Mam ogromny problem. Wynająłem firmę do naprawy gzymsu i wymiany rynny. „Ekipa” przyjechała rano i zaczęła prace ja w tym czasie byłem w pracy. Gdy wróciłem kończyli zakładania rynien a gzyms nie tknięty…. Podobno nie wiedzieli ze gzyms mieli też zrobić. Ale to nic, przyszła w tym czasie ulewa która zalała dach (zdjęty pas papy). Na początku wyskoczyły plamy w dwóch pokojach ale po tygodniu zdałem sobie sprawę że tam jest wata szklana która nasiąkła jak gąbka.
Co z tym zrobić?? Gzyms nie tknięty, rynny założone, dach zalany. Szczęście w nieszczęściu że „firma” była ubezpieczona i czekam na rzeczoznawcę, który to wyceni. Sprawa zapewne będzie się ciągła a ja mam basen nad głową.