Dziekuje bardzo za podpowiedzi, bardzo cenię sobie Wasze opinie
Preferowałabym raczej barwy ziemi, czyli rudości, biele, beże, różne odcienie brązów. Skupiłabym się na salonie jako sferze relaksu i te barwy, myśle że pomogłyby mi osiągnąć ten efekt. Obawiam się tylko zeby nie było za smutno, ponuro z tymi kolorkami.
Podoba mi sie również turkus, ale taki bledszy, wypłowiały on z kolei pewnie wprowadziłby trochę świeżości..
Fiolety i wrzosy odpadają - mąż nie paja sympatią do tych barw
.
A gdybym zdecydowała się na barwy ziemi i do tego dorzuciła niewielkie akcenty takiego wypłowiałego turkusu byloby ok?
Kusi mnie też dodać kolor przy dekoracji okna, coś własnie delikatnego jak wypłowiały turkus + transparetny biały woal, a może zostawić okno tak jak jest? i do tego oczywiście poduchy, poduszki i poduszeczki łączące wszystkie w.w barwy + czarno biały plakat nad sofą w oprawie kolorystycznie zbliżonej do barwy akcesoriów do kominka. Jak uważacie?