Witam, jestem nowy na forum i jako, że odpowiedzi nie znalazłem tutaj ani w innych tematach to odgrzeję nieco kotleta, który dla niejednego jest ciekawostką.
U mnie taż strzela, aż strach zejść z piętra. Jednak muszą to być płytki (gres) 60x60, położone w niecały miesiąc stopniowo do dziś.
I dziś zostało odkręcone ogrzewanie podłogowe na 20st. Kilka głośnych huków. Przewróciła się poziomnica i kij, przy dwóch wystrzałach, lecz płytki kładzione w pomieszczeniach, gdzie był kij i gdzie była poziomnica są od siebie około 20 metrów i dzieli je czas położenia około 10 dni.
Płytki klejone były na klej Baumaster C2, lecz przez przypadek, z nieuwagi jakiś metraż został położony na C1 (bardzo podobne pakowanie kleju).
Jeden wystrzał mógł być z płytek położonych na C1 i tu można się czepieać kleju, jednak drugi, gdzie przewróciła się poziomnica, na 100% klejone są płytki na C2, więc gdzie szukać przyczyny? Płytki były położone na tzw system level czyli te plastikowe podkładki z klinami (nie polecam na przyszłość).
Fuga jak na tych podstawkach od levela czyli ok 1-2mm, jednak jeszcze nie położona. Przestrzenie między płytkami są puste.
Jako że temat tu i wszędzie indziej ucichł a zapewne nie jestem jedyną osobą doszukującą się problemu, czekam na jakieś komentarze i pozdrawiam wszystkich czytających
PS dodam jeszcze:
Podłoga była wygrzewana wcześniej. Dom stawiany był stopniowo przez dobrze 8 lat. Od położenia ogrzewania podłogowego (jedynego oprócz garażu i dodatkowych grzejników łazienkowych) minęły 3 lata i przez cały ten czas dom jest ogrzewany właśnie przez ten system na min 15 stopni, a ostatnie ok pół roku min 21-25st w pomieszczeniach użytkowanych.