dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 14
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 274
  1. #1

    Domyślnie Truskawkowy Dom na skraju puszczy

    Dzisiaj z drugą połówką zgodnie ustaliliśmy że czas zacząć nasz dziennik budowy
    Co prawda faktyczna budowa się zacznie za 1.5-2 miesiące, ale ostatnie tygodnie wymagały (i wymagają) wielu decyzji odnośnie budowy - czas pokaże czy słusznych
    Jeśli dobrze pójdzie to w tym tygodniu w końcu odbierzemy projekt i złożymy wniosek o wydanie PNB.
    Budujemy dom energooszczędny, według projektu indywidualnego, na dosyć wąskiej działce.
    Niestety nie dało się wybrać nic z gotowców, bez przerabiania 3/4 projektów, więc poszliśmy torem indywidualnym.

    Sprawy wymagające podjęcia decyzji na chwilę obecną:
    1. z roletami czy bez (a jeśli z to podniesione nadproże czy cofnięte nadproże)
    2. jaki styropian na izolację fundamentów i podłogi (XPS na fundamenty, EPS na podłogę?)
    3. fundament z bloczków, czy lany (pewnie skończy się tym co będzie akurat tańsze w chwili budowy)
    4. projekt kanalizacji (studzienkę mamy jakieś 40m od domu, nie wiadomo czy uda się zachować spadek, bo studzienka jest wkopana tylko na 60cm )

    Oczywiście poza tym tysiące spraw, które nie są tak pilne, ale wymagają też podjęcia decyzji w ciągu najbliższych tygodni

    A tymczasem trwają ostatnie porządki na działce, głównie związane z wyciąganiem pozostałości drzew wyciętych kilka miesięcy temu...

  2. #2

    Domyślnie

    W związku z tym że pierwsza wiadomość zawierała bardzo niewiele informacji - mała aktualizacja

    Wymiary naszej działki to 15.5-16.5x55m (działka jest na jednym krańcu szersza, a na drugim węższa).
    Takie wymiary działki przysporzyły nam sporo problemów bo przepisy mówią o 16m, ale nie precyzują czy na całej długości czy też nie...
    Do tego ilość domów na tak wąską działkę jest znikoma, a takich które się da zaadoptować na dom energooszczędny - jeszcze mniejsza.
    Tak jak pisałem wcześniej - skończyło się projektem indywidualnym, rzuty pojawią się jak w końcu odbierzemy projekt, na razie mała poglądówka elewacji:
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	elewacje..jpg
Wyświetleń:	1068
Rozmiar:	77,0 KB
ID:	17970

    Tadam, oto tzw. 'stodoła'
    Na elewacji przewidziane są płyty Euronit Natura (ciemne części na obrazku powyżej), a dachówka to będzie najprawdopodobniej Braas Tegalit w kolorze grafitowym (wybiera szanowna małżonka, stąd brak zdecydowania )

    Dom będzie maksymalnie przysunięty do północno-wschodniego krańca działki, ze względu na inne budynki (jeszcze) stojące na tej działce, a do tego wjazd od południa...
    Czyli chyba najgorsza możliwa wersja działki jaka może być
    W związku z tym że stawiamy na energooszczędność, dom będzie miał solidną izolację (tu i tam i właściwie wszędzie , a także wynalazki typu rekuperator, GWC itp.
    Jako paliwo będziemy używali gazu, bo już jest a do tego nie uśmiecha mi się być Herr Palaczem

    Aktualnie czekamy na odbiór projektu (w piątek, mam nadzieję), później wycieczka do Starostwa, złożenie wniosku o wydanie PNB i czeeeeeeeekanie (podobno do 2 miesięcy )
    Przy okazji przypomniało mi się że właściwie całą papierkologię (potrzebną do PNB - gazownia, zakład energetyczny, wodociągi) mamy załatwioną od wielu miesięcy (zaczęliśmy załatwianie w styczniu), bo pierwotnie planowaliśmy zacząć budowę jakoś w maju/czerwcu, a skończyło się tym że pod koniec lipca nie mamy jeszcze nawet projektu
    W tzw. międzyczasie będzie dogadanie szczegółów z ekipą (mamy już prawie załatwione), zlecenie wykonania projektu wentylacji mechanicznej, instalacji (co, cwu, kanalizacja), zamawiania materiałów, kolejnych ekip itp.
    No i miejmy nadzieję że jak już zaczniemy we wrześniu, to chociaż pogoda nam pozwoli postawić SSO zanim przyjdzie prawdziwa jesień/zima...
    Ostatnio edytowane przez salik ; 12-04-2011 o 10:50

  3. #3

    Domyślnie

    Wczoraj odebraliśmy projekt (który jeszcze przed wyjściem od architekta wymagał modyfikacji) i popędziliśmy go zawieźć do starostwa.
    Jak się okazało pośpiech nie był jednak wskazany, ale o tym za chwilę.
    W Starostwie było dużo pytań i wyjaśniania, ale projekt został przyjęty.
    Przy okazji odesłano nas do geodezji, bo się okazało że cześć naszego domu została umiejscowiona na pastwisku, więc musieliśmy wystąpić o wyłączenie gruntu z produkcji rolnej.
    Tam okazało się że tak naprawdę nie wiadomo jaką powierzchnię wpisać do wyłączenia, więc za sugestią Pana w geodezji, wpisaliśmy całą powierzchnię domu + dojścia itp.
    Mam nadzieję że się nie okaże nagle że to źle i musimy jechać ponownie wypełniać wniosek
    Teraz o problemie z projektem...
    Dzisiaj na spokojnie zaczęliśmy analizować co i jak - okazało się że mamy za mało styropianu i za mało wylewki, zarówno na parterze jak i poddaszu
    Myślimy co teraz z tym zrobić, wysłaliśmy też zapytanie do architekta, szczególnie co zrobić z parterem (gdzie brakuje nam jakieś 10cm podłogi).
    Przy okazji - czy stan zero jest liczony na poziomie chudziaka czy też na samej górze podłogi (parkiet/gres)?
    U nas na rzucie bocznym, stan zero jest na poziomie gresu, do tego ściana fundamentowa się kończy także dopiero na tym poziomie.
    Natomiast na kilku rysunkach w sieci, widać że stan 0 to poziom chudziaka i tam też kończy się ściana fundamentowa, a zaczyna ściana zewnętrzna.
    U nas ma to o tyle znaczenie że chcąc mieć więcej podłogi, musimy albo podnieść ścianę o jeden pustak albo zacząć chudziak niżej (czyli wylewać go te 10cm niżej).
    Wszystko byle poziom właściwej podłogi w stosunku do ścian zewnętrznych się nie zmienił... (drzwi/okna).

  4. #4

    Domyślnie

    Problemów i komplikacji ciąg dalszy.
    Dzisiaj zacząłem drążyć temat kanalizacji, bo według wyliczeń wyszło że mamy za mały spadek do istniejącej studzienki.
    Dzwoniłem do oczyszczalni (która technicznie obsługuje kanalizację), potem do gminy, potem znowu do gminy itd.
    Każdy mówi coś innego, z reguły wykluczającego to co powiedziała poprzednia osoba.
    W oczyszczalni twierdzą że nie robią żadnych nowych przyłączy, sąsiad twierdzi że jak najbardziej robią.
    Ot - taki czeski film.
    Stanęło na tym że trzeba jechać do gminy obejrzeć mapę kanalizacji w ulicy, która była robiona jakiś czas temu (w ramach projektu uruchomienia kanalizacji w gminie), licząc na to że będą tam zaznaczone jakieś przyłącza i głębokości.
    Na warunkach technicznych przyłącza (do pozwolenia na budowę) mamy wpisane coś o podłączeniu do 'studzienki rewizyjnej na działce', tylko że my nic takiego nie mamy
    Jutro będę więc szukał jakichś studzienek poza działką (ale jeszcze nie w ulicy) i próbował wymyślić jakieś podłączenie...
    Alternatywą (a raczej brakiem alternatywy) jest przydomowa przepompownia ścieków, ale jak dzisiaj poczytałem trochę to wyszło że kategorycznie tego nie chcemy.
    Do tego ciągle szukam kogoś do wykonania projektu kanalizacji (chociaż to i tak musi poczekać na wyjaśnienie sprawy podpięcia do kanalizacji).

    Załączam też w końcu zeskanowane rzuty (komentarze mile widziane):
    Ostatnio edytowane przez salik ; 07-11-2011 o 19:04

  5. #5

    Domyślnie

    Wczoraj odwiedziłem gminę i dowiedziałem się tyle że gmina nie ma w tym roku żadnych pieniędzy na inwestycje kanalizacyjne, więc mi przyłącza nie zrobią - musimy je zrobić sobie samemu.
    Czyli załatwiać wszystko samemu z operatorem kanalizacji (oczyszczalnia), gminą i zarządem dróg (bo trzeba się podpiąć do studzienki w ulicy).
    No i oczywiście opracować projekt, skoordynować, poczekać i zapłacić...
    Musimy ten temat przemyśleć, czy jest w tej chwili sens i co z tym dalej zrobić.
    Podczas przeglądania projektu i próby wymyślenia co zrobić z tą za niską podłogą na parterze/poddaszu, wyszło nam że w projekcie jest w ogóle źle, bo ściana fundamentowa powinna się kończyć na poziomie chudziaka, a nie górnej warstwy podłogi (parkiet/gres).
    Inaczej cała izolacja cieplna nie ma sensu, bo nie będzie punktu stuku izolacji poziomej z pionową.
    Więc żeby zmieścić więcej izolacji w podłodze na parterze i więcej wylewki, musimy de facto podnieść ściany boczne o jeden pustak, inaczej stracilibyśmy kolejne kilkanaście cm z wysokości (której już i tak za wiele nie ma, bo 2.8m, a do tego muszą się tam zmieścić rury od wentylacji mechanicznej).
    Musimy pogadać z kierbudem (którego de facto jeszcze nie mamy, bo na urlopie), co można z tym zrobić i jak.
    W międzyczasie wysłałem kilka zapytań ofertowych odnośnie wentylacji mechanicznej, zobaczymy co z tego wyniknie i jakie będą koszty.
    Szukamy też cały czas kogoś do projektu kanalizacji (bo to najpilniejsze), mam kilka kontaktów, rozmawiałem z kilkoma hydraulikami/projektantami, ale jak macie kogoś zaufanego, to poproszę o informację
    Dzisiaj był Pan Koparkowy, oglądać mur (międzydziałkowy), który mamy do wyburzenia i pogadać o kosztach.
    Cena była niezła więc się umówiliśmy na wtorek.
    Przy okazji spróbujemy wyciągnąć ostatnie korzenie z drzew które ścinaliśmy kilka miesięcy temu.
    Ostatnim razem się nie udało i musieliśmy dodatkowo okopać się na prawie 1.5m wgłąb, poprzecinać wszystkie korzenie, wykopać jakieś stare rury kanalizacyjne itp.
    Mam nadzieję że tym razem się uda
    Jutro czeka nas wizyta w starostwie - chcemy zawieźć wniosek o przyspieszenie rozpatrzenia wniosku o wydanie PNB i wypożyczyć jeden egzemplarz projektu, bo to co mamy nie wystarczy do ustalenia i obgadania szczegółów projektowych

    Z miłych akcentów wczorajszego dnia - odwiedziliśmy Rasię i przemaglowaliśmy ją odnośnie budowy i wykończenia jej domu
    Dziękujemy bardzo serdecznie za gościnę i cierpliwość
    Ostatnio edytowane przez salik ; 05-08-2010 o 15:31

  6. #6

    Domyślnie

    Wczoraj po raz kolejny odwiedziliśmy Starostwo - złożyliśmy wniosek o przyspieszenie wydania pozwolenia na budowę, a także wypożyczyliśmy na chwilę jeden z egzemplarzy projektu, bo poprzednie ksero było z deka niekompletne.
    Wczoraj odbyliśmy też rozmowę z Ekipą 2 (która buduje dom w okolicy) i niestety nie wiem co z tego będzie (ale o tym za chwilę).
    Kilka dni temu dostaliśmy wstępną wycenę od Ekipy 1 (polecanej na forum), ale oni mogą zacząć pracę dopiero pod koniec października.
    No i nie rozmawialiśmy z nimi w 4 oczy, tylko kontakt telefoniczny/mailowy, a to jednak nie to samo :(
    Dzisiaj odwiedziliśmy Ekipę 3 - porozmawialiśmy, zostawiliśmy rzuty i resztę papierów i czekamy na wycenę prac (ma być na poniedziałek).
    Żona mówi że minusem Ekipy 3 jest lekki bałagan na budowie :)
    Wracając do Ekipy 2 - martwią mnie tylko 2 rzeczy.
    Pierwsze - mają tendencję do gigantycznych spoin (rzędu 2.5cm) między Porothermem P+W (gdzie producent podaje że powinno to być ok. 12mm), a do tego wypełnienia pionowe robią z zaprawy, zamiast przyciąć kawałek pustaka.
    Pal licho te kilkanaście (czy tam kilkadziesiąt) pustaków w te czy we wte, ale jakichś kilkucentymetrowych mostków termicznych, to ja jednak nie chcę mieć w ścianach :(
    Chcieliśmy w ogóle budować z Porothermu Profi albo Dryfix, ale żadna z ekip nie ma doświadczenia, a niektórzy nawet marudzą że to ble i w ogóle.
    Drugie - są bardzo niechętni do podpisania umowy i mają trochę podejście 'jakieś takie udziwnienia tu macie, my to zawsze robimy tak i tak...".
    Ekipa 2 ma mieć dla nas wycenę też na poniedziałek - zobaczymy jak się to będzie prezentowało.
    W międzyczasie jest tam gdzieś w czasoprzestrzeni Ekipa 4 i Ekipa 5, ale Ekipa 4 się urlopuje i czekam na powrót szefa z urlopu, a z Ekipą 5 jakiś taki utrudniony kontakt (pomimo że budują w okolicy).
    Mam nadzieję, że w poniedziałek uda się ruszyć temat projektu kanalizacji i porozmawiać z jakimś elektrykiem (bednarka, przepusty, umiejscowienie tablicy).
    Tym czasem jutro wyjazd na Daleki Wschód, czyt. w kierunku Białorusi :-)
    (ma ktoś namiary na dobrego elektryka w okolicach Wawy?)
    Ostatnio edytowane przez salik ; 15-08-2010 o 23:55

  7. #7

    Domyślnie

    Od ostatniego wpisu minął równo tydzień, ale też niewiele się działo...
    Ubiegłoweekendowy wyjazd się nie udał (znaczy wyjazd się udał, ale nic się nie udało załatwić), dostaliśmy odpowiedzi cenowe od Ekipy 2 i Ekipy 3.
    Jutro się musimy zdecydować na którąś z nich.
    Jutro też mam nadzieję uda się umówić spotkanie z naszym przyszłym kierbudem, który się również urlopował.
    W tzw. międzyczasie, udało nam się rozwalić i wywieźć ceglany mur, który stał ostatnie XX lat między nami, a sąsiadem (a ostatnio się zaczął przechylać) oraz wyrwać większość korzeni drzew który wykopywaliśmy kilka miesięcy temu (w końcu!).
    Jak będę miał jutro czas, to wrzucę zdjęcia tymczasowego płotu
    Ostatnie kilka dni męczymy temat glikolowego GWC i próbujemy ustalić, czy to w ogóle ma sens czy też nie...
    Przy okazji wyszło na jaw że możemy mieć problem z pociągnięciem wszystkich mediów od ulicy, bo lokalizacja budynku istniejącego już na działce, pozostawia pas ok. 4m szerokości (do granicy działki) na puszczenie wszystkich mediów
    Do tego okazało się że architekt nam wrysował media idące środkiem działki - tzn. przez środek istniejącego budynku :/
    Ciekawe jak mamy to zrobić - zrobić przekop pod fundamentami...?
    Dzwoniłem do Starostwa w sprawie naszej prośby o przyspieszenie wydania PNB - mam dzwonić w połowie tygodnia, może będzie coś wiadomo.
    Jednym słowem - koniec tygodnia fatalny, pogoda dobija (ostatnie 2 dni się nie dało wyjść z domu), mam nadzieję że chociaż poniedziałek przyniesie jakieś dobre informacje.

  8. #8

    Domyślnie

    Czas mija, acz niewiele się dzieje...
    Z naszym pozwoleniem ciągle nic nie wiadomo, chociaż wygląda że będziemy musieli czekać pełne 2 miesiące na wydanie decyzji
    Nie wiem czy w tej sytuacji rozpoczniemy w ogóle budowę w tym roku - wszystko zależy od tego czy uda się wylać fundamenty czy też nie.
    Mamy już człowieka który nam zrobi porządną bednarkę (co wcale nie jest takie proste/oczywiste dla większości elektryków), ciągle jednak szukamy jakiegoś zaufanego hydraulika.
    Wczoraj odkryliśmy że szambo które chwilowo zajmuje miejsce pod naszymi przyszłymi fundamentami, ma aż 3m głębokości.
    Po jego wykopaniu trzeba będzie nawieźć przynajmniej 2m ziemi i zagęścić to porządnie bo w miejscu szamba będą szły ławy fundamentowe.
    Znaczy musimy ustalić jak to zrobić, kiedy i do tego znaleźć ludzi którzy nam to zrobią (koparkowy + wywrotki z piaskiem/ziemią + ludzie do faktycznego zagęszczania).
    A to oznacza jedno - znowu kasa, kasa, kasa...
    Z pozytywnych rzeczy - wczoraj rozpocząłem nową pracę, miejmy nadzieję - ciekawą i interesującą
    Aczkolwiek to oznacza że będę miał też mniej czasu na forum i ogólnie tematy około budowlane...

  9. #9

    Domyślnie

    Zgodnie z przewidywaniami, ostatnie 2 miesiące prawie nie pozostawiły mi czasu na forum.
    Jak już bywałem, to raczej tylko w celu doczytania A, czy może B, X, czy Y albo inne tego typu wątki
    A działo się u nas działo.
    Do połowy września nie działo się nic, a potem nagle się okazało że otrzymaliśmy pozwolenie na budowę
    Nastąpił szybki wybór ekipy i rozpoczęcie przygotowań do prac.
    Wtedy jeszcze działka wyglądała tak:



    Jak się potem okazało - nic już nie będzie takie samo
    Ostatnio edytowane przez salik ; 18-10-2010 o 22:13

  10. #10

    Domyślnie

    Pod koniec września ruszyły prace, jednakże najpierw trzeba było się pozbyć Problemu [TM], czyli starego nieużywanego szamba.
    Tak jak pisałem wcześniej - okazało się że szambo nagle się zrobiło głębsze niż wszyscy sądzili i to tak prawie 3 razy, dodatkowo będąc umiejscowionym pod przecięciem ław fundamentowych.
    W celu omówienia problemu, na działce zebrało się gremium w osobach konstruktora, kierbuda, majstra i inwestorów.
    Stanęło na tym że gorsza część szamba zostanie zdjęta/wykopana (czyli jakieś 2m), a ostatni metr szamba pozostanie w ziemi ze ścianami, zostanie natomiast wypełniony piaskiem i zagęszczony.
    Tak też się stało, chociaż nie było łatwo, bo okazało się że zbrojenie ścian szamba jest solidne i koparkowy miał problem z wyjęciem Problemu


    Przy okazji okazało się że wodę mamy faktycznie wysoko, bo nagle zaczęła lecieć ciurkiem po ścianach mini-wykopu, nie ułatwiając wcale zagęszczania...


    Tak upłynął ostatni dzień przygotowań do budowy, wszyscy wiedzieli że potem będzie już tylko gorzej...

  11. #11

    Domyślnie

    No i później faktycznie było gorzej :)
    Dziura po szambie została zasypana i zagęszczona.
    Przyjechała koparka i zaczęła kopać wykop pod fundamenty.
    Ze względu na to że według badań geotechnicznych mieliśmy jakiś metr gruntu nasypowego, trzeba było wybrać całość wykopu, a nie tylko pod ławy :(
    Dzień wykopania gruntu:


    A tak to samo miejsce wyglądało kolejnego dnia:


    Pod basen - jak znalazł, pod dom - tak sobie :(

    No ale wiadomo było przynajmniej że tak będzie, więc nikt nie był zaskoczony.
    Ekipa zabrała się za robienie szalunków pod ławy, a efekt końcowy wyglądał tak:

    W międzyczasie przybył Pan elektryk i zrobił nam bednarki:


    Jak widać, woda towarzyszyła nam od samego początku, aż do wyjścia z ziemi...
    Po konsultacjach, podnieśliśmy i poszerzyliśmy też ławy (70cm szerokości, 50cm wysokości)
    Ze względu na wodę i dziurę po szambie, zostało też dołożone dodatkowe zbrojenie.
    Tak przygotowani zamówiliśmy beton i czekaliśmy z niecierpliwością na pierwszy namacalny element naszego domu - ławy fundamentowe :)

  12. #12

    Domyślnie

    W dniu Zero (nie mylić z Poziomem Zero!) okazało się że delikatnie kropi, a do tego prognoza pokazywała opady przez kilka dni :(
    Niestety było już za późno żeby odwołać zamówiony beton i zdecydowaliśmy się zalewać.
    Zamówiliśmy w sumie 21m3 B25+W8, było to pompowane z 3 różnych gruszek - pierwsza (najmniejsza) miała beton jaśniejszy niż pozostałe (mój kierbud wyraził lekkie zdziwienie), ale po kilku dniach okazało się że nie zrobiło to różnicy i beton wszędzie wyglądał tak samo.
    Samo wylewanie wyglądało tak:


    Niestety prognoza pogody sprawdziła się i po wylaniu ław musieliśmy je przykryć na kilka dni, bo lało non-stop i beton groził wypłukaniem spoiwa cementowego (co minimalnie i tak miało miejsce, ale gdybyśmy ław nie przykryli, byłoby dużo gorzej).
    W międzyczasie musieliśmy kilka razy dziennie wypompowywać wodę z wykopu, bo zalewała ona ławy :(
    Po odkryciu folii i kilku dniach wiązania, ławy wyglądały tak:


    Prace przy wypompowywaniu wody, nadzorowała doświadczona ekipa budowlana:


    Kolejnym etapem było zrobienie izolacji poziomej ławy fundamentowej i rozpoczęcie murowania bloczków (ale o tym w kolejnym odcinku :))

  13. #13

    Domyślnie

    Kiedy beton na ławach już zawiązał, należało zabrać się za kolejne prace.

    Ławy fundamentowe zostały pokryte Siplastem Primer, jako podłoże, a na to została położona papa termozgrzewalna Icopal Szybki Profil SBS Fundament (pasek szerokości 50cm) jako izolacja pozioma przeciwwodna.
    Potem poszło murowanie bloczków ściany fundamentowej i zakończyło się późno, bo bloczki były dowożone na rany i ostatni rzut przyjechał bardzo późno:

    Następnego dnia wyglądało to tak:



    Bloczki trochę postały i przyszedł czas na izolację pionową ściany fundamentowej.
    Najpierw jako grunt poszedł Izobud WL rozcieńczony 1:1 z wodą - zarówno na wewnętrzną, jak i zewnętrzną część bloczków.
    Potem na wnętrze poszedł Izobud WL już bez rozcieńczenia, a na zewnętrzną część - 2 warstwy Izobudu WM (ok. 5kg/m2).
    Ostatnia operacja zajęła cały dzień i była wykonywana głównie przez autora tej wiadomości:


    Po wyschnięciu (warstwy były nanoszone raz dziennie, a niektóre w odstępach dwudniowych), zewnętrzna strona została oklejona 12cm warstwą Synthosa XPS, przyklejonego za pomocą Izobudu WK.
    Na to położona została folia kubełkowa, kubełkami NA ZEWNĄTRZ (rozmyślnie), ponieważ nie ma ona żadnej funkcji ochrony przeciwwodnej, tylko ma za zadanie chronić XPS przed uszkodzeniami mechanicznymi (dlatego kubełki na zewnątrz):


    Nasz kierbud jak zobaczył te kubełki na zewnątrz, to powiedział że to błąd w sztuce budowlanej, a ja powiedziałem że dla testu odkopiemy na wiosnę i zobaczymy jak wygląda XPS (argumentem było że folia bez kubełków do środka, nie pozwoli wilgoci odpływać po ścianie).
    Ale przecież u nas woda stoi w gruncie i nie ma gdzie odpływać, a izolację przeciwwodną mamy POD styropianem.
    Więc ten argument do mnie nie trafia zupełnie, uparliśmy się na swoim i dlatego folia jest jak jest :)
    Na powyższym zdjęciu widać przepusty pod GWC i wodę (tylko tyle zostało puszczone pod ławami).

    Kiedy wszystko było już gotowe, można było zamawiać koparkę, zagęszczarkę i (jak się później okazało) dużo wywrotek z piachem do zasypywania fundamentów.
    Ostatnio edytowane przez salik ; 23-10-2010 o 17:30

  14. #14

    Domyślnie

    Zasypywanie wykopu okazało się być czasochłonne i kosztowne :(
    Najpierw rano nawaliła zagęszczarka przywieziona przez naszą ekipę, ale na szczęście udało się wypożyczyć inną z pobliskiego składu budowlanego.
    Potem się okazało że potrzeba duuuużo wywrotek piachu aby zasypać naszą dziurę.
    Zaczęliśmy oczywiście od zasypania wykopu na zewnątrz ściany fundamentowej, tak aby późniejsze zagęszczanie i wylewania chudziaka, nie rozsadziło ściany fundamentowej.

    Koparkowy uwijał się jak mógł to z jedną dziurą, to z inną:


    Nasza ekipa też miała pełne ręce (nogi?) roboty, jeżdżąc zagęszczarką w różne strony:


    Zanim mogliśmy rozpocząć wylewanie chudziaka, trzeba było jeszcze wykonać przepusty pod fundamentem.
    Mieliśmy umówionego hydraulika dzień przed zalewaniem, ale potem okazało się że przyjedzie dopiero w dzień zalewania o 8 rano, a beton był na 13.
    Czasu nie było dużo, szczególnie że hydraulik przyjechał dopiero przed 10, zupełnie nieświadomy faktu wylewania chudziaka tego samego dnia :(
    Na szczęście udało się zdążyć na czas i zrobić wszystkie przepusty tam gdzie (miejmy nadzieję) miały być:

    Nauczka na przyszłość - nie zamawiać betonu, jeśli jakiekolwiek prace są nieskończone.
    Przed zasypaniem przepustów, przeprowadziliśmy jeszcze oczywiście test wody, aby sprawdzić, czy cały system jest drożny i nigdzie nie ma przecieków.

    Potem przyjechała pompogruszka i wylała nam 7m3 B20 + W6, z kolejnej gruszki poszło jeszcze 9m3 (w sumie 16m3 na chudziak):


    Chudziak miał grubość ok. 15cm - miejmy nadzieję że wystarczy :)
    Po wylaniu całości, wyglądało to tak:


    Jeszcze tego samego dnia (chociaż fakt ten odkryliśmy dopiero następnego ranka) jedno z 'rodzinnych' zwierząt czterołapnych (a może więcej niż jedno?) zostawiło nam małą pamiątkę na chudziaku (nazwaliśmy ją dedykacją :):


    Teraz pozostało poczekać kilka dni aż beton zawiąże i można było zabrać się za stawianie ścian :)

  15. #15

    Domyślnie

    Z rzeczy bardziej bieżących - we wtorek przyjechała pierwsza partia Porothermu i pierwsza partia Silki (ściany wewnętrzne będą z Silki).
    W środę miało się zacząć murowanie, ale się okazało że we wtorek nie wyjechał Isomur (który dajemy jako warstwę ciepłych pustaków cokołowych), więc było wiadomo że w środę nie dotrze do nas.
    Opóźniliśmy wszystko o jeden dzień, w środę Isomur wyjechał, dostaliśmy namiary na firmę spedycyjną... do której nie można się dodzwonić - przez kilka godzin nikt nie odbierał telefonów.
    Chcieliśmy się upewnić że Isomur dojedzie do nas w czwartek rano i będziemy mogli rozpocząć murowanie.
    Skończyło się tym że Inwestorka (czyli szanowna małżonka) jechała w czwartek rano do firmy spedycyjnej uzgadniać godzinę dostawy.
    I całe szczęście że jej się udało, bo chcieli nam przywieźć ten Isomur dopiero ok. 18!
    Ostatecznie transport jednak dojechał ok. 12 i ekipa mogła przystąpić do pracy.
    W czwartek zamówiliśmy też nadproża systemowe (Porotherm), kominy (Schidel - Avant do kotłowni, Rondo do kominka) i kolejną dostawę materiałów.
    W piątek murowanie rozpoczęło się dopiero ok. 14, bo wcześniej nie było prądu i nie było w czym ukręcić zaprawy :(
    Popołudniem dojechała kolejna część P+W 25, Silki E24, nadproża i komin Avant.
    Murowanie w piątek trwało nawet po zmroku (zdjęcia pojawią się niedługo), a w sobotę od rana, bo pogoda dopisała.

    Warto jeszcze nadmienić że w piątek rano Inwestorka poprawiała rozmiary okien na kolanie (w stosunku do projektu), bo Inwestor z Inwestorką się nie dogadali poprzedniego wieczoru.
    Efektem niedogadania było dobrze umiejscowione i zwymiarowane okno w gabinecie (ściana północna), ale źle umieszczone na elewacji zachodniej (zamiast na północnej) okno w kotłowni.
    No ale koniec końców udało się i okno w kotłowni będzie takie jak miało być.
    Przy okazji wyleciała połówka jednego z okien balkonowych w salonie, bo Inwestorka stwierdziła że chce mieć choć trochę intymności w salonie (ale po co w salonie, sypialnia do tego lepsza ;-)

    We wtorek ekipa chciałaby zacząć układać strop (Teriva), więc mam nadzieję że uda się prawie od ręki załatwić belki i pustaki...
    Będzie też zagwozdka ze schodami, bo to co jest w projekcie się nie nada i trzeba będzie je całe przeliczyć od nowa :(
    Do tego w ciągu najbliższych dni trzeba podjąć kilka decyzji choćby odnośnie wysokości trójników w kominach, rodzaju izolacji i wykończeniu dachu itp.

    Jak już jesteśmy przy dachu - nasz dotychczasowy faworyt (Braas Tegalit) będzie dostępny dopiero po nowym roku (a my chcemy robić dach za ~3 tygodnie), to samo z Creaton Domino :(
    Ale Braas nie szkoda, bo jak Inwestorka pojechała obejrzeć dachówkę to powiedziała że nie chce takiej postrzępionej i w ogóle.
    Oglądamy inne - Piano było fajne, ale się okazało że nie ma koloru grafitowego, na topie jest jeszcze kilka, ale wszystko ma czas dostawy rzędu 2-3 tygodnie (w najlepszym razie).
    Okazało się że okna też trzeba zamawiać teraz, aby mieć je dostarczone i zamontowane w... marcu.
    Ciekawe kiedy (i czy w ogóle) będzie taki dzień kiedy nie trzeba będzie myśleć o tysiącu rzeczy do załatwienia na najbliższe dni.
    A teraz żegnam szanownych czytelników bo czeka dobre wino i dobra żona (tylko tego kominka brak :)

  16. #16

    Domyślnie

    Wczoraj podczas murowania nadproży okazało się że jedno z nich zostało źle wymierzone przy zamawianiu (nad drzwiami - nadproże ma 125cm szerokości) i po wmurowaniu, zostaje tylko 8cm po bokach (zamiast wymaganych 12.5cm).
    Szef naszej ekipy stwierdził że może tak być i nie trzeba tego zmieniać.
    Ale teraz przeczytałem w jednym z dzienników że jednak nie bardzo i należałoby je wymienić na szersze.
    Nadproże wygląda tak:


    Czy naprawdę powinniśmy je wymienić na szersze, czy może tak zostać?

  17. #17

    Domyślnie

    Skonsultowaliśmy to nadproże z kierbudem (wcześniej sprawdzając że po obu stronach nadproża jest ok. 8cm) i stwierdził on że przy tej szerokości otworu (110cm), te 8cm po każdej stronie może być.
    Szczególnie kiedy mamy to nadproże nadmurowane na warstwie cegły pełnej i na nim też nadmurowane 3 warstwy tej samej cegły.
    Zostawiamy je więc bez rozpruwania całości tej ściany (które jest już wymurowana do poziomu stropu).
    Dzisiaj odbyliśmy 'Tour de Dach', czyli przegląd dachów w okolicy.
    A konkretniej, to pojechaliśmy obejrzeć 3 dachy, które mają taką dachówkę jaką bierzemy pod uwagę - Rupp Turmalin, Meyer-holsen Piano i Imerys HP10.
    Piano w kolorze ciemny szary faktycznie odpada, bo jest za jasne, a potem jest już tylko kolor czarny (nie ma grafitu).
    Creaton Domino i Braas Tegalit będą niedostępne w tym roku, więc je wykreśliliśmy z listy (Tegalit także ze względu na fatalne chropowate wykończenie jednej strony dachówki).
    Turmalin i Piano mają niby dostępność 2-3 tygodnie, Imerys - nie wiadomo, bo ciągle czekamy na wycenę...
    Musimy też zadecydować odnośnie rodzaju rynien - Inwestorka by chciała stalowe, a ja aluminium, bądź tytan-cynk.
    Nie wiem czy rynny dobiera się jakoś do dachu/okapu, bo u nas dach specyficzny - dwuspadowy z płaską dachówką, do tego bezokapowy.
    Pewnie nie ma to znaczenia, ale w sytuacji braku okapu chcielibyśmy aby nic nie leciało po ścianie ;-)
    Czytałem niby plusy i minusy każdych, tytan-cynk ma dodatkowo wadę w postaci braku możliwości wyboru koloru.
    Może ktoś ma jakieś dobre rady odnośnie wyboru rodzaju rynien?
    Ostatnio edytowane przez salik ; 24-10-2010 o 20:33

  18. #18

    Domyślnie

    Pojechaliśmy dzisiaj do lokalnego oddziału Dachluxu obejrzeć dachówki.
    No i mam wrażenie że wiemy mniej odnośnie ewentualnego wyboru, niż przed pojechaniem tamże
    Okazało się że stalowe rynny Galeco w kolorze grafit, są tak naprawdę szare (nawet nie ciemno szare), za to Meyer-Holsen Piano w kolorze grafit, jest prawie czarna.
    Czyli jedno nie bardzo pasuje do drugiego.
    Chcieliśmy Galeco, bo przy dachu bezokapowym ponoć takie rynny się lepiej sprawują od 'zwykłych', a do tego głębokość ma też znaczenie.
    Obejrzeliśmy też Turmalin w kolorze antracyt, który jest prawie czarny...
    Teraz musimy podjąć decyzję - albo któraś z tych 2 dachówek w kolorze prawie czarnym (grafit/antracyt), czarne rury Galeco albo całość szara (dachówka + rynny).
    Tylko wtedy pojawiają się 2 problemy - kolor stolarki okiennej + nasze płyty na elewacji.
    Ciągle nie zdecydowaliśmy czy płyty będą w kolorze drewna, czy jednak ciemne (grafitowe?).
    Inwestorka właśnie przeszukuje Internet pod kątem możliwych kombinacji i z każdą minutą podjęcie decyzji się oddala.
    A dachówkę trzeba zamawiać już, bo akurat obaj producenci mają te które ewentualnie bierzemy pod uwagę, a przykład Tegalitu i Domino pokazuje że taki stan nie musi trwać wiecznie (inna sprawa że Turmalin wyszedł o jakieś 3.5k drożej niż Tegalit, a Piano kolejne 2.5k drożej niż Turmalin).
    Spotkaliśmy też Pana Dekarza, który miał nam robić dach i na dzień dobry rzucił że nie ma w tym roku czasu, że tyle dachów do zrobienia i w ogóle
    A my go chcemy i potrzebujemy, więc mam nadzieję że jak już będziemy mieli materiały to jednak da radę się z nim umówić.
    Ech - ciągłe wybory i ciągle dylematy.

    Do tego musimy na już zamówić strop (belki + pustaki) no i jak na złość się okazuje że tu nie ma tego, tam nie ma wolnego samochodu, więc moglibyśmy mieć elementy za kilka dni.
    Mam nadzieję że jednak uda się coś załatwić na jutro/środę, bez przepłacania za 'czas dostawy'.

    Zdecydowaliśmy się zwrócić komin Schiedla Avant (w planie - do kotłowni), ponieważ po dzisiejszych telefonach do różnych producentów kotłów, utwierdziłem się w przekonaniu że każdy z nich mówi że Schiedel nie pasuje i jednak lepiej wziąć zwykłe pustaki kominowe i puścić kwasówkę 'rura w rurze'.
    Jest już za to Schiedel Rondo do kominka/kozy (znaczy przyjechał do składu) i czeka na transport do nas.

    Może ktoś kładł na dach Turmalin antracyt albo Meyer-Holsen Piano grafit i mógłby się podzielić inspiracją rynnowo-okienno-elewacyjną?

  19. #19

    Domyślnie

    Niniejszym melduję że wczoraj zakończyło się stawianie wszystkich ścian nośnych, a dzisiaj wieczorem rozpoczęło się rozkładanie stropu (Teriva).
    Niestety chwilowo nie mam zdjęć, bo jak wychodzę rano do pracy to jest jeszcze ciemno, a jak wracam z pracy to jest już ciemno
    Przy okazji stropu doedukowałem się w temacie podciągów, ułożenia belek stropowych itp.
    Szef naszej ekipy mówi że nie robi się podciągów w stropie (tak jak mamy to w projekcie), tylko daje się je 10cm niżej.
    Gugiel zdaje się z nim ogólnie zgadzać, ale chciałbym żeby zerknął na to też mój kierbud.

    Wczoraj i dzisiaj jeździliśmy oglądać kolejne dachówki.
    Ogólnie obejrzeliśmy już chyba wszystkie płaskie dachówki dostępne w sprzedaży, ale jakoś nie pomaga to w złożeniu zamówienia.

    Przedwczoraj Inwestorka chciała zamawiać Turmalin, wczoraj Koramic Actua, a dzisiaj stwierdziła że Nibra G10...
    I weź tu bądź mądry człowieku
    Do tego okazało się że po wybraniu odpowiedniego koloru Turmalinu, ten sam sprzedawca wystawił nam ofertę wyższą od poprzedniej o bagatela - 3000zł.
    Nie wiem czy to po prostu jakaś pomyłka, czy może naprawdę jest taka różnica w cenie dachówki między kolorami, ale 16k, to nie 19k.

    Dostaliśmy też wycenę od innego sprzedawcy i cena Nibry jest zachęcająca (15k).
    Pozostaje tylko kwestia montażu, bo do montażu chcemy wziąć ekipę współpracującą z pierwszym sprzedawcą.
    Zdecydowaliśmy się też już prawie na 99% wziąć zwykłe (nie energooszczędne) okna połaciowe.
    Jak policzyliśmy te z niskim U, to wyszło że musielibyśmy dopłacić jakieś 5-6k za wersje energooszczędne, co nijak nie zwróci nam się nawet i za 100 lat.
    Do tego okazało się też że odpadają wszystkie okna z górnym otwieraniem (czyli właściwie odpada cały Velux), bo przy ściance kolankowej 120cm, krokwiach 25cm, długości okna 140cm i kącie nachylenia dachu 40 stopni, górna krawędź takiego okna wypada na... 240cm.
    Zarówno Inwestorka jak i ja jesteśmy wysocy, ale nie aż tak, więc musi być okno z klamką u dołu.
    Na placu boju pozostały więc Fakro i Roto, musimy się zastanowić (prędzej niż później), które modele konkretnie chcemy i dla nich zrobić wycenę.

    Dostaliśmy też pierwszą wycenę okien nie-połaciowych - nie wygląda to źle, ale cena drzwi przesuwnych daje też trochę do myślenia (szczególnie jak się ma okna 220x240).

    Jutro powinien przyjechać Schiedel Rondo (do kominka/kozy w salonie), a także pustaki wentylacyjne do kotłowni.
    Przy okazji - czy robiąc w kotłowni wentylację grawitacyjną, lepiej używać prostokątnych pustaków wentylacyjnych z prostokątnymi kratkami wentylacyjnymi, czy wziąć normalne okrągłe pustaki kominowe fi15, czy coś podobnego?

  20. #20

    Domyślnie

    Czas uzupełnić dziennik o zaległe zdjęcia

    Po wylaniu i odstaniu chudziaka, przyszedł czas na pierwsze prace 'nad ziemią'.

    Dostawa pierwszej partii Porothermu 25 P+W:


    Murowanie ścian zewnętrznych:



    Kolejnego dnia ścian było już trochę więcej:


    W międzyczasie zostały zrobione nadproża i wymurowane wewnętrzne ściany nośne (Silka E24):


    Nadszedł czas na układanie stropu Teriva:




    Oczywiście oprócz stropu trzeba było wykonać szalunki tu i tam:


    A także przepusty (tutaj widoczny przepust pod komin Rondo Schiedla):


    Przy okazji okazało się że przy robieniu rury powietrznej do kominka, została źle wyliczona jej długość i teraz przejście rury przed chudziak, jest idealnie pod kominem

    Tak wyglądał strop przed zalaniem:



    W dniu ZS (od "Zalewanie Stropu") o ustalonej godzinie, pojawił się mały zestaw Boba Budowniczego



    ... i rozpoczęło się zalewanie stropu:



    Tak wyglądały nasze schody przed:


    A tak w trakcie zalewania:



    A teraz last but not least, czyli zdjęcie dachówki, która w tej chwili ma największe szanse trafić na nasz dach (Nibra G10 w kolorze szarym):



    Mam nadzieję, że jutro dostaniemy wyceny o której poprosiliśmy kilka różnych firm przed weekendem i uda się w końcu zamówić _jakąś_ dachówkę...
    Do tego trzeba powoli decydować jak zbudować komin Schiedla (na jakiej wysokości trójnik itd) a także zabrać się za komin w kotłowni.
    No i poczytać o tym jak robić dach, żeby jednak wiedzieć co nieco na ten temat.

Strona 1 z 14

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony