Problem w tym że w domu (salon, jadalnia) będą powiedzmy 'antyki' takie sprzed 80-100 lat ale kuchnię chciłabym raczej w nowszym stylu. Boję się żeby nie było niekontrolowanego kontrastu. Dlaczego kuchnia w nowszym stylu - ano dzieci będzie w ilości 3 sztuk i to małych a i czasu na polerowanie i wycieranie gzymsików i rzeźbień jakimi wykończone są zazwyczaj stylizowane kuchnie - nie będzie. Raczej płaskie powierzchnie.
Meble które zajmą salon to między innymi taka szafa i z kompletu fotele i sofa:



Ma ktoś jakiś pomysł?
Najpierw myślałam o gładkich szarościach (fronty kuchenne laminowane lub lakierowane + drewno na blacie) potem pomysł żeby jasne gładkie drewno na frontach i ciemne blaty i grafit podłoga...
juz sama nie wiem.
Wiem że nie chcę brązów i beżów.