Witam.
Mam nie lada problem w domu wybudowanym 3 lata temu, opuszczająca się podłoga...
Może od początku.
Grunt na jakim był posadowiony fundament jest na głębokości 3.5metra, fundamentu są właśnie takiej wysokości.
Pod całym domem wybrany był grunt(wymiana gruntu) wymieniony na piasek, czy coś co raczej nim być powinno.
Poprzez złe jego zagęszczenie podłoga zaczyna opadać, tzn. ściany posadowione na fundamentach są ok, a podłoga praktycznie na całej powierzchni domu opuściła się o 2 i ponad 2cm.
Instalacje które są w podłodze i wychodzą na ściany (hydraulika, elektryka) myślę,że są już na granicy wytrzymałości i lada chwila zacznie to wszystko "puszczać".
Opisując problem potrzebuję, liczę na jakiekolwiek porady w tym temacie, czy ratuje mnie tylko i wyłącznie wyniesienie się z domu i totalna jego demolka, wywalenie szlichty, izolacji, chudziaka i zrobienie wszystkiego od nowa, łącznie z instalacjami i ścianami działowymi, czy może jest jakieś inne rozwiązanie, bo nie bardzo wyobrażam sobie wyprowadzenie się na tak długi okres i... szkoda o konsekwencjach pisać.