Tak, już widzę wszystkich wchodzących w ten wątek, żeby się stukać w czoło, pytać, czy naprawdę chcę oszczędzać na własnej podłodze a potem płakać, uśmiechających się z politowaniem profesjonalistów. Ale proszę, przeczytajcie, a potem dopiero odpowiedzcie, w miarę możliwości rzeczowo.
Teoria jest prosta: jest podłogówka, podłoga pracuje bardziej niż normalna, trzeba dać klej elastyczny.
I ta teoria, tak jak się ją czyta, jest bezdyskusyjna i w zasadzie nie byłoby o czym mówić. Gdyby nie drobiazg: dane techniczne klejów.
Bo jak z nich wyraźnie wynika, to wcale nie jest takie proste i oczywiste, że zwykły klej nie jest elastyczny, a ten trzykrotnie droższy niezwykły jest elastyczny. Oba te kleje są klejami cementowymi, więc tak czy tak ich elastyczność jest... powiedzmy, że dość umowna, a cała sprawa rozbija się o elastyczność poprawioną o raptem kilka procent w stosunku do kleju zwykłego. Czy warto za owe klika procent płacić cenę trzykrotnie większą za worek?
Pytanie moje nurtuje mnie tym bardziej, że w obecnym mieszkaniu mam w łazience i korytarzu podłogę z gresu przyklejonego na najzwyklejszy "Klej Okej" za 11zł/worek (wtedy, dawno to było), a jak się przy pierwszym sezonie grzewczym okazało, pod całą tą podłogą przebiega bez liku rur CO do wszystkich grzejników w domu, rury te są "izolowane" peszlem, w związku z czym zimą, przy solidniejszych chłodach podłoga potrafi być nawet nie ciepła ona miejscami robi się wręcz gorąca. I jakoś przez dziesięć lat nic mi się nie odspoiło, wszystkie płytki są przyklejone i się trzymają
Tak więc na koniec tego długawego wywodu mam pytanie, zwłaszcza do profesjonalistów glazurniczych: czy ktokolwiek z was widział, bądź słyszał o płytkach, które się odspoiły znad podłogówki dlatego, że były położone na zły ("zwykły") klej? Podkreślam tu,m że chodzi mi o klej, nie o błędy wykonawcze, partacko przyklejone płytki itp.
J. (i jakieś 30m2 gresu do położenia na dość grubym kleju)