Wiem że temat był w pewnym stopniu wałkowany ale mam mimo to pewne rozterki. Chciałbym mieć duży dom, chociaż może nie tyle chciałbym duży co taki mi wychodzi. Rysuję sobie (tak wstępnie jeszcze przed architektem) już trzeci tydzień i sam parter wychodzi mi ok. 200 m2, swoją sypialnie chcę mieć na dole, aby na starość nie ganiać po schodach. W związku z tym dochodzi duża łazienka i garderoba. Salon musi być duży bo to jak sama nazwa wskazuje jest to salon, poza tym chcę aby był duży. Może i mógłbym zrobić małą kuchnie z jadalnią, ale sam lubię czasami gotować i dlaczego miałbym to robić w małej skoro w duże jest wygodniej. Użytkowe poddasze, tam będę sypialnie dzieci i ich łazienka, może jakiś pokój gościnny chociaż to niekoniecznie, ale jakoś tą powierzchnie nad parterem trzeba zagospodarować, jakiś pokój hobby. Piwnica musi być koniecznie, może nie pod całym domem ale i tak dodatkowe metry do ogólnego bilansu dochodzą. Zostają pomieszczenia garażowo-gospodarcze, no bo działka duża ( ponad 1 ha) i urządzenia typu kosiarki taczki i inne trzeba gdzieś trzymać.
Sumując tak z grubsza wychodzi ok. 500m2 i teraz zadaję sobie pytanie co będzie za paręnaście lat, gdy dzieci pójdą swoją drogą, my na emeryturze, dom wielki i trzeba go jakoś utrzymać. Jak wybrać złoty środek ?
Teraz zdecydowanie jestem za dużym domem, potem taki duży mi nie potrzebny ani nie wiem czy mnie będzie na niego stać, przecież trzeba go ogrzewać, remontować, dochodzą strachy o podatku katastralnym. I bądź tu mądry.