Witam.
Szanowny Kordianie.
Po raz pierwszy na Forum (a jestem tu obecny ponad pięć lat doradzając potencjalnym, przyszłym użytkownikom kominków) użyję w tym "poście" epitetów. Ale zrobię to z premedytacją i pełną świadomością.
Albo debilem jest sprzedawca, który cieszy się teraz że sprzedał komuś wkład kominkowy nie nadający się raczej do sprzedaży inaczej jak wyłącznie z montażem przez świadomego tego co czyni montażystę/kominkarza/zduna (jeżeli tak to podaj to do publicznej wiadomości na forum i napisz jeszcze o tym do polskiej siedziby firmy Spartherm, albo Ty jesteś...
No właśnie - chyba typowym przedstawicielem polskiej nacji, która nigdy nie ma i nie będzie miał zamiaru przeczytać jakiejkolwiek instrukcji obsługi choćby najbardziej skomplikowanej rzeczy jaką kupi w swoim życiu.
Zadam Ci pytanie - czy kupując samochód za kilkaset tysięcy złotych będziesz go próbował otworzyć szarpiąc z całej siły za klamkę i zapierając się "butem" o drzwi? Nie? A dla czego? Czym się różni wkład za kilka tysięcy złotych, który jest w końcu kilkukrotnie droższy od przeciętnego "żeliwniaka" z marketu od równie skomplikowanego samochodu w porównaniu z "maluchem" z trzy stówki (chyba nawet "przepłaciłem")? Dla Ciebie chyba niczym.
Z lewej strony (lub obydwu stron w przypadku wkładów z serii Linear) masz ................(zdecydowałem się zmienić tutaj moją wypowiedź gdyż An-bud w międzyczasie, w prosty sposób powiedział Ci co masz zrobić)...............Jest to wbrew pozorom całkiem zaawansowany mechanizm techniczny, opierający się na łożyskowanych rolkach, które być może już pokrzywiłeś przez swoją głupotę (wybacz, ale inaczej nie mogę tego nazwać, tym bardziej że wkłady są transportowane przy podniesionych drzwiach, a środku jak wół na polu znajduje się instrukcja obsługi zapakowana wraz z innymi rzeczami do obsługi paleniska i gratisami od firmy Spartherm.
Czy lodówkę, którą kupisz być może też za kilka tysięcy złotych będziesz otwierał na siłę, stojącą jeszcze na palecie i zabezpieczoną przed otwarciem podczas transportu?
Pomyśl chłopie...
Pozdrawiam mimo wszystko.