dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 3 z 3
Pokaż wyniki od 41 do 58 z 58
  1. #41

    Domyślnie

    Powiem na swoim przykładzie, choć nie o jakości edukacji, a ogólnie, o wrażeniach z męskiej szkoły.

    Średnią szkołę kończyłem męska - technikum samochodowe, ponad 1000 chłopaków Już nie pomnę jakie określenia krążyły na nią w wśród znajomych, przynajmniej jedna Forumowiczka będzie pewnie pamiętać

    Z perspektywy czasu stwierdzam, że na dobre nam to wyszło. Z braku innej możliwości, nasza "damsko-męska aktywność" musiała się przenieść poza szkolne mury. Trzeba było wykazać jakąś inicjatywę, poszukać, postarać się

    Z drugiej strony przyznać trzeba, że relacje uczeń-nauczyciel w takiej szkole nie były do końca właściwe. Może jeszcze nie koszary, ale wersal to to nie był.

  2. #42
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    Cytat Napisał fizyk Zobacz post
    EZS - a ja znam takie szkoły.
    A wychowuje dziecko nie tylko rodzic. Wychowuje je również grupa rówieśnicza i szkoła. Jeżeli więc ma je wychowywać szkoła (w swojej części) - to niech to robi dobrze (czyli zgodnie z moimi oczekiwaniami). Dla mnie szkoła nie jest tylko przechowalnią, ani "przepompownią wiedzy". Jak sobie przypomnę działania wychowawcze moich "sorów", to aż się chce wspominać
    Są rzeczy, których nie wypada. Jednak w mojej ocenie - najczęściej nie wypada zarówno dziewczynce jak i chłopcu.
    Dorka - w mojej skromnej osobie widzisz człowieka "skażonego" przez system. 5 lat technikum (pisałem), potem 4,5+1,5 lat = 6 na polibudzie. U mnie na roku nie było dziewczyn. I jestem zdrowy. Nie przeszkadza mi to w puszczeniu łezki na komedii romantycznej (Notting Hill - moja ulubiona) jak i emocjonować się meczem piłkarskim (piszę o prawdziwych meczach ).
    OK, ale patrzysz z męskiego punktu widzenia a ja z kobiecego.
    Od mężczyzn przez wieki wymagano inicjatywy, nauki, radzenia sobie itd. Od kobiet wymagano uległości, poddania, delikatności itp. Tak było przez wieki. Przez kilkadziesiąt lat uczymy się myśleć inaczej. Uczymy się myśleć, że kobieta jest człowiekiem takim samym jak mężczyzna, że nie ma mniejszej inteligencji (a tak było), że różnice między płciami, które oczywiście występują, nie wpływają jednak na zdolność do wykonywania zawodu, kształcenia, konkurowania na rynku pracy. Powrót do podziałów byłby mile widziany przez srodowiska pielęgnujące światopogląd tradycyjny ale jest BARDZO szkodliwy dla kobiet i dla ich posstrzegania. Jęzeli chcemy, żeby nasze córki nie trafiły do domów i na garnuszek męża, żeby mogły same się utrzymać i nie być zalezne od kaprysów "pana" musimy zwalczać takie idee wszystkimi sposobami.
    Jeszcze raz napiszę - chłopcom rozdzielne wychowanie nie szkodzi, najwyżej jego żona nie będzie szczęśliwa. Dziewczynkom szkodzi i realnie i ideologicznie. Więc jeżeli czytam ojca córki, który pisze takie posty, to mi przykro. Mnie jako kobiecie. I tyle.

  3. #43
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar wierzch
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Skąd
    Śląsk
    Posty
    1.285

    Domyślnie

    Polecam artykuł Monoedukacja kontra koedukacja.

    Przedstawiono w nim wyniki badań dotyczące monoedukacji:
    1. Duże badania ogólnokrajowe, obejmujące dziesiątki albo setki tysięcy uczniów, w krajach takich jak Australia albo Zjednoczone Królestwo, gdzie jednopłciowa edukacja publiczna jest ogólnodostępna;
    2. Badania „przed i po”, analizujące dokładnie szkoły przed i po wprowadzeniu jednopłciowych klas. Ponieważ badania te zazwyczaj nie obejmują żadnej zmiany w zasobach - budynki i relacje uczeń-nauczyciel są takie same przed i po zmianie – sama szkoła służy jako swój własny odnośnik.
    3. Prace badawcze, w których naukowcy analizują koedukacyjne i jednopłciowe szkoły, jednocześnie próbując kontrolować zmienne zewnętrzne.

    Niektóre z wniosków:
    Najważniejszy wniosek płynący z tych badań: Szkoły monopłciowe łamią stereotypy płciowe. Koedukacyjne szkoły wzmacniają stereotypy płciowe.

    Andrew Hunter, dyrektor szkoły Merchiston Castle School w Edynburgu (Szkocja), zgadza się z powyższym wnioskiem. Ucząc w zarówno koedukacyjnych jak i monoedukacyjnych szkołach, Hunter zauważa, że istnieje „subtelny i krzywdzący nacisk w kierunku stereotypów płciowych w szkołach koedukacyjnych. Dziewczęta mają skłonności do ostrożności wobec przedmiotów czy aktywności, które uważają za domenę chłopców, a chłopcy muszą się kryć ze swoimi zainteresowaniami i talentami w dziedzinach uważanych za zajęcia niemęskie: muzyka, sztuka, literatura.

    W badaniach stwierdzono, że uczniowie szkół monoedukacyjnych mają nie tylko ponadprzeciętne osiągnięcia szkolne, lecz również znacznie wyższe aspiracje edukacyjne, więcej zaufania do swoich zdolności i są bardziej pozytywnie nastawieni wobec swoich nauczycieli niż uczniowie w koedukacyjnych szkołach średnich. Nie mniej ważnym wnioskiem, jest to, że dziewczęta w szkołach monoedukacyjnych miały mniej stereotypowe wyobrażenia na temat tego, co kobiety mogą, a czego nie mogą robić. To podważa opinie krytyków monoedukacji, którzy twierdzą, że Monoedukacja prowadzi do pogłębiania stereotypów związanych z płcią.

  4. #44
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    wierzch, niestety, nie ma ani jednego badania "contra" w tym tekście, co dyskwalifikuje jego wartość. Jeżeli chce się bardzo udowodnić jakąś tezę, to argumenty "za" zawsze się znajdą. Niestety, jeżeli w tekscie przytoczy się za i przeciw, to moze okazać się, że te za już nie są przekonujące. To jest tekst sponsorowany.

  5. #45
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar wierzch
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Skąd
    Śląsk
    Posty
    1.285

    Domyślnie

    Cytat Napisał EZS
    To jest tekst sponsorowany.

    Wykaz materiałów źródłowych, m.in.:
    • Journal of Educational Psychology
    • Educational Review
    • International Science Education
    • Psychology of Men and Masculinity
    nie wskazuje na to, że jest to tylko prymitywny sponsoring. Myślę, że trochę więcej się za tym kryje.

    Cytat Napisał EZS
    Jęzeli chcemy, żeby nasze córki nie trafiły do domów i na garnuszek męża, żeby mogły same się utrzymać i nie być zalezne od kaprysów "pana" musimy zwalczać takie idee wszystkimi sposobami.
    Z tym się nie zgodzę.
    Uważam, że należy szukać alternatywnych, w założeniu opcjonalnych, rozwiązań edukacyjnych, które diametralnie poprawią proporcje zatrudnienia na korzyść kobiet na przykład w zawodach inżynieryjnych czy w dziedzinie informatyki.
    Poprawny politycznie, dominujący i nie podlegający dyskusji model koedukacyjny nie potrafi jakoś tego zapewnić.
    Nie wiem dlaczego akurat rozsądnie przeprowadzona (częściowa) monoedukacja, na przykład na poziomie klas w określonym przedziale wiekowym, nie miałaby być jednym z takich rozwiązań.

  6. #46
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    jeżeli znajdziesz mi szkołę o profilu matematyczno-technicznym, do której są przyjmowane same dziewczynki, to gotowa jestem przyznać ci rację

  7. #47
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar wierzch
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Skąd
    Śląsk
    Posty
    1.285

    Domyślnie

    Cytat Napisał EZS Zobacz post
    jeżeli znajdziesz mi szkołę o profilu matematyczno-technicznym, do której są przyjmowane same dziewczynki, to gotowa jestem przyznać ci rację
    A musi być w Polsce?
    W Szwajcarii pewnie by się coś odpowiedniego znalazło

  8. #48
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    Poszłam do Pubmedu, jeżeli tam czegoś nie ma, to się nie liczy
    Sieczka. Żadnego konkretnego artykułu przez ostatnie 10 lat, ani za ani przeciw. Jeden był, że wydzielone dziwwczynki mają lepsze wyniki w fizyce, ale multum czynników zakłócających nie wzięli pod uwagę. Za to w dugim odwrotnie, nie wzrosły umiejętności matematyczne u nikogo ... A dziewczyny z single-sex school bardziej się odchudzały. No i obecność kobiet wpływała na liczbę młodocianych palaczy w szkole, ale to zależało od tego, czy paniom się palenie podobało, czy nie, czyli od ich wychowania. Zdaje się, że uwzgledniłam wymienione wyżej tytuły, ale nie bardzo wiem, jakim cudem autorzy publikacji wydusili z nich tyle informacji
    Z tego Br J Educ psychol 1990 wynika coś takiego: ci z lepszych szkół wynieśli korzyści z oddzielenia płci pod postacią og lepszej wiedzy według ich jakiejś skali. Ci z gorszych szkół - nie. Próba była duża dość-577 dzieci, ale niestety dysponuję tylko streszczeniem, więc nie umiem się odnieść do całego tekstu a przede wszystkim metodyki. DZiwne jednak, ze jakoś nikt tego nie powtórzył.. Jeszcze był jeden artykuł z Lancet 1995, który coś może powiedzieć, sądząc ze streszczenia, poszukam go w wolnej chwili. Generalnie nie widzę ani zachwytów ani przeciw. Zdaje się, że w świecie ten problem przerabiali ze 20 lat temu, a potem stwierdzili, że róbta co chceta bo to ani dobrze, ani źle
    tylko tam kobiety nie muszą już od dawna udowadnaić, że są człowiekiem...

  9. #49
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar dorkaS
    Zarejestrowany
    Nov 2006
    Posty
    3.507
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    28

    Domyślnie

    Cytat Napisał EZS Zobacz post
    OK, ale patrzysz z męskiego punktu widzenia a ja z kobiecego.
    Uczymy się myśleć, że kobieta jest człowiekiem takim samym jak mężczyzna, że nie ma mniejszej inteligencji (a tak było), że różnice między płciami, które oczywiście występują, nie wpływają jednak na zdolność do wykonywania zawodu, kształcenia, konkurowania na rynku pracy. Powrót do podziałów byłby mile widziany przez srodowiska pielęgnujące światopogląd tradycyjny ale jest BARDZO szkodliwy dla kobiet i dla ich posstrzegania. Jęzeli chcemy, żeby nasze córki nie trafiły do domów i na garnuszek męża, żeby mogły same się utrzymać i nie być zalezne od kaprysów "pana" musimy zwalczać takie idee wszystkimi sposobami.
    Popatrzę z mojego kobiecego punktu widzenia.
    Żeby uniknąć zależności naszych córek (choć wciąż żywię nadzieję, że moje córki są moje, a nie nasze, jakby to chciały obecne lansowane poglądy różnych środowisk) należy położyć nacisk na mądre wychowanie synów. Wówczas nie musiałyby być zależne od kaprysów 'pana', bo bycie kimś takim nie przeszłoby mu nawet przez głowę. Światopogląd tradycyjny (czymkolwiek on nie jest) pamięta, że sytuacja historyczna w Polsce wymuszała na kobietach wysoką samodzielność, chociażby z braku mężczyzn, mężów, braci, kuzynów zamordowanych czy wywiezionych w głęboką Rosję . To się ciągnęło nieco dłużej niż ostatnie kilkadziesiąt lat. Teorie wskazujące na niższość intelektualną kobiet istniały i będą istnieć, ale praktyka pokazywała niekoniecznie to co teoria. Tak samo jest ze współczesnymi teoriami gender, które w większości są potwornym bełkotem, najbardziej trafiającym do kobiet o niskiej samoocenie. Negują w większości komplementarność płci. I wspierają rozwalanie instytucji rodziny. 'Zdolność do wykonywania zawodu, kształcenia, konkurowania na rynku pracy' może być identyczna w przypadku kobiety jak u mężczyzny, pod warunkiem, że za sobą się nie ma rodziny. Potem optyka się trochę zmienia, i 50:50 szansy zmniejsza się u większości kobiet, bo one emocjonalnie wiążą się (przeważnie) inaczej z podstawowymi potrzebami dzieci niż ojcowie. Przy obecnej nagonce ideologicznej, pozostawanie w domu, z dziećmi jest wyrazem zacofania i nieudacznictwa. Kilkadziesiąt lat temu można było ściągać gromy na swoją głowę zostawiając dzieci i idąc do pracy, teraz się obrywa tej która nie chce się 'rozwijać' pracując do upadłego.
    Może dziewczynkom oddzielne nauczanie/wychowanie by nie szkodziło, gdyby nie startowało z pozycji: będąc dziewczynką, jesteś poszkodowana na starcie, więc koniecznie musimy coś z tym zrobić. A potencjalna szkody ideologiczne i realne ( tu w zasadzie, ciekawe jakie to sa?) są duże, bo niewiadomo co z tym zrobić (oprócz zagwarantowania parytetów).

  10. #50
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    Cytat Napisał dorkaS Zobacz post
    Popatrzę z mojego kobiecego punktu widzenia.
    należy położyć nacisk na mądre wychowanie synów.
    sytuacja historyczna w Polsce wymuszała na kobietach wysoką samodzielność, chociażby z braku mężczyzn, mężów, braci, kuzynów
    'Zdolność do wykonywania zawodu, kształcenia, konkurowania na rynku pracy' może być identyczna w przypadku kobiety jak u mężczyzny, pod warunkiem, że za sobą się nie ma rodziny. Potem optyka się trochę zmienia, i 50:50 szansy zmniejsza się u większości kobiet, bo one emocjonalnie wiążą się (przeważnie) inaczej z podstawowymi potrzebami dzieci niż ojcowie.

    Przy obecnej nagonce ideologicznej, pozostawanie w domu, z dziećmi jest wyrazem zacofania i nieudacznictwa.

    Może dziewczynkom oddzielne nauczanie/wychowanie by nie szkodziło, gdyby nie startowało z pozycji: będąc dziewczynką, jesteś poszkodowana na starcie, więc koniecznie musimy coś z tym zrobić. A potencjalna szkody ideologiczne i realne ( tu w zasadzie, ciekawe jakie to sa?) są duże, bo niewiadomo co z tym zrobić (oprócz zagwarantowania parytetów).
    Po pierwsze, czy w szkole 200 chłopa będzie istniał problem wyczulenia na potrzeby kobiet? Najwyżej trochę sloganów powiedzą, ze grzecznym trzeba być
    Po drugie - owszem, historycznie polki były dość samodzielne, ale to była samodzielność na poziomie ogródka. Już prawnie nic im nie bylo wolno.
    Po trzecie - czy optyka się zmienia po założeniu rodziny powinno zależeć od kobiety. Jednym się zmienia, innym nie. Dobrodziejstwem naszych czasów jest to, że MOŻE się zmieniać, ale nie MUSI.
    Po czwarte - nie widzę nagonki ideologicznej, raczej finansową. Pensja męża rzadko wystarcza. Jeżeli ktoś lubi i chce zostać w domu, niech zostanie, jeżeli nie lubi bądź ekonomia nie pozwala - niech idzie do pracy. Ale jeżeli decyduję się na pracę, to wymagania w stosunku do mnie powinny być takie same, jak do mężczyzny i zapłata za pracę również. Jedyna różnica to wychowawczy. I tego trzeba uczyć obie płcie od dziecka. A rzeczywistość jest taka, że kobiety są gorzej opłacane, bo z góry zakłada się, że to one będą chodziły na zwolnienia na dzieci. A ponieważ są gorzej opłacane, to znowu z powodu czystej ekonomii - to one chodzą na te zwolniena. itd itd.

    I ostatnia sprawa - jakto nie wiadomo co zrobić - właśnie od małego traktować tak samo. Żeby potem chłopcom do głowy nie przychodziło, że dziewczyna to może i jest ciekawe stworzenie (szczególnie seksualnie), ale w pracy to lepiej nie, bo po babskiej szkole na pewno nic nie umie a jak już jest w tej pracy to na pewno tylko marzy o seksie. Taki poziom wiedzy o kobietach prezentowali moi koledzy po technikum mechanicznym.
    A parytety, choć nie jestem ich zwolennikiem, to na początek może mogą dać kobietom szanse, bo jeszcze kilka pokoleń musi przejść, zanim będziemy mogli mówić o równym traktowaniu płci (czego wyrazem jest ta dyskusja)

  11. #51

    Domyślnie

    Dokładnie tak, kobiety jakoś bardziej mają WSPÓLNE dzieci i wiele "nierozwiązywalnych problemów" z tego wynika... Mimo, że czas, kiedy dziecko jest maleńkie i faktycznie mama jest lepsza jako jego opiekun wcale nie jest długi.

    Parytetom ja osobiście jestem przeciwna, ale to z egoistycznego punktu widzenia

  12. #52

    Domyślnie

    Nie przypuszczałem, że na takim forum zobaczę temat na temat edukacji rozdzielnej dla chłopców i dziewczyn Sam nie mam żadnego z tym doświadczenia, bo tak jak reszta chodziłem do zwykłej szkoły, ale o tych rozdzielnych słyszę coraz częściej. Czy to dobry pomysł? Pewnie zależy od dziecka, jego charakteru itp. ale sądze, że takie rozwiązanie może mieć swoje zalety.

  13. #53

    Domyślnie

    Myśle, że w tych kwestiach równości szans wiele zależy od samej placówki. Bo raczej nikt nie ma tu na mysli typowych szkół jednopłciowych np. prowadzonych przez siostry zakonne, bo to taki trochę relikt przeszłości. Ale moja znajoma wysłała córkę do szkoły Płomień dla dziewcząt i tam to zupełnie inaczej wygląda. Bardzo zwraca się uwagę na wysoki poziom edukacji, także przedmiotów ścisłych. Nie ma porównań z chłopakami, którzy rzekomo są lepsi, więc dziewczyny naprawdę dają radę. Z tego co słyszałam dziewczyny mają mieć też zajęcia z robotyki Także wszystko zależy od misji danej szkoły i podejścia. W tym wypadku jestem pewna, że ostatnie o czym dziewczyny będą myślały to zostać w domu.

  14. #54

    Domyślnie

    No własnie tak sądziłem, że dzisiaj te szkoły są zupełnie inne, niż jeszcze kilkadziesiąt temu. Nie sądzę jednak, że będzie to super popularne rozwiązanie, nadal będą w mniejszości.

  15. #55
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar anemonek
    Zarejestrowany
    May 2010
    Skąd
    Śląskie
    Posty
    183

    Domyślnie

    Czytałam kiedyś, że dziewczynkom służy nauka w dziewczęcej klasie, a chłopcom w koedukacyjnej. Dziewczęta osiągają wtedy lepsze wyniki szczególnie w naukach ścisłych, są aktywniejsze na zajęciach. Chłopcy w klasie edukacyjnej cywilizują się i uczą ogłady oraz umiejętności miękkich. Może coś w tym jest?

  16. #56
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100)
    nie_zapominajka

    Zarejestrowany
    Jan 2013
    Skąd
    katowice
    Kod pocztowy
    40-123
    Posty
    132

    Domyślnie

    Nawet nie wiem, nie mam takich doświadczeń, bo choć u mnie zawsze była przewaga dziewczyn w klasie i szkole, to chłopaków nie brakowało, chyba że na studiach, gdzie 90% studentów było studentkami. Ale to już dorosłe kobiety i ukształtowane, a co do szkół z niższego poziomu... to chyba kwestia podejścia i kultury. Nie jest powiedziane, że jedna forma szkolnictwa będzie lepsza od drugiej, bo tak nie jest. W każdym przypadku trafią takie, które będą temu przeczyć.

  17. #57
    SYMPATYK FORUM (min. 10)
    Kubary

    Zarejestrowany
    Sep 2017
    Skąd
    Gdynia
    Kod pocztowy
    81-225
    Posty
    12

    Domyślnie

    W idealej sytuacji część lekcji byłaby koedukacyjna, a część z podziałem Chociaż i ja, i moje dzieci byliśmy w zwyczajnych szkołach to zauważyłem, że córa lepiej czuje się z matematyką na kółku, na którym przypadkiem znalazły się w grupie same dziewczynki, a syn był zaskoczony, że dziewczyny uprawiają sztuki walki i są w tym dobre (chodzi na karate)

  18. #58
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) Avatar מרכבה
    Zarejestrowany
    Aug 2011
    Skąd
    RBR
    Kod pocztowy
    38-500
    Dzielnica
    Średnie
    Posty
    11.286

    Domyślnie

    Powinno być po równo.. inaczej to istna ogiernia... szał - trzeba było zeszyty chować.. szas prast i konik na całą stronę i
    hi hi hi później. Jeszcze dodać antagonizmy jakie wprowadzał "wychowawca" - to klasa dopiero po jego odejściu się
    zaczęła integrować .. pół roku przed maturą. Pomysł wydaje mi się nietrafiony.

Strona 3 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony