąbią", że jak kładą styropian, to go później piankują, szlifują i takie tam pierdoły... Szkoda tylko, że zapominają dodać, że jak go piankują, to praktycznie "po wierzchu" albo na 1cm w głąb szczeliny!
Ten mały "dzyndzolek" w szczelinie styropianu, to tak dumnie nazywane piankowanie! ;/ Oni chyba nawet nie zdają sobie sprawy, że takie "piankowanie" praktycznie mija się z celem i niewiele pomoże... Bo zeby wpaść na to, że trzeba pistolet wcisnąć w szczelinę i psiknąć pianki w środku - to chyba już jest dla nich za trudne?! Łatwiej popsikać po zewnętrzenej części i liczyć, że pianka "wpełznie" do środka, niż psiknąć do środka, aż wyjdzie na zewnątrz..
Ehhhh... budowlańcy ;/
Co prawda, na początek dostali najbardziej niewdzięczne fragmenty, bo lukarny, tylko dlatego, żeby cieśla mógł skończyć nam dach... Dlatego też, w pewnym stopniu można tlumaczyć "szalone" tepo prac... Dziś dolepili kawałek tu:
I zrobili bok drugiej lukarny:
Ale tylko w pewnym stopni! Natomiast tutaj widać bardzo wyraźnie, jak oni są nauczeni pracować i trzeba im pokazać jak mają to robić. No i chyba będzie odkrywka na koniec kładzenia. Jakieś wybrane płyty będą zrywać, bo inaczej się nie da...
No nic, jutro kolejny dzień. Miejmy nadzieję, że będzie lepszy...
W dalszym ciągu nie mamy drzwi wejściowych... Nie mamy wody... A pradu w tym roku mieć nie będziemy ;/ Jakaś dobra wiadomość by się przydała ;/
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 14:19
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Każdy dzień niesie ze sobą jakieś nowe niespodzianki i każdego dnia człowiek się czegoś dowiaduje...
Dziś dowiedziałem się, dlaczego chłopaki od elewacji robią nam tak wolno elewację - bo robią to praktycznie na pół etatu!! Robią na jeszcze jednej budowie... u nas są do południa, a póżniej jadą na drugą budowę i tam robią to samo... ;/ Dowiedziałem się o tym całkiem przypadkiem, jak wpadłem przed 16ta na budowę i zastałem tam tylko chłopaków od poddasza i oni się wygadali... Tak oto nasz wykonawca okazał się świnią i kombinatorem... Nie przyznał się, że tak to wygląda, cały czas zapewniał, że wszystko będzie szybko, sprawnie... I nie dość, że jest niesłowny, nieterminowy, to jeszcze taki numer... Na szczęście chłopaki słuchają uważnie uwag i naprawdę się starają, jak robią ocieplenie...
Dziś przez pół dnia zrobili taki kawałek:
No i będziemy mieli fajnie obsadzone parapety
Za to poddasze już prawie skończone Całe szczęście! Będą mogli wejść tynkarze! Ale od wczoraj jest drugi chłopak, który pomaga temu jednemu, co jest u nas od początku... Niestety, nie jest tak dokładny i odwala trochę fuszerkę ;/
Drugą warstwę wełny kładzie tam, gdzie widać i za profilami jest pusto... ;/ Dziś to zauważyłem i stąłem nad nim, żeby to poprawił... No więc, poprawil to, co widzialem, ale nie poprawił już tego, co robił wcześniej... Jak przyjechałem popołudniu i obejrzałem sobie z bliska, z rusztowania, i okazało się, że coś jeszcze było nie tak... To wyprułem wełnę i rano będą poprawiać.
A ten pierwszy, bardziej dokładny, kończył robić konstrukcję I mamy już zrobione wszystko w łazience:
Jutro będzie koniec, łącznie z położeniem folii... Mam nadzieję jak nie, to w poniedzialek
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 14:37
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Minął weekend... ale weekend w większości na budowie!
Zabraliśmy się z żoną za klejenie membrany paroszczelnej. Trzeba to zrobić naprawdę bardzo solidnie i dokładnie. Trochę na tym schodzi, zwłaszcza, że jak pisałem wcześniej, nie robimy tego taśmami, tylko mazidłem z Illbrucka Ale wychodzi perfekcyjnie! Mamy już zrobione ponad 1/3 poddasza!
Oczywiście, wszystkie brzegi będą przyciśniete przez tynk
Obróbka komina:
I instalacja elektyczna:
Wszystko musi być maksymalnie szczelne. Niestety, tutaj nie możemy polegać na wykonawcy... Po prostu, jeśli o to chodzi, myślę, że mało jest ekip, którym można zaufać!
No i przy okazji, zmiana koncepcji co do wykończenia ściany w kuchni. Zamiast wnęk, będziemy jednak tynkować, więc trzeba było powiercić parę puszek:
Nie wiem, czy to dużo, ale mamy już ich pomiędzy 120 a 140 w samym tylko domu... Garaż jeszcze nie jest ruszony
Jutro zaczyna się nowy tydzień... Przyspieszamy! Walczymy dalej z elewacją, kończymy poddasze i zaczynamy tynkować... Oby tak dalej
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 15:26
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Dziś nie będzie zdjęć z budowy! Nie bedzie, bo nie ma czego pokazywać...
Za to dzień zacząłem od nalotu na budowę. Skończyl się "piknik", który chłopaki sobie urządzili u nas w salonie... Skończyły się wizyty kolegów budowlanców na nasiadówki u nas... Przegięli lekko pałę z tym nieróbstwem! Rano wpadam, widze moich dwóch i jakiegoś trzeciego typa. Przywitałem się, z tym trzecim też i pytam:
-Dzień Dobry! A Pan tutaj w jakiej sprawie?
Słyszę odpowiedź:
- W sprawie dzieci!
Heh... to niby miało być dowcipne... więc mówię do faceta:
- W takim razie, do widzenia Panu! Nie pracuje Pan na tej budowie, więc proszę ją opuścić!
Facet zdurniał! I zaczyna sie rzucać! że on jest kierownikiem moich chłopaków i on po swoje narzędzia i zaczyna dyskutować! Więc ja do niego mówię:
- A ja jestem właścicielem i proszę opuścić moją budowę! Dowidzenia Panu!
Gość zaczyna pyskować i że co ja mu tutaj będę... Więc ja mówię:
- Ja po prostu mogę Panu nie zapłacić!
Wtedy chyba dotarło! Zebrał się i poszedł...
Muszę spacyfikować tych artystów, bo nie dość, że sobie poranne pikniki rano u mnie urządają, to jeszcze myślą, że dam się im ustawiać!.... Z reszta, tym moim też się oberwało! Za nieskończone poddasze, syf w domu i byki na elewacji! Dostali nakaz posprzątania na błysk domu, skończenia poddasza, tak jak się umawialiśmy i przeniesienia pikniku do garażu... Jak przyjechalem popołudniu, praktycznie wszystko było ogarnięte... Jutro muszę ich przypilnować i zagonić do roboty!
Ale żeby nie było, że będzie post bez zdjęcia, to wrzucę zdjęcie jak najbardziej na czasie! Rodzice dziś byli na grzybach... we dwoje, od rana do południa nazbierali:
40 kg PRAWDZIWKÓW!!
Za to od jutra mają być u nas tynkarze, ja cały dzień mam zamiar spędzić na budowie Jako nadzór I mam nadzieję wreszcie ruszyć ten cały interes!
Ostatnio edytowane przez reraham ; 15-09-2010 o 11:41
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Jestem strasznie zmęczony... Wręcz zajechany... Cały dzień spędziłem dziś na budowie, w sumie ponad 12h...
Po pierwsze, chciałem zobaczyć tych "artystów" od elewacji w akcji przez cały dzien, bo strasznie się opieprzają...
A po drugie, przyjechali dziś tynkarze i chciałem wiedzieć, jak i co mam im przygotować... No i zacząć to robić..
W każdym razie, dziś byłem uważnym obserwatorem, spokojnym instruktorem! i cierpliwie dawałem instrukcję "artystom" od elewacji W sumie, jak stałem nad nimi, to nawet kawałek zrobili:
Powoli, powoli ale przybywa...
Niemniej, dałem dziś upust swojej złości... Na budowę nawinął się SZEF naszych artystów, nasz główny wykonawca, czyli gość, z którym mamy podpisaną umowę na cały dom... Aczkolwiek, wszyskie pozostałe ekipy to byli podwykonawcy, mniejsze firmy i bardzo w sumie porządne... Natomiast sam SZEF, to straszna lipa... ;/ Jak już powidziałem, nawinął sie na budowę, niejako sprowokowany moim telefonem, że chciałbym zobaczyć rusztowania na swojej budowie, bo chłopaki już prawie skaczą, żeby przyklejać płyty styropianowe... A że on nasłuchał się, jak wczoraj zrypałem jednego z jego pracowników, to przyjechał, żeby mnie opieprzyc Wiec, tym sposobem odpalił beczkę z prochem! Dałem upust całej swojej złości! Aż się gotowałem ;] W każdym razie, zmieszałem go z błotem, pokazałem mu, ze wszystko, co opowiadał o "jakości" wykonania, to jeden wielki kit w jego wykonaniu! Że nad chłopakami trzeba stać i cały czas kontrolować, co robią! Że nie potrafią czytać rysunku! Gdzie mają kolorami zaznaczone, gdzie jaki styropian! Że nic o nich nie dba, nie mają narzędzi, rusztowań! i generalnie, jako wykonawca, wypada naprawde baaaardzo kiepsko na tle innych ekip, które sam podsyał... Natomiast co do gościa, którego zrypałem wczoraj, to uslłszał proste wytłumaczenie:
Jak przychodzę na swoją budowę i widzę obcą osobę, jak się witam i pytam, w jakiej sprawie ta osoba przyszła, mam prawo wymagać odpowiedzi. Jak zamiast tego słyszę pyskówke, to mam prawo wywalić gościa z budowy! Moja budowa, mój dom i moje zasady! Jak komuś to nie odpowida, to "DO WIDZENIA"
Myslę, że rozmowa odniosła skutek! W każdym razie, mi zrobiło się jakoś tak lżej... Ciekawe dlaczego
Zacząłem przygotowania przed wejściem tynkarzy... Puszki na gips... Dobijanie kabli... Podkucia, tam gdzie trzeba... Sporo tego jest...
I dalej toczę walkę z uszczelnianiem poddasza. Jak nasza duża łazienka na górze będzie szczelna, to chyba się upije
Napchałem też wełny mineralnej w mojego pięknego HEBa 180 w sypialni Uszczelnialem folią i kazałem zrobić sobie zaczątek zabudowy...
Teraz napcham tam jeszcze raz wełny, jeszcze raz uszczelnie i będzie gites
Jutro zaczynamy tynkowanie... Fajnie, że coś się dzieje
Ostatnio edytowane przez reraham ; 21-09-2010 o 08:08
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Budowlańca trzeba trzymać krótko
Wczorajsza "rozmowa" z szefem przyniosla już widoczne efekty. Rano, przyjechały rusztowania na całą ścianę szczytową, które szef rozkładał razem z chłopakami Więc, jak się chce, to można!
W poniedziałek ma przyjechać więcej rusztowań na kolejną ścianę. Wreszcie coś się zaczyna dziać! A chłopaki zrozumieli, że mają się pytać, jak czegoś nie wiedzą, zamiast uskuteczniać radosną twórczość!
Więc chyba okazało się, że moja argumentacja była wystarczająca, żeby wreszcie zabrali się za robotę! No i nic już więcej nie wspominał o tym pyskatym pacanie, którego pogoniłem z budowy!
NIKT NA MOJEJ BUDOWIE NIE BĘDZIE MNIE USTAWIAŁ!!
A teraz pozytywniej... Tynkarze cały czas robią przygotowanie do tynkowania... A mi w kuchni spadł kabel nad stołem.... ;/ Mamy tam kawałek lanego stropu i standardowe spinki do kabli, takie na gwoździe, się nie trzymają. Bo ciężko wbić gwoździk w zbrojony B20 więc musiałem sobie ulepić własne znalazłem kołki rozporowe i zrobiłem swoje spinki
I działają
A moja żona dalej lepi folię paraszczelną mazidłem
Szkoda tylko, że właśnie nam się skończyła ostatnia tubka A mamy jeszcze kawał dachu do ulepienia... Dziś się dowiedziałem, że 4 tubki, które miały do nas przyjechać kurierem, nie przyjadą, bo na magazynie Illbrucka w Polsce już tego nie mają... Lekko się podłamałem, jak usłyszałem, że będzie dopiero w przyszły czwartek - piątek, bo mamy już tynkarzy, a my nie mamy zrobionej paraizolacji do końca Niemniej, handlowiec z Illbrucka był na tyle sympatyczny, że dał mi namiar na firmę, która ma to pod Wrocławiem... Najśmieszniejsze jest to, że to producent okien Więc, wstaje jutro o 5:30 rano i jade do nich, bo już wiem, że mają i nam sprzedadzą
Jest szansa, że do końca weekendu przylepimy całą paraizolację
Ostatnio edytowane przez reraham ; 21-09-2010 o 08:34
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Sobota pełna relaksu Relaksu na budowie oczywiście
KONICZYMY PAROIZOLACJĘ! NARESZCIE! Jeszcze tylko jeden dzień, jutro i będzie koniec. Mamy do załatania parę dziur, do uszczelnienia kilka miejsc i będzie SUPER! W każdym razie, dziś odwaliliśmy kawał najgorszej roboty - polepiliśmy antresolę
W sumie, kto ma taki salon, że postawi w nim 12 ramek "warszawki"?
Co prawda, na zdjęciu widać tylko 10 ale chwilę później dołożyliśmy jeszcze jeden poziom i ja wlazłem na góre
A mój dzielny brat wylepił prawie całą antresolę
Żona za to skakała po rusztowaniach na zewnątrz i wciskała piankę, gdzie się dało
Tutaj akurat zalepiała zwody od odgromu, który wyginał i łączył z bednarkami teść
Jak zwykle w sobotę, kawał roboty... Jutro walczymy dalej Tak na spokojnie i bez stresu... Pod koniec następnego tygodnia to będzie już kompletnie inny dom... Wszystko idzie w dobrym kierunku i zgodnie z założeniem, że we wrześniu przyspieszymy
Ostatnio edytowane przez reraham ; 21-09-2010 o 09:18
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Dziś był wyjątkowy dzień
NASZA PIERWSZA ROCZNICA ŚLUBU!! Pogoda piękna, podobna do tej przed rokiem, aczkolwiek troszkę chłodniej...
A my, tradycyjnie, prawie cały dzień spędziliśmy na budowie
Moja kochana żonka odwaliła KAWAŁ dobrej roboty!! Skończyła paroizolację! Obrobiła tak dokładnie wszystkie detale, że aż miło popatrzeć:
Nawet wieszaki od rekuperacji są solidnie poklejone Ja tylko ze swojej strony wymyśliłem, jak lepić swobodnie wiszące kable. Zrobilem swojego pomysłu, niezbyt efektowny, kołnierz na kabel
A oto nasze odgromy, które teść wczoraj pozakładał
No i jeszcze, jak wygląda nasz dom na chwilę obecną:
Trochę popiankowaliśmy w sobotę
A oto nasza lukarna z łazienkami... Całkiem zgrabnie wyszła
Jutro tynkowania ciąg dalszy... Kolejna ściana z elewacjami. No i mają się pojawić w tym tygodniu wiertacze... Zobaczymy, co zrobią
Ostatnio edytowane przez reraham ; 21-09-2010 o 08:53
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Dzień za dniem, a na budowie cały czas coś się dzieje Fajnie, jak coś przybywa
Tynkarze się rozkręcają:
A tynki mineralne są niemal idealne! Wygląda to baaardzo przyjemnie:
Zdjęcie tego nie oddaje, natomiast ściana jest praktycznie idealnie równa.
W międzyczasie, mamy już przeszlifowaną ścianę zachodnią, z założonymi narożnikami. Dziś rano skończyłem ją piankować
A oto efekt mojego piankowania:
Widać, jak wchodziłem głęboko pistoletem
No i na koniec... Przyjechali wiertacze! Przywieźli wreszcie porządny sprzęt - wiertnicę spalinową!
Tutaj akurat wkładali już pionowy kolektor. Natomiast, samo wiercenie idzie im baaaardzo sprawnie. Zaczęli wiercić ok. 14tej, a wieczorem już wkładali kolektor. Jutro mają ambitny plan, żeby skończyć całość. Zostały im do dowiercenia jeszcze 2 dziury i jako bonus, chcą zrobić nam jeszcze jedną, bo mają problem z wepchnięciem kolektorów na 60-65m. Nasz dom jest posadowiony na dość dziwnym podłożu. Najpierw mamy ok. 40-50cm czarnego humusu, który jest dość mało przepuszczalny, później jest ok. 4m piasku, praktycznie czystego, a pod nim, do 50-60 metra glina... i właśnie ta glina, która podobno jest dobra do pompy ciepła jest dość kłopotliwa przy wpychaniu kolektora. Myślę, że 4 otwory + 1 gratisowy będą OK
To całe wiercenie ma jeden minus - straszne błoto
Ostatnio edytowane przez reraham ; 23-09-2010 o 11:06
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Jak już pisałem wczoraj, mamy teraz poważną wiertnicę i prace postępują naprawdę szybko
Tutaj w trakcie wiercenia 3ciego kolektora:
Błoto, błoto, błoto i jeszcze raz błoto... Takie dziwne, bo gliniaste...
Natomiast pojawił się jeden pozytyw tej całej zabawy. Przy pierwszym wierceniu szukaliśmy wody i do 60tego metra praktycznie jej nie było! Sama glina. Natomiast, w innym miejscu okazało się, że jest duuuuuuza szansa na wodę na 10-12tym metrze. Byłoby super, jakby udało się taką wywiercić
A w międzyczasie, nasze chłopaki od elewacji kładą już siatkę
Straszne z nich "francuskie pieski" Zażyczyli sobie "siatkę systemową", bo każda inna jest do bani i to musiała być siatka systemowa 170tka, bo 140tka jest za miękka i się strzępi Więc musiałem specjalnie dla nich ściągać siatkę termoorganiki... Aż się śmiali ze mnie w hurtowni, w której zawsze wszystko kupuję No ale skoro tak jest lepiej, to niech będzie Trzeba wszystkim ułatwiać życie! A jeśli ma to być jeszcze z korzyścią na jakości i niewiele więcej nas to kosztuje, to tym bardziej!
Ostatnio edytowane przez reraham ; 23-09-2010 o 11:13
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
No i skończył się dzień... Oj, dużo się u nas dzieje ostatnimi czasy... Naprawdę dużo
Wiertacze skończyli swoją robotę! Od razu widać, że tym razem zamiast z zabawkowym wiercidełkiem przyjechali z poważnym sprzętem Ta wiertnica naprawdę dała radę. Niestety, nie udało się zrobić studni, bo okazuje się, że wody to u nas nie ma... Chyba, że zdecydujemy się na studnię kopaną w kręgach. I tak będzie trzeba za czas jakiś zrobić. Natomiast, wracając do wiertaczy... Poranne bagienko o którym pisałem, to NIC w porównaniu z tym co zastałem później
Musiałem pstryknąć "rybką", bo inaczej nie dało się ogarnąć tego bałaganu... Zdjęcie nie do końca oddaje to, co tam zastałem ale wygląda to, jak lekkie okopy w błocie na poligonie
No i jeszcze widok z góry:
W każdym razie, mieliśmy do wywiercenia 220 m kolektora pionowego. Miało to być zrobione w czterech odwiertach po 55 m każdy. Za pierwszym razem wiertacze - partacze z tym śmiesznym prądożernym wiercidełkiem, co szarpało nam 17 kW i popaliło nam wtyczki 32 A! Wywiercili przez półtora dnia 55 m kolektora, czyli jedną dziurkę Wtedy też zostali pogonieni, żeby więcej z elektryczną wiertnicą się nie pokazywali Więc przyjechali z "zaprzyjaźnioną firmą" z poważnym sprzętem! i tym razem, w ciągu 1,5 dnia wywiercili 210 m kolektora Zrobili to w sześciu odwiertach:
55 m
2 x 45 m
35 m
30 m
i plus to, co wywiercili tym wiercidełkiem na prąd, czyli 55 m
W sumie mamy 265 m więc węecej, niż mieć mieliśmy! W sumie, szef wiertaczy, właściciel tego śmiesznego wiercidełka przyjechał dziś wieczorem lekko wkurzony Mówi do mnie, że ten ostatni odwiert to w sumie niepotrzebny, bo ja przecież w umowie mialem 220 m A ja mówię do niego, że "przecież Panu mówilem, a Pan mi powiedział, że Pan wie, że macie wiercić 240 m" Na to on do mnie: Wiem! Było widać, że jest wkurzony Nie dość, że na nas nie zarobił to jeszcze zrobił jeden odwiert za frajer
Nas to oczywiście nie martwi, bo więcej kolektora pionowego to lepsze działanie pompy!
A tak poza tym, to jest pięknie Mamy już ścianę zachodnią zaciagniętą klejem i siatką. Wygląda to baaaardzo przyjemnie
Teraz czekamy na więcej
A tynkarze, fajne chłopaki! Rzucili już na prawie cały dom szpryc - podkład pod tynk i teraz będą już tynkować pełną parą
A tak swoją drogą, to bardzo się starają i widać, że znają się na swojej robocie
Ostatnio edytowane przez reraham ; 23-09-2010 o 11:27
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Już nawet nie chce mi się denerwować...
Znowu będę musiał się pościerać z "fachowcami" od elewacji... O ile dwóch już sobie wyćwiczyłem i chłopaki już nawet w miarę robią tak ja chce. To dziś przyszedł nowy... Znowu kolejny nowy... ;/ Grrrrr... i znowu musiałem mu tłumaczyć od początku to samo, co im wszystkim... Oczywiście zapomniałem o pewnym detalu, bo jak człowiek tłumaczy to samo ileś razy, to czasem można się pogubić ;/ No i ten pacan oczywiście spierniczył to, co zapomniałem mu powiedzieć... No więc, jak przyjechałem na budowę i to zobaczyłem, to zerwałem styropian... Jutro rano lekko go zrypię, że nie patrzy na rysunki! Grrrr...
Natomiast tynkarze... No cóż, kulturalne fajne chłopaki, którzy znają się na robocie... Powolutku, powolutku i robota idzie do przodu I te tynki wyglądają naprawdę ładnie
Ostatnio edytowane przez reraham ; 29-09-2010 o 13:03
-
STAŁY BYWALEC (min. 300)
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
- BB Code jest aktywny(e)
- Emotikony są aktywny(e)
- [IMG] kod jest aktywny(e)
- [VIDEO] code is aktywny(e)
- HTML kod jest wyłączony
Zasady na forum