-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Bolesław Leśmian
"Usta i oczy"
Znam tyle twoich pieszczot! Lecz gdy dzień na zmroczu
Błyśnie gwiazdą, wspominam tę jedną - bez słów,
Co każe ci ustami szukać moich oczu...
Tak mnie żegnasz zazwyczaj, nim powrócę znów.
Czemu właśnie w tej chwili, gdy odejść mi pora,
Pieścisz oczy nim spojrzą w czar lasów i łąk?
Bywa tak: świt się budzi od strony jeziora,
Nagląc nas do rozplotu snem zagrzanych rąk...
O szyby - jeszcze chłodne - uderzą pozłotą
Nagły z nieba na ziemię świateł zlot i spust -
Usta twe - na mych oczach! Co chcesz tą pieszczotą
Powiedzieć? Mów - lecz zmyślnych nie odrywaj ust!
-
-
..Szeptem mów do mnie....szeptem... jestem u stóp niebytu...
mogłoby być jak przedtem... gdy kochaliśmy się do świtu...
szeptem mów do mnie ...szeptem... słyszeć chcę serca bicie...
nie będzie już nigdy jak przedtem... ale wrócę do Ciebie o świcie...
-
-
Maria Janik - Mów do mnie szeptem...
Mów do mnie szeptem,
jak najciszej,
cicho,
żeby nikt nas nie słyszał,
szczególnie to licho,
co podsłuchuje,
co nadstawia uszy,
myśląc,
ze coś się dowie,
cząstkę życia ruszy.
Mów do mnie szeptem,
słodko,
do ucha,
słyszysz, jak tuż obok,
brzęczy mała mucha,
tylko ona jest świadkiem
szeptania naszego,
mów do mnie szeptem,
powiedz coś miłego.
-
Bolesław Leśmian
*** (Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą )
Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą -
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą -
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści -
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania,
I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści...
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie -
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu -
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.
-
Pawels
Szept..
Szept mych oczu ułożył się wygodnie na Twej twarzy
Zahaczył o źrenice
Połechtał policzki
I zajął się muskaniem ust
Delikatnie
Z uwagą gładził każdą z warg
Szalony obiegł lśniące włosy i dalej
Sylwetkę chciwie zaczął poznawać
Dokładnie zwiedzał każdy centymetr
Doskonałości by utopić głód...
Pijany z rozkoszy zataczał się błędnie
Na krągłościach Twych piersi i marzył
By wbić się w szyję
Stać się wampirem i wyssać z niej życie
Błąkał się jeszcze chwilę
I omdlał
Gdy usłyszał Twój dotyk
I poczuł na skórze głos
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Paul Eluard
"Samotny"
Potrafiłbym żyć bez ciebie
Żyć samotny
Kto mówi
Kto może żyć samotny
Bez ciebie
Kto
Być na przekór wszystkim
Być na przekór tobie
Noc się posunęła
Niby bryła kryształu
Mieszam się z nocą
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Marianna Bocian
* * *
W dżungli naszych ciał trwa pościg dwu bestii,
nagich, bezradnych wśród obiegów krwi.
Ucieczka w głąb ciała
to wejście bezlitosne na wrogie pozycje,
z których rozpacz wyprowadza nas czule wśród skowytu.
W dżungli naszych ciał trwa
pościg dwu bestii. Zmęczeni, ociekający potem mówimy
- kochany
- kochana.
Jest to jedyne przebaczenie morderczego pościgu i rozgrzeszenie uległości.
Zasypiamy. Ponad snem tylko dwie bestie dorastają do skoku
wśród śmiertelnej dżungli ciał.
Jest to bezprawie, na które godzi się bez nas
nasza krew, by trwać.
Nie my - bestie są nieśmiertelne!
"Miłość"
nie jesteś mi dany do pocałunku
opasuję twoje życie wzrokiem
-- to czysta miłość
zrodzona z bólu olśnienia
jestem obok ciebie jak anioł
z odrzuconym ciałem kobiety
możesz obdarzyć mnie swoją męką
bo dojrzała miłość ma siłę
ten stan
przyjąć darem
jest spełniona
bez pustoszenia ciał pocałunkami
jest taka bezkresna miłość
która ciała wyklucza
nie rani
nie oślepia
jest jak jaskółka
która czas rozwesela
-
DOMOWNIK FORUM (min. 500)
Iwona Kullak
" * * * "
Popatrz, jak słońce pięknie zachodzi -
By jutro dla ciebie wschodzić.
Popatrz, jak dzień kładzie się spać -
By jutro mógł nadal trwać.
Ten dzień - to Ty, Ten dzień - to ja,
Nasza miłość, która trwa.
To słońce - to my,
To ja i Ty.
Te zachody i wschody
- To rozstania i powroty,
To promyk nadziei na jutro,
To ciepło, pogoda,
Do życia ochota.
Tak piękne zachody co dnia.
To ja.
Żegnam Ciebie zachodem,
Bym jutro mogła przywitać Ciebie
Znowu cudownym wschodem.
-
Już pachnę nocną miekkością
już starłam resztki snu spod poduszki
co pozostała wgnieciona Twoją głową
Już rozwieram ramiona dłońmi
szukając uchwytu Twoich palców
czekam rozkosznie słaba
bezwiednie cierpliwa pod Tobą
abyś zasłonił mi swiat sobą
kiedy zapalą się lampki oczu
zauważysz jak miękkie mam wargi
słone od Twojego dotyku ramienia
chcę tak trwać czas cały
widzieć szyi łuk tętniący
palce zbielałe w uścisku Tobą ogrzewać
i czuć jak mnie chcesz
zamknąć w klatce Twoich piersi
wybiegnę biodrami do przodu
byś znał granicę czasu
i zabij mnie tak
i pocznij mnie znowu
B.MILCZANIAK
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Włodzimierz Patuszyński
"Bezsenność we dwoje"
Bezsenność we dwoje cudowna bezsenność
Jak łatwo nad rankiem wstępować w codzienność
Gdy w jedno wierzymy oboje to wiemy
Że wkrótce już spać nie będziemy
Od snów najpiękniejszych bezsenność cenniejsza
Im więcej się nie śpi tym moc jest ciemniejsza
A nie śpi się dłużej im noc dłużej trwa
Wiesz o tym tak samo jak ja
Jak zawsze we dwoje cudowna niesenność
Gdy oczy otwarte przeniknąć chcą ciemność
By pojąć zrozumieć wymowę twych źrenic
Uwierzyć że nic się nie zmieni
A wtedy zamarzyć żem twoją kochaną
I przez to mi dana bezsenność do rana
Że dzięki miłości już wiemy oboje
Co daje bezsenność we dwoje
Jeśli o nocy wiem co ty
Powiedz odpowiedz po co sny
Żyjmy na jawie myślą codzienną
Tyś moim bezsennym ja twoją bezsenną
Nigdy nikt nas nie obudził i ze snu nie zerwał
Zresztą po co by się trudził snu i tak by nam nie przerwał
Słońce też nas nie budziło wiatry i deszcze
Do tej pory jeszcześmy nie spali
Zawsze nie śpijmy jeszcze
Bezsenność we dwoje cudowna bezsenność
-
-
Pocałunki - Wiesław Dymny
Nie wołaj mnie nie wołaj mnie gdy jestem z tobą
Pocałuj mnie pocałuj mnie gdy zamknę oczy
Nie wołaj mnie nie wołaj mnie gdy jestem z tobą
Pocałuj mnie pocałuj mnie gdy zamknę oczy
Gdy pośród deszczu pośród wiatru pośród nocy
Całujesz mnie całujesz mnie i mokre włosy
Umieram ja umierasz ty i ginie wszystko
To pocałunek nasz jak ogień objął świat
Wiruje wszechświat w szalonym tempie walca
A Ziemia tak jak pocisk przez siedem kręgów mknie
Nasz pocałunek gorący jest jak płomień
Zakwitł na skraju świata ognistym pękiem róż
Pocałuj mnie
Dziś brak mi słów nie mogę znieść naszej rozłąki
Pocałuj mnie pocałuj mnie pocałuj jeszcze
Tęsknota serca to jest bardzo wielki pożar
W ciemności nocy błyszczą oczy dzikich zwierząt
Gdy szukam cię na samym dnie mojej rozpaczy
A niebo pełne pocałunków tak jak gwiazd
A niebo pełne pocałunków tak jak gwiazd
Wiruje wszechświat w szalonym tempie walca
Wiem o tym bardzo dobrze nie pocałujesz mnie
Nasz pocałunek gorący jest jak płomień
Patrz na mnie mój kochany i ja cała przecież drżę
Nie całuj mnie
Pocałuj mnie
Pocałuj mnie
Nie całuj mnie
-
Bertolt Brecht - Pieśń miłosna w złych czasach
Nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni
Jednakże obcowaliśmy ze sobą.
Leżąc w uścisku każde z nas każdemu
Było tak obcą jak księżyc osobą.
Dziś przy spotkaniu może o dwie ryby
Pobilibyśmy się na targowisku.
Nigdy nie byliśmy zaprzyjaźnieni
Chociaż leżeliśmy z sobą w uścisku.
Bertolt Brecht - Do Bittersweet
Tak na wpół we śnie o bladym świtaniu
Przy ciele twym, po nocach, wciąż ów sen:
Widmowe szosy pod bladym od zmierzchu
I bardzo zimnym niebem. Blade wiatry. Wrony
O żer wrzeszczące, a po nocach deszcz.
Z wiatrem, z chmurami, rok po roku, wciąż
Spływa oblicze twoje, gorzkosłodka.
I w zimnym wietrze czuję z dreszczem
Z lekka twe ciało, o tak, na wpół we śnie
Gdy świta, w mózgu wciąż z odrobiną goryczy.
Przełożył z niemieckiego
Robert Stiller
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Agnieszka Osiecka
"Bossanova do poduszki"
Przypłynęła z wielkich rzek
bossa nova - szabada,
czyste serce ma jak śnieg,
choć mówią o niej tu inaczej,
na śniadanie cukier je,
nocą pije biały dżin,
a nad ranem gdy ja śpię
cichutko z zimna drży i płacze:
Wezmę cię do łóżka
nie płacz już głuptasie,
patrz, tu jest poduszka
i dla ciebie jasiek,
wybacz, że nago śpię..
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tu, gdzie sny są moje
będzie i muzyczka -
wybacz, że nago śpię...
Migdałowy zapach twój
w moje włosy wplątał sen,
widzę znów motyli rój
i kwitnie, kwitnie len w dolinie.
Kupię ci żywego lwa
byś jak w domu miała tu
posłuchajmy, co tak gra
i żali się nam jak dziewczyna.
Wezmę cię do łóżka,
nie płacz już głuptasie
patrz, tu jest poduszka
i dla ciebie jasiek,
wybacz, że nago śpię..
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tu, gdzie sny są moje
będzie i muzyczka -
wybacz, że nago śpię.
Na zielonym stole
stoi pełna szklanka,
czyś ty mi piosenka,
czyś ty mi kochanka,
wybacz, że nago śpię..
Noce niedośnione
oczy nieprzytomne,
tańczy panna młoda,
życia nam nie szkoda,
wybacz, ze nago śpię.
Zapłakałaś dziś przez sen
i wołałaś... Nie, nie mnie.
Arcysmutny to był tren
i nie wiem, czy to źle - czy pięknie...
Zapamiętam dotyk twój
i sukienki z czarnych róż,
a ty mnie się trochę bój
i nie myśl, że mi serce pęknie...
Sama idź do łóżka,
nie płacz już głuptasie
patrz, tu jest poduszka
i samotny jasiek.
wybacz, że sama śpię...
Ogrzej się na płatkach
szmatkach i różyczkach
tam, gdzie sny są moje
nie śpi już muzyczka,
wybacz, że sama śpię..
Na zielonym stole
stoi pełna szklanka,
czyś ty mi piosenka,
czyś ty mi kochanka -
wybacz, że zbudzę się...
Noce nie dośnione,
oczy nieprzytomne,
mija w rzece woda,
mija bossa nova -
wybacz, że sama śpię...
-
Przerwa-Tetmajer Kazimierz
Mów do mnie jeszcze
... Mów do mnie jeszcze... Za taką rozmową
tęskniłem lata... Każde twoje słowo
słodkie w mem sercu wywołuje dreszcze -
mów do mnie jeszcze...
Mów do mnie jeszcze...
ludzie nas nie słyszą
Słowa twe dziwnie poją i kołyszą,
Jak kwiatem, każdem słowem twem się pieszczę -
Mów do mnie jeszcze...
Mów do mnie jeszcze II
Mów do mnie jeszcze... Z oddali, z oddali
głos twój mi płynie na powietrznej fali,
jak kwiatem, każdym słowem twym się pieszczę.
Mów do mnie jeszcze...
Mów do mnie jeszcze... Te płynące ku mnie
słowa są jakby modlitwą przy trumnie
i w sercu śmierci wywołują dreszcze -
mów do mnie jeszcze...
-
Hillar Małgorzata
Twoje ręce
Twoje ręce
bezpieczna kryjówka
dla mojej głowy
schronisko przed ciemnością
rozścialające
ciepłą pościel
podające dzban
z gorącym mlekiem
pożądania
Twoje ręce
pełne żaru
przynoszące słońce
żółtą dynię
w nich
dojrzewają winogrona
moich piersi
Twoje ręce
ciepłe gniazdo
dla zmarzniętych stóp
lampa
czuwająca w nocy
złota miska
czułości
im powolne
moje ciało
Twoje ręce
przeprowadzające
przez głęboki rów
który oddziela noc
od dnia
ściągające z krawędzi
samotności
przywracające zmysł
równowagi
budujące wysoką wieżę
cierpliwości
niweczące każdą pustynię
zobojętnienia
Twoje ręce
młot
do ścian
których nie mogę
przebić głową
nóż
do ślepego kartofla
mojej wyobraźni
Twoje ręce
zdolne
do wszystkiego
gotowe
na wszystko
Twoje rece
uległe
moim rękom
-
Niepewność
Gdy cię nie widzę, nie wzdycham nie płaczę
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę
Jednakże, gdy cię długo nie oglądam
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam
I tęskniąc sobie zadaję pytanie
Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie
Daba daba...
Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale
Abym przed tobą szedł wylewać żale
Idąc bez celu, nie pilnując drogi
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi
I wchodząc sobie zadaję pytanie
Co mnie tu wiodło, przyjaźń - czy kochanie
Daba daba...
Gdy z oczu znikniesz nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu
Jednakże nieraz czuję mimo chęci
Że on jest zawsze blisko mej pamięci
I znowu sobie zadaję pytanie
Czy to jest przyjaźń - czy to jest kochanie
Daba daba...
Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił
Po twą spokojność do piekieł bym wstąpił
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem
Bym był dla Ciebie zdrowiem i pokojem
I znowu sobie powtarzam pytanie
Czy to jest przyjaźń - czy to jest kochanie
-
Twoje dłonie
Michał Kuźmiński
tylko jedna pewna myśl
kilka kartek, zdjęcie, list
nie skończony
ze wspomnieniem wciąż tu jest
na policzku moim gest
zagubionej
twojej dłoni
bliskość już daleko stąd
i samotnych dwoje rąk
- nic już po nas
dotyk twój na skórze gra
swą muzykę
jeszcze ja
roztańczona
w twoich dłoniach
między nami czasu toń
każde z nas wyciąga dłoń
w inną stronę
w moich oczach jeszcze jest
pożegnania wolny gest
uniesionej
twojej dłoni
Zaśnij
Michał Kuźmiński
W oknie oddycha noc
Jeszcze coś szepczesz mi
Twój oddech na
mych włosach gra
mój, jak nigdy - ty
Za oknem kroków głos
tłumaczy prosto tak
że czeka już
powrót dwóch dusz
w chłód marcowego dnia
Zaśnij - przygarnij mocno
Zaśnij - posłuchaj snów
Zaśnij - powiedz tą nocą
że lepiej będzie znów
W oknie oddycha świt
Płynie poranna mgła
Godziny dwie
do prostego 'nie'
znów sama, jak nigdy - ja
obawy zostaw mi
i zaśnij przy mnie tuż
opowiem ci
najsłodsze sny
gdy cię nie będzie już
Zaśnij - przygarnij mocno
Zaśnij - posłuchaj snów
Zaśnij - powiedz tą nocą
że lepiej będzie znów...
-
OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu...
Anna Świrszczyńska
"Z twoimi rękami na szyi"
Zajadam z zachwytem
swoją kromkę szczęścia.
Śpiąc nawet
trzymam ją mocno w ręku.
Moje sny są puszyste
jak słońce,
z którego ubito pianę.
Budzę się
z twoimi rękami na szyi.
"Jestem napełniona miłością"
Jestem napełniona miłością,
jak wielkie drzewo wiatrem,
jak gąbka oceanem,
jak wielkie życie cierpieniem,
jak czas śmiercią.
"Bardzo smutna rozmowa nocą"
- Powinnaś mieć wielu kochanków.
- Wiem, miły.
- Miałem dużo kobiet.
- Miałam mężczyzn, miły.
- Jestem człowiek skończony.
- Tak, miły.
- Nie ufaj mi.
- Nie ufam, miły.
- Boję się śmierci.
- Ja też, miły.
- Nie odejdziesz ode mnie.
- Nie wiem, miły.
- Jestem sam.
- Jak ja, miły.
- Przytul się do mnie.
- Dobranoc, miły.
-
* * * (dla Dag)
różą chcę być
w Twoich chłodnych dłoniach
doskonale czerwoną różą
różą na długiej łodydze
bez kolców
by Twoje smukłe palce
dotykały bez lęku
i dotyk przeniosły
na ciemnozielone
pełne blasku liście
a Ty pochylona nade mną
zbliżysz twarz do mego piękna
Twoje usta dotkną płatków
bardzo delikatnie
zastygniesz w zachwycie
oddychać będziesz głęboko
zapach poczujesz cudny
a gdy oczy na chwilę zamkniesz
Twoje dłonie ożywczym prądem
przemienią mnie i przez moment
będę sobą
nie kwiatem
Twoje usta dotkną mych warg...
wkładasz różę do wazonu
ze świeżą wodą
by po tygodniu zastąpić mnie
inną
nową
piękną
żółtą różą...
różą chcę być
w Twoich dłoniach
doskonale piękną
żółtą różą
Samotność
Moje dłonie spragnione
błądzą po nocnym niebie
szukają pulsu gwiazd
dziś napić się chciały światła
lecz noc szybko zbladła
zbyt szybko zrodził się dzień
Moje dłonie stęsknione
czeszą las łaknąc drzew
chcą pobyć choć chwile nie same
lecz dzień zleciał zbyt szybko
gęsty mrok świat otulił
i znów byłam tylko ja
Lesie, lesie zielony
Niebo, niebo błękitne
Nic nie macie
dla moich rąk
Moje dłonie samotne
zasną dzisiaj spokojne
zasną dzisiaj zmęczone
- płakać będę ja.
* * *
jak żywicy
złociste krople
jestem
sprawdź:
słodko pachnę sosną
szybko przyklejam się do rąk
bardzo gorzka w smaku
możesz mnie jednak
łatwo zmyć
no, nie,
nie próbuj...
[Baszka von Hanff]
Tagi dla tego tematu
Uprawnienia
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
- BB Code jest aktywny(e)
- Emotikony są aktywny(e)
- [IMG] kod jest aktywny(e)
- [VIDEO] code is aktywny(e)
- HTML kod jest wyłączony
Zasady na forum