dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9
  1. #1

    Domyślnie Szpary w podłodze z desek lakierowanych

    Witam.

    To mój pierwszy post na forum, pozrawiam wszystkich pytających i dzielących się wiedzą.

    W mieszkaniu układamy z żoną podłogę z dębowych desek lakierowanych na pióro-wpust (iFloor DLH). Deski są fazowane na wszystkich krawędziach. Szerokość desek to 9 cm, długość jest różna, od 30 cm do 120 cm.

    Ogólnie deski wyjęte z pudełka wyglądają dobrze, nie ma widocznych uszkodzeń. Dopiero przy układaniu uwidocznił się jeden mankament: deski minimalnie różnią się szerokością, przez co wzdłuż dłuższych boków po ułożeniu czasami pojawiają się szpary. Szpary nie są zbyt szerokie, około 0,5 do 1 mm, chociaż bywają długie na ~ 50 cm. Dla zainteresowanych mogę wykonać i umieścić zdjęcia.

    Próbowaliśmy radzić sobie z tym problemem dobierając odpowiednio deski, tzn. dzielić deski na szersze i węższe i układać pasy desek o jednakowej szerokości. Niestety nie udało nam się wyeliminować całkowicie szpar. W związku z tym mam pytanie, czy znacie jakiś sposób aby je wyeliminować? Pierwszy raz układam tego typu podłogę i nie wiem, czy jest to naturalny efekt, z którym należy się pogodzić (prawdę mówiąc nie wygląda to aż tak źle). Z drugiej strony może przy układaniu popełniam jakiś błąd, który ktoś kto zajmuje się tym fachowo szybko wychwyci. Może rozwiązaniem byłoby np. delikatne zeszlifowanie szerszych desek? Jeśli tak to czym (długość desek dochodzi do 120 cm, jak precyzyjnie zeszlifować je na całej długości)? Bardzo proszę o sugestie.

  2. #2
    Lider FORUM (min. 2800)
    Parkiet

    Zarejestrowany
    Oct 2009
    Skąd
    Mława
    Kod pocztowy
    06-500
    Posty
    2.954

    Domyślnie

    Cytat Napisał p_michalczyk Zobacz post
    Witam.

    To mój pierwszy post na forum, pozrawiam wszystkich pytających i dzielących się wiedzą.

    W mieszkaniu układamy z żoną podłogę z dębowych desek lakierowanych na pióro-wpust (iFloor DLH). Deski są fazowane na wszystkich krawędziach. Szerokość desek to 9 cm, długość jest różna, od 30 cm do 120 cm.

    Ogólnie deski wyjęte z pudełka wyglądają dobrze, nie ma widocznych uszkodzeń. Dopiero przy układaniu uwidocznił się jeden mankament: deski minimalnie różnią się szerokością, przez co wzdłuż dłuższych boków po ułożeniu czasami pojawiają się szpary. Szpary nie są zbyt szerokie, około 0,5 do 1 mm, chociaż bywają długie na ~ 50 cm. Dla zainteresowanych mogę wykonać i umieścić zdjęcia.

    Próbowaliśmy radzić sobie z tym problemem dobierając odpowiednio deski, tzn. dzielić deski na szersze i węższe i układać pasy desek o jednakowej szerokości. Niestety nie udało nam się wyeliminować całkowicie szpar. W związku z tym mam pytanie, czy znacie jakiś sposób aby je wyeliminować? Pierwszy raz układam tego typu podłogę i nie wiem, czy jest to naturalny efekt, z którym należy się pogodzić (prawdę mówiąc nie wygląda to aż tak źle). Z drugiej strony może przy układaniu popełniam jakiś błąd, który ktoś kto zajmuje się tym fachowo szybko wychwyci. Może rozwiązaniem byłoby np. delikatne zeszlifowanie szerszych desek? Jeśli tak to czym (długość desek dochodzi do 120 cm, jak precyzyjnie zeszlifować je na całej długości)? Bardzo proszę o sugestie.
    Zanim cokolwiek zrobisz z wadliwymi deskami, musisz poznać przyczyny tego stanu rzeczy, a są dwie:
    1 - wadliwe przygotowanie desek przed obróbką mechaniczną tzn. brak sezonowania, szybkie suszenie oraz brak fazy kondycjonowania-odprężania. W takiej sytuacji drewno wyrównuje wilgotność i odpręża się po obróbce nadającej wymiary elementów ze skutkami jak widzisz. Przy założeniu, że drewno całkowicie się odprężyło a wilgotność równomiernie rozłożyła się w całej desce można delikatnie poprawić jej kształt.
    2 - drewno spęczniało miejscowo wskutek niewłaściwego przechowywania po wyprodukowaniu /nieszczelne opakowania, składowanie bezpośrednio na zimnej posadzce lub w miejscu nawiewu zimnego lub ciepłego powietrza/. W takiej sytuacji mechaniczne poprawianie kształtów rodzi skutek odwrotny. Tu należałoby składować deski przez czas kilku tygodni w pomieszczeniu o wilgotności ok, 40 - 50% RH i temperaturze 20 -25 oC. Po tym czasie drewno wyrówna swoją wilgotność i wróci do nadanych uprzednio kształtów.
    Niewykluczone, że obie przyczyny mogą mieć tu swój różny udział.
    W tej sytuacji proponuję aklimatyzować deski przed montażem, po czym można delikatnie skorygować ich wymiary mając pewność, że w póżniejszym czasie podłoga niczym nas nie zaskoczy.
    Warto wiedzieć, że podłoga z desek bez żadnych szczelin wygląda trochę nienaturalnie. Pozdrawiam.

  3. #3
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA - SPEC OD PODŁÓG
    jarekkur

    Zarejestrowany
    May 2007
    Skąd
    PARPO.pl Parkieciarz-Rzeczoznawca - Trójmiasto
    Posty
    4.418

    Domyślnie

    jak to często bywa na produkcji zdarza się również nierówne cięcię deszczułek. Normy na to w pewnym zakresie pozwalają. pozwalają na krzywizny krawędzi, na odchylenia od kąta prostego. Pozostawienie drewna przez miesiąc albo i dłużej aby się aklimatyzowało nie wiele da, ponieważ w waszej dostawie są elementy pochodzące z róznych obszarów pnia a pnie z różnych miejsc. Wilgotność drewna nawet pojedyńczej deszczułki ma różne wartości. Deszczułka, która jest o milimetr szersza od pozostałych powinna mieć wilgotność zdecydowanie wyższą od nich i odwrotnie ta węższa powinna być dużo suchsza. Nie zawsze tak jest. Więc aklimatyzowanie nawet gdybyście mieli możliwość zagwarantowania temp. 20C i 50% wilgotności przez cały miesiąc w co nie wierzę, nie wiele pomoże. Proszę układać i natychmiast klinować przy ścianach ze wszystkich stron. Następnie dobijać młotkiem przez teflonowy dobijak. Reszta szpar tego lata zapewne się zmniejszy a inne nawet znikną.
    vanitas vanitatum et omnia vanitas

  4. #4
    Lider FORUM (min. 2800)
    Parkiet

    Zarejestrowany
    Oct 2009
    Skąd
    Mława
    Kod pocztowy
    06-500
    Posty
    2.954

    Domyślnie

    Wykluczam niedokładność obróbki elementów drewnianych rzędu 1mm. Maszyny wieloczynnościowe mają wysoką powtarzalność wymiaru sięgającą setnych części milimetra. Technika mechanicznej obróbki drewna jest bardziej zaawansowana od obróbki termicznej, gdzie jakość jest funkcją zarówno normatywnej wilgotności jak kosztownego czasu suszenia. W sytuacji efektywności produkcji pomija się pewne etapy przygotowania drewna do obróbki finalnej co uwidacznia się różnicami w wymiarach elementów drewnianych po pewnym czasie od ich wyprodukowania.
    Do tych etapów należą głównie: kondycjonowanie wilgotnościowe pozwalające na równomierny i adekwatny do struktury drewna rozkład wilgotności oraz faza odprężania drewna pozwalająca na relaksację naprężeń powstałych w trakcie jego suszenia. Jeśli zaniecha się tego typu etapów przed obróbką, to drewno samoistnie odreaguje po obróbce ze skutkami jak wyżej. Taka sytuacja występuje najczęściej przy deskach z drewna egzotycznego produkowanego w "egzotycznych warunkach technicznych".
    Jeśli chodzi o klimatyzowanie drewna w sytuacji niedokładności w wymiarach to uważam, że pozwala ono na naturalne przygotowanie drewna do fachowego montażu. Traktowanie wykończonych elementów w sposób mechaniczny nawet najlepszej klasy młotkiem......................................... .......
    Oczywiście okres letni przyczyni się do domknięcia większości szczelin, jednak w przypadku niedokładności wymiarów powstałej z miescowego nadmiaru wilgotności, szczeliny te pojawią się ponownie podczas pierwszego sezonu grzewczego
    Temat nie jest mi obcy, ponieważ od ponad 20 lat zajmuję się suszeniem drewna, produkcją parkietu i desek podłogowych oraz kompleksowym montażem podłóg. Pozdrawiam.
    Ostatnio edytowane przez Parkiet ; 05-06-2010 o 06:56 Powód: Uzupełnienie

  5. #5

    Domyślnie

    Dziękuję wszystkim za cenne informacje.

    Co do aklimatyzowania drewna, to niestety tak jak pisze jarekkur jest to poza moimi możliwościmi. Wilgotność w mieszkaniu, w którym przechowuję deski waha się w granicach 30% - 70% i prawdę mówiąc nie widzę możliwości, żeby zapewnić stabilniejsze warunki.

    Jeśli chodzi o dobijanie, to biorę pod uwagę taką możliwość. Oczywiście mam śwadomość, że to nie wyeliminuje szpar całkowicie a jedynie je trochę zwęzi i sprawi, że szybciej znikną w miarę jak deski nabiorą wilgoci. Będzie z tym problem tylko o tyle, że raczej nie uda nam się położyć na raz podłogi w całym pomieszczeniu i będę musiał pomysleć jak zaklinować np. połowę podłogi. W sypialni ułożylismy już podłogę bez żadnych poprawek (jeszcze przed napisaniem pierwszego posta). Niestety ze względu na dość czasochłonne dobieranie desek w celu uniknięcia różnic szerokości, podłoga była klejona na raty w ciągu kilku dni. Nie była klinowana do ściany a jedynie dociskana ciężkimi paczkami glazury.

    Zastanawiam się natomiast nad mechaniczną korekcją wymiarów. Deski pomimo tego, że nie są jednakowej szerokości, to jednak mają bardzo regularne kształty. Nie wyglądają na odkształcone. Może rzeczywiście wpływ ma wykonanie z różnych części pnia, a może deski różnej długości są wykonywane na różnych maszynach (da się zauważyć np. prawidłowość, że większość desek 70cm jest węższa, a 60 cm - szersza niż pozostałe). Spróbuję użyć do tego celu szlifierki kątowej.

    Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

  6. #6
    Lider FORUM (min. 2800)
    Parkiet

    Zarejestrowany
    Oct 2009
    Skąd
    Mława
    Kod pocztowy
    06-500
    Posty
    2.954

    Domyślnie

    Dziwi mnie "siłowy" sposób podejścia do tej pracy nie mając do tego sposobu fachowego uzasadnienia. Szkoda Twoich pieniędzy.
    Przedział wilgotnośći powietrza 30 - 70% w pomieszczeniu nakazuje najpierw ustabilizować mikroklimat pomieszczeń po tym rozpocząć prace montażowe. Wnioskuję, że z wilgotnością drewna i posadzki jest podobnie. Dobieranie deszczułek szerokościami wynikającymi z ich niedokładności nie wróży dobrej jakości podłogi w póżniejszym czasie.
    Każde deski czy parkiety wykonywane są z różnej części pnia, ale jeśli są dobrze wykonane to pasują " jak ulał".
    Znajdż fachmana z odpowiednim sprzętem, który potrafi rzeczowo ocenić jakość, zarówno posadzki jak i desek a w oparciu o powyższe udzieli Ci konkretnych porad.
    Twoja podłoga - Twój wybór - Twoje pieniądze. Pozdrawiam.

  7. #7

    Domyślnie

    Dlaczego uważasz, że podchodzę do problemu 'siłowo'?

    Ty i jarekkur podaliście możliwe przyczyny zaistniałego stanu rzeczy. Z tego co napisaliście zrozumiałem, że mogą być dwie zasadnicze przyczyny:
    1. Niewłaściwa obróbka drewna (brak sezonowania, za krótkie suszenie, itp.)
    2. Niewłaściwe przechowywanie desk po zakończeniu produkcji

    W 1. wypadku sam proponowałeś, żeby - przy założeniu że drewno sie rozprężyło i ma jednorodną wilgotność - poprawić kształt desek mechanicznie (Twój pierwszy post). Zwrot niewykorzystanego towaru do producenta nie wchodzi w grę, ponieważ kupiliśmy je już jakiś miesiąc temu.

    W 2. przypadku proponujesz aklimatyzowanie drewna w określonych warunkach. Tak jak pisałem, nie znam sposobu, żeby zapewnić trwale na okres conajmniej 1 miesiąca stabilne warunki temperatury i wilgotności. O ile mógłbym jeszcze utrzymać stosowną temperaturę, o tyle wilgotność w mieszkaniu rośnie do 70% po każdym deszczowym dniu, a spada do 30% po kilku słonecznych i suchych dniach. Nie wiem jak mógłbym to ustabilizować.

    Wiem, że móglibyśmy powierzyć wykonanie podłogi i przenieść odpowiedzialność za efekt końcowy na fachowca. Jeśli się na to nie zdecydowaliśmy, to tylko dlatego, że chcemy tą podłogę wykonać samodzielnie i przy okazji nauczyć się jak sobie z tym radzić (i nie chodzi o to, że chcemy oszczędzić na fachowcach; podłoga i klej kosztowały nas około 5 tys., praca fachowca to około 20% tej kwoty, więc rezgnacja z niego dla oszczędności byłaby głupią oszczędnością). Dlatego zwracam się z pytaniami na forum. Dziękuję za Twoje posty, bo pozwalają mi spojrzeć na problem z właściwej strony. Niemniej nie zawsze mogę zastosować rady jakie otrzymuję.

  8. #8
    Lider FORUM (min. 2800)
    Parkiet

    Zarejestrowany
    Oct 2009
    Skąd
    Mława
    Kod pocztowy
    06-500
    Posty
    2.954

    Domyślnie

    Cytat Napisał p_michalczyk Zobacz post
    Dlaczego uważasz, że podchodzę do problemu 'siłowo'?

    Ty i jarekkur podaliście możliwe przyczyny zaistniałego stanu rzeczy. Z tego co napisaliście zrozumiałem, że mogą być dwie zasadnicze przyczyny:
    1. Niewłaściwa obróbka drewna (brak sezonowania, za krótkie suszenie, itp.)
    2. Niewłaściwe przechowywanie desk po zakończeniu produkcji

    W 1. wypadku sam proponowałeś, żeby - przy założeniu że drewno sie rozprężyło i ma jednorodną wilgotność - poprawić kształt desek mechanicznie (Twój pierwszy post). Zwrot niewykorzystanego towaru do producenta nie wchodzi w grę, ponieważ kupiliśmy je już jakiś miesiąc temu.

    W 2. przypadku proponujesz aklimatyzowanie drewna w określonych warunkach. Tak jak pisałem, nie znam sposobu, żeby zapewnić trwale na okres conajmniej 1 miesiąca stabilne warunki temperatury i wilgotności. O ile mógłbym jeszcze utrzymać stosowną temperaturę, o tyle wilgotność w mieszkaniu rośnie do 70% po każdym deszczowym dniu, a spada do 30% po kilku słonecznych i suchych dniach. Nie wiem jak mógłbym to ustabilizować.

    Wiem, że móglibyśmy powierzyć wykonanie podłogi i przenieść odpowiedzialność za efekt końcowy na fachowca. Jeśli się na to nie zdecydowaliśmy, to tylko dlatego, że chcemy tą podłogę wykonać samodzielnie i przy okazji nauczyć się jak sobie z tym radzić (i nie chodzi o to, że chcemy oszczędzić na fachowcach; podłoga i klej kosztowały nas około 5 tys., praca fachowca to około 20% tej kwoty, więc rezgnacja z niego dla oszczędności byłaby głupią oszczędnością). Dlatego zwracam się z pytaniami na forum. Dziękuję za Twoje posty, bo pozwalają mi spojrzeć na problem z właściwej strony. Niemniej nie zawsze mogę zastosować rady jakie otrzymuję.
    Postaraj się dokładnie wczytać w treść pierwszego postu, to o czym pisałem jest cały czas aktualne.
    Pisząc o "siłowym" sposobie podejścia do problemu mam na myśli montaż podłogi z niedokładnych liniowo desek bez znalezienia przyczyn tego stanu rzeczy.
    Wilgotność można regulować temperaturą pomieszczeń , tu zależność jest w układzie do siebie odwrotnym . Po miesiącu przy zachowaniu 40-50%RH pomieszczenie, drewno a w pewnej części posadzka znajdzie się w stanie równowagi wilgotnościowej. Po sprawdzeniu tej równowagi można przystąpić do korygowania ewentualnych niedokładności desek po czym przystąpić do montażu podłogi. Wówczas będziesz miał pełną satysfakcję nie tylko z fachowego wykonania podłogi ala również z jej długiego użytkowania w dobrym stanie. Jeśli chcesz poznać szczegóły to pytaj. Pozdrawiam.

  9. #9
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA - SPEC OD PODŁÓG
    jarekkur

    Zarejestrowany
    May 2007
    Skąd
    PARPO.pl Parkieciarz-Rzeczoznawca - Trójmiasto
    Posty
    4.418

    Domyślnie

    Cytat Napisał p_michalczyk Zobacz post
    Dlaczego uważasz, że podchodzę do problemu 'siłowo'?

    Ty i jarekkur podaliście możliwe przyczyny zaistniałego stanu rzeczy. Z tego co napisaliście zrozumiałem, że mogą być dwie zasadnicze przyczyny:
    1. Niewłaściwa obróbka drewna (brak sezonowania, za krótkie suszenie, itp.)
    2. Niewłaściwe przechowywanie desk po zakończeniu produkcji

    W 1. wypadku sam proponowałeś, żeby - przy założeniu że drewno sie rozprężyło i ma jednorodną wilgotność - poprawić kształt desek mechanicznie (Twój pierwszy post). Zwrot niewykorzystanego towaru do producenta nie wchodzi w grę, ponieważ kupiliśmy je już jakiś miesiąc temu.

    W 2. przypadku proponujesz aklimatyzowanie drewna w określonych warunkach. Tak jak pisałem, nie znam sposobu, żeby zapewnić trwale na okres conajmniej 1 miesiąca stabilne warunki temperatury i wilgotności. O ile mógłbym jeszcze utrzymać stosowną temperaturę, o tyle wilgotność w mieszkaniu rośnie do 70% po każdym deszczowym dniu, a spada do 30% po kilku słonecznych i suchych dniach. Nie wiem jak mógłbym to ustabilizować.

    Wiem, że móglibyśmy powierzyć wykonanie podłogi i przenieść odpowiedzialność za efekt końcowy na fachowca. Jeśli się na to nie zdecydowaliśmy, to tylko dlatego, że chcemy tą podłogę wykonać samodzielnie i przy okazji nauczyć się jak sobie z tym radzić (i nie chodzi o to, że chcemy oszczędzić na fachowcach; podłoga i klej kosztowały nas około 5 tys., praca fachowca to około 20% tej kwoty, więc rezgnacja z niego dla oszczędności byłaby głupią oszczędnością). Dlatego zwracam się z pytaniami na forum. Dziękuję za Twoje posty, bo pozwalają mi spojrzeć na problem z właściwej strony. Niemniej nie zawsze mogę zastosować rady jakie otrzymuję.
    Aby spróbować wysezonowac deski musisz je ułożyć w komin lub na przekładkach tak aby powietrze mogło owiewać deski ze wszystkich stron. Nalezy je trzymać w jednym pomieszczeniu. Pomieszczenie jest zamkniete. W wilgotne dni włączasz ogrzewanie elektryczne (piecyk). Piecyk powinien mieć stopniową regulację. Kup wilgotnościomierz z termometrem i powieś go w kominie z desek lub połóż obok desek. sprawdzaj wilgotność i temperaturę. Dla 9% to 20C i 50% rH.
    vanitas vanitatum et omnia vanitas

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony