Czy jest sens robienia dodatkowo oprócz kaforyferów (mamy dwa jeden zwykły + drabinka do ręczników) elektrycznej maty grzewczej w łazience, by mieć cieplutką podłogę. Głównie chodzi mi o koszt takiego ogrzewania podłogi - np. czy ktoś zrobił i korzysta z takiego dogrzewania np. tylko na czas korzystania z łazienki. Jeśli nie chodzi ono na okrągło to ile czasu nagrzewa się podłoga by było to odczuwalne???
Mój małżonek chcąc mnie zniechęcić powiedział, że gdyby włączać to ustrojstwo tylko na 4 godziny dziennie czyli dwie rano i wieczorem (na czas głównego oblegania łazienki) byłby to koszt dodatkowy w wysokości 80 zł miesięcznie (nie dużo nie mało).
Pan, "spec" od mat grzewczych nie był nam w stanie powiedzieć ile czasu taka podłoga się nagrzewa od momentu włączenia.
Może chaotycznie ale proszę o wypowiedzi.