dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 7
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 129
  1. #1

    Migotkowe zmagania z materią, czyli budujemy dom!

    Witam

    Mam nadzieję, że nie zapeszę, bo postanowiłam oficjalnie rozpocząć przygodę z budowaniem poprzez założenie tego dziennika
    Liczę na Waszą wiedzę i oczywiście wsparcie, bo tyle już tu osób zbudowało swój wymarzony dom, że będzie od kogo się uczyć.




    Zacznę od początku. Ziemię już mamy, czekała na nas

    Kiedy postanowiliśmy kupić ziemię, zwiedziliśmy kilka różnych działek. Pierwsza bardzo się nam spodobała. Była kształtna, w okolicy rezerwat przyrody, dużo pól, rozległy widok, bardzo dobry dojazd do Krakowa (przystanek busów ok 50m w linii prostej), do działki prowadziła utwardzona droga, ale z widokami na poprawę - do sprzedania było 6 działek sąsiadujących ze sobą, więc z inicjatywy oddolnej mógłby się tam pojawić utwardzony żwir, a może nawet asfalt? Byliśmy już prawie zdecydowani, ale postanowiliśmy zobaczyć jeszcze inne, żeby móc porównać oferty.
    Pojechaliśmy z innym pośrednikiem pod Wieliczkę. Działka jak działka, nie zrobiła na nas ani dobrego, ani złego wrażenia, natomiast pośredniczka... szkoda gadać. Na każde nasze zastrzeżenie odpowiadała lekceważąco: przecież to się zrobi, tu się załatwi, wodę sobie załatwimy od sąsiada, itd - więc w czym mamy problem?? Był piątek, a ona OZNAJMIŁA, że na przemyślenia to mamy weekend, a w poniedziałek widzimy się na podpisanie umowy przedwstępnej... Szok Powiedziała też, że jak chcemy, to pokaże nam jeszcze jedną działkę - od słowa do słowa okazało się, że tą samą, którą z innym pośrednikiem widzieliśmy jako pierwszą.
    I tu dopiero wyszło szydło z worka... Jak usłyszała, że tam już byliśmy, to niechcący się jej chlapło, że rozumie, dlaczego nie chcemy tam kupić. Przecież zaraz obok jest ŚWINIARNIA! I ona wcale się nie dziwi, bo w lecie jak dzień duszny to smród na okolicę jest taki, że wytrzymać się nie da.
    Popatrzyliśmy tylko na siebie i podziękowaliśmy za fatygę. Jaka by nie była ta kobieta, to uratowała nas przypadkiem od największej pomyłki życia

    BTW jak już pojechała do innych klientów, do pogadaliśmy sobie z robotnikiem z sąsiedniej budowy i on straszenie się śmiał z tego, jakie farmazony ta kobieta opowiada swoim klientom. To, co miało się załatwić zupełnie bezproblemowo (woda od sąsiada z drugiej strony ulicy) prawdopodobnie by się nie udało, bo ten sąsiad robił przyłącze skalkulowane tylko na swój użytek z niewielkim zapasem i już tym budującym się obok "naszej" działki niechętnie pozwolił na podłączenie się. Kolejnej rodzinie na pewno by nie zezwolił, bo ciśnienie wody byłoby za niskie. Zatem pozostała perspektywa ciągnięcia na nasz koszt wody ok 300-500m... cudnie

    Działka nr 3: Była najbliżej naszego obecnego miejsca zamieszkania, więc nam pasowało - łatwiej doglądać budowy. Niestety: działeczka była w kształcie wydłużonego trójkąta, otoczona z dwóch stron drogami, podniesiona od poziomu asfaltu o jakieś 2 m. Ciężko znaleźć sensowny projekt, uwierzcie... Do tego na działce był bodajże 3 słupy z prądem, więc pole manewru jeszcze mniejsze. Oczywiście cena w jakiś sposób rekompensowała niedostatki, ale co by było, gdyby gmina postanowiła rozbudować i poszerzyć drogi? Obcięli by nam cały mikroskopijny ogródek, jaki by został po wybudowaniu się. A czy ktoś mi zagwarantuje, że ta wieś nie rozrośnie się tak w ciągu najbliższych powiedzmy 30lat i nie będzie potrzebowałą szerszych dróg?? Ano.

    I wreszcie... Przy odwiedzinach czwartego (a może i piątego - kto da więcej?) pośrednika okazało się, że cenie, jaką jesteśmy w stanie zapłacić jest działeczka 9a, w KRAKOWIE (tak, dokładnie jeszcze w granicach administracyjnych miasta), z mediami, częściowo ogrodzona, z dojazdem asfaltową drogą i nawet z miejskim autobusem Jak powiedzieliśmy, że chcemy ją zobaczyć, to niechętnie się zgodził i całą drogę nam opowiadał, jak to jeździ tam z klientkami, bije kilometry (od niego z samego centrum do działki było ok 20km) i nic z tego nie ma. Ciekawe podejście do klienta
    Gdy rozejrzeliśmy się po okolicy i po samej działce, to tylko popatrzyliśmy na siebie i wiedzieliśmy: to jest to! Pośrednik wrócił do domu, a my w te pędy pojechaliśmy po moją mamę, żeby ktoś trzeźwym okiem zobaczył to miejsce. Po 30 minutach byliśmy z powrotem i oglądaliśmy to pole ziemniaków we trójkę.
    Niezbyt długo, bo był czerwiec i komary cięły jak szalone.
    I wiedzieliśmy, że ta działka z ziemniakami będzie nasza.
    NA PEWNO będzie
    No dobra, może być bez ziemniaków - co ja bym robiła z taką ilością??


    Więc był czwartkowy wieczór, a my od razu zadzwoniliśmy do pana pośrednika oznajmić naszą decyzję. Trochę był zaskoczony, że tak szybko W piątek dał znać sprzedającej, a w poniedziałek podpisywaliśmy już umowę przedwstępną. Niestety, ponieważ zależało nam na uregulowanej sytuacji prawnej działki (postanowiliśmy czekać na prawomocną WZ-tkę), więc wszystko się przeciągnęło i tak to dopiero 21 sierpnia 2009 staliśmy się właścicielami 9,29a pola ornego (ale z WZ!)

  2. #2

    Domyślnie

    A to są właśnie nasze posiadłości:



    Z jednej strony mamy nowych sąsiadów, którzy jeszcze nie mieszkają, z drugiej bardzo ładną działkę rekreacyjną. Z tyłu na razie nie ma nic i wiele wskazuje na to, że na razie w drugie linii nikt budować się nie będzie.

    Z sąsiadami od działki rekreacyjnej na razie kontakt układa się bardzo dobrze. Jak przyjechaliśmy tam kiedyś podczas upalnego dnia na grilla, to sasiadka co chwilę dopytywała, że nie chcemy od nich parasola, żeby schronić się w cieniu. Odpowiadałam, że nie trzeba, bo nawet na rękę mi było, że się trochę opalę. Mimo to podała ten parasol bo się śmiała, że nie może na nas patrzeć i że chyba tylko skwarki z nas zostaną. Miała rację, parasol bardzo się przydał - nie wytrzymałabym tych kilku godzin bez niego oraz bez miednicy z zimną wodą ze studni dla ochłody. Odwdzięczyłam się sernikiem domowej roboty, mam nadzieję, że im smakowało


    Zapraszam



    Rzeczone grillowanie:



    A tu na pierwszym planie nasz 4-metrowy zapuszczony żywopłot. Pierwszą inwestycją było nabycie nożyc do cięcia krzewów i ujarzmienie tego potwora. Docelowo chcemy, żeby był podobnej wielkości, co ten żywopłot dalej (to właśnie ta działeczka rekreacyjna z fajnymi właścicielami). Na razie wygolony wygląda okropnie. Nawet zdjęć nie wrzucam, bo obecnie to obraz nędzy i rozpaczy. Myślę,że z czasem się odbije i zazieleni, tam dobre gleby są!



    Jeśli kto ma ochotę, to zapraszam do komentowania, będzie mi bardzo miło

    http://forum.muratordom.pl/showthrea...38#post4532838

  3. #3

    Domyślnie

    Od 10-go stycznia nasza działeczka jest objęta Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego
    Nic to, że podatek będzie większy i tak się cieszę, że wreszcie mamy uregulowaną sytuację. Poprzednio dysponowaliśmy tylko WZ-tką.

    Problem jest teraz tylko taki, że w warunkach zabudowy były określone inne kryteria, a plan ma inne. Wszystkie projekty, przeglądane były pod kątem zmieszczenia się w max 16% pow. zabudowy, a szerokość frontu nie mogła być większa niż 15m. Całkiem sporo projektów odrzuciliśmy zwłaszcza ze względu na to drugie kryterium...

    Wymyśliłam sobie, że kuchnię chciałabym mieć po wschodniej stronie, czyli po stronie ogrodowej. Nie czuję jakoś potrzeby podglądania życia wsiowego przez kuchennne okno, a dodatkowo mogłabym zrobić jakieś wyjście na ogród z kuchni. Przyda się, żeby lecieć po koperek do obiadu albo na taras z poranną kawką

    Z miliona (albo dwóch?) przeglądanych gotowców spodobał nam się Dom w Lukrecji Archonu:


    Tu są rzuty (oczywiście lustrzane odbicie!).

    Doszliśmy do wniosku, że jednak nie pasuje nam tak skonstruowany salon: mały, nieustawny, ze schodami nad głową, z kominkiem w przejściu. Do tego dolna łazienka usytuowana tak, że goście mogą spokojnie odprowadzać delikwenta wzrokiem do wc - krępujące... Góra z grubsza w porządku. Spełniał warunki zabudowy, z zewnątrz trzeba by go było unowocześnić (najlepiej skrzyżować z Archonowym Domem w Amarylisach - te same wnętrza, a zupełnie inny z zewnątrz).


    Następnie był Alabaster z Domowych Klimatów:




    Jest nieźle, choć oczywiście w myśl zasady że lepsze jest wrogiem dobrego byłoby trochę zmian:



    Na górze w miejscu najmniejszego pokoju byłaby duża łazienka, a w miejscu łazienki pralnia.
    Elewacja rzecz jasna inna - jasny tyn ecru lub jasnoszary lub zielonkawy + proste okna bez szprosów w kolorze brązowym, antracytowa dachówka (płaska lub rzymska), jasnobrązowa podbitka i jak fundusze pozwolą to fragmenty elewacji w kamieniu lub drewnie.

    Kolorystyka taka mi odpowiada:


    Wydaje mi się, że w takiej rozwojowej, aczkolwiek na razie rolniczej okolicy mogłoby to nieźle wyglądać, jak sądzicie? Nie chcę zbudować koszmarka, ani domu, który będzie "krzyczał" elewacją. Lubię, gdy nowy dom szanuje okolicę i wtapia się w nią wyglądając tak, jakby był tam od zawsze.

  4. #4

    Domyślnie

    Już prawie zdecydowaliśmy się na karkołomną przygodę ze przeróbkami konstrukcyjnymi Alabastra (pytanie: czy twórca projektu zgodziłby się na tak daleko idące zmiany?), gdy wyszperałam takie cudo:




    Stylistycznie: cud, miód, malina

    Góra mnie całkowicie zauroczyła - zwłaszcza sypialnie małżeńska z dwiema garderobami, ech... Garderobę przy sypialni z wyjściem na balkon chcieliśmy zamienić na pralnię z wejściem od korytarza, a garderobę koło łazienki przyłączyć do niej powiększając to pomieszczenie.

    Alabaster wygrał jednak fajniejszą kuchnią, bardziej zwartą zabudową oraz przytulniejszym salonem. Szacowny małż orzekł, że jadalnia z wykuszem w Alabastrze rekompensuje słabsze strony tego projektu, czyli: brak spiżarni bezpośrednio przy kuchni, gorsze rozplanowanie góry, schody zabiegowe.
    Ja też mam sentyment do tej jadalni w wykuszu, naprawdę fajnie to wygląda na wizualizacjach.


    Tak więc podjęliśmy męską decyzję: będzie projekt indywidualny, bo chcemy mieć dom skrojony idealnie na nasze potrzeby, bez zbędnych kompromisów. Może uda się połączyć zalety obu projektów, które nas urzekły, a może wypracujemy jeszcze coś lepszego. Chciałabym na dzień dzisiejszy zostawić układ prawej części domu - czyli kuchnię, jadalnię i salon, a kombinować coś z rozmieszczeniem pomieszczeń gospodarczych oraz z całą górą.

    W każdym razie wszelkie rady i wsparcie mile widziane

  5. #5

    Domyślnie

    Zaczęła się jazda z papierami...


    Potrzebujemy mapy do celów projektowych.
    Geodeta potrzebuje informacji, jaki obszar ma przygotować - czyli skąd będą ciągnięte media.
    Poszedł więc małż do Enionu, coby wypytać dyskretnie, czy da radę pociągnąć ze słupa, który mamy na działce, czy skądś inąd trzeba będzie. W Enionie pani poinformowała, że nie wie i dowiemy się, jak nam wydadzą warunki dostawy, czy za... ok 30dni :( Geodeta potrzebuje na mapę ok 1,5 m-ca, architekt kolejne 1,5...

    Ciągle mam nadzieję na wylanie fundamentów jeszcze w tym roku, mam nadzieję, że tym razem nadzieja nie okaże się matką głupich ;)


    Tak więc pismo o warunki z Enionu złożone, w gazowni złożone, jeszcze trzeba odwiedzić wodociągi i zarząd dróg, coby się określili w sprawie zjazdu z drogi.

    BTW: Czy tylko ja nie potrafiłam udzielić pani w gazowni wyczerpującej informacji na temat powierzchni i kubatury domu, który jeszcze nie istnieje nawet na papierze?? Oczywiście powinnam też wiedzieć, ile ten mój nieistniejący jeszcze dom będzie zużywał gazu do ogrzewania... :confused:
    I najlepsze: pani w okienku była zdegustowana, że nie potrafię określić co do miesiąca, od kiedy zaczniemy pobierać ten gaz...

    Muszę sprawić sobie szklaną kulę, może ona pomoże mi sprostać oczekiwaniom urzędników :)

  6. #6

    Domyślnie

    Przy powtórnych odwiedzinach Enionu okazało się, że będziemy mogli ciągnąć prąd z "naszego" słupa. W związku z tym umówiłam się z geodetą na mapkę, mamy się spotkać za ok 3 tygodnie. Geodeta jest polecany na forum, myślę, że nie będzie problemów.

    Jednak ku dobremu idzie

  7. #7

    Domyślnie

    Kilka inspiracji:

    Kanapa do salonu:


    Podobają mi się akwaria wbudowane w ścianę, no coś takiego:




    Obła ceramika do łazienki:


    Kuchnia będzie biała z blatem z olejowanego klejonego drewna. Ma być swojsko i domowo, nie chcę kuchni - laboratorium ani kuchni - elegantki, to nie mój klimat.


    Wstępny projekt kuchni - rzut z góry:


    Widok od strony salonu (to najbardziej po lewej koło lodówki to druga część lodówki typu side by side,w programie nie było )




    Druga strona "wyspy" - tu półeczki, po przeciwnej stronie miejsce na nogi


    Czy to ustawienie trzyma się kupy??
    Pod dużym oknem (na tej ścianie bez mebli) wymarzyłam sobie szeroki parapet, pod nim niski kaloryfer, a na parapecie poduchy do siedzenia... Taka moja świątynia dumania z kubkiem gorącego kakao

  8. #8

    Domyślnie

    I inspiracje ogrodowe:

    [





    I tarasik:



    Ale się rozmarzyłam!
    Ostatnio edytowane przez .:migotka:. ; 18-05-2011 o 20:55

  9. #9

    Domyślnie

    Dostałam telefon z gazowni, że mają dla mnie do odbioru warunki przyłączenia do sieci.
    Mała rzecz, a cieszy

  10. #10

    Domyślnie

    Odebraliśmy warunki z Enionu i z gazowni, złożyliśmy wniosek do wodociągów. Po cichu liczę na to, ze odpowiedzi będzie napisane, ze planują rozbudować sieć kanalizacyjną i za powiedzmy 2-3 lata będzie można się podłączyć To taki prezent by był... bo inaczej to koszty związane z szambem będą nas zjadać.

    Byliśmy na spotkaniu z kolejnym architektem, w zasadzie byłoby ok, gdyby nie to, że w cenie 7tys + VAT przygotowuje jedynie projekt analogiczny do gotowego. Trzeba go potem oddać do adaptacji i wrysować w działkę, co szarpnęło by mnie na kolejne 2 tysiące. Wydaje mi się to zupełnie bez sensu.


    I doła mam... związanego z pracą.
    Potrzebuję odpoczynku...........

  11. #11

    Domyślnie

    Uff, długo czekaliśmy, ale mamy wreszcie mapki od geodety Jest tego 5szt, mm nadzieję, że wystarczy do wszystkiego. W międzyczasie przyszły również warunki wod-kan i niestety tu bez niespodzianki (a tak na nią liczyłam!): kanalizacji w najbliższych latach nie będzie...


    Czy jeśli przy granicy z naszą działką sąsiad ma studnię (na oko 2m od granicy), ale geodeta na mapie jest nie uwzględnił, to oznacza, że będziemy mogli zrobić przydomową oczyszczalnię ścieków? Wychodzi na to, że ta studnia nie jest nigdzie zewindencjonowana, a woda z niej używana jest wyłącznie do podlewania ogrodu...

    Jutro dzwonię do architekta, żeby umówić się na podpisanie umowy i rozpoczęcie projektowania naszego Domu

  12. #12

    Domyślnie

    No, ruszamy do przodu! Dziś obgadaliśmy szczegóły z architektem i po świętach majowych ma być gotowa wstępna koncepcja. Chwała Bogu, że nie go wystraszyliśmy, bo na spotkanie przygotowaliśmy dłuuuugą "litanię" naszych życzeń i oczekiwań.
    Trochę się obawiałam reakcji architekta, ale najwidoczniej zrozumiał.
    Teraz się stresuję, co to wyjdzie. Oczekiwania są wszakże duże

    A w międzyczasie załatwiamy kolejne papierki...



    Ach, zapomniałabym! Architekt oszacował uzyskanie pnb na sierpień. Byłoby świetnie

  13. #13

    Domyślnie

    Oto koncepcja domu:








    Po kliknięciu w obrazki pokażą się większe wizualizacje

    Rzuty:






    Generalnie nam się podoba, ale góra jest jeszcze do dopracowania, a na dole muszę coś pokminić nad kuchnią -na pewno nie może zostać aż tak otwarta, jak jest obecnie na rzutach. I nie rozumiem: kuchnia wcale nie jest mała (ponad 10m kw), a wydaje mi się taka ciasna... Czemu?
    Zadowolona jestem z przestronnego wiatrołapu i prostego dachu bez lukarn. Rozmieszczenie okien na razie jest mocno poglądowe: jak już ustalimy konkretnie rozkład pomieszczeń, to wtedy będziemy ustawiać szczegółowo okna. Loggi nie było w planach, ale mi się podoba - trzeba będzie ją chyba trochę poszerzyć i zrobić wejście z obu sypialni, wtedy nie będzie tego kawałka pokoju nie nadającego się do wykorzystania w żaden sposób.


    Aha, łóżkiem ustawionym po skosie się nie sugerujcie, to taka fantazja



    Teraz czekam na wszelkie komentarze dobre i złe - na tym etapie jesteśmy w stanie wszystko jeszcze zmienić. W każdym razie mąż jest zachwycony ustawieniem łazienek i pieca CO praktycznie w jednym pionie

  14. #14

    Domyślnie

    Zapomniałabym: szukam kogoś do zaprojektowania zjazdu na działkę. Tanio

  15. #15

    Domyślnie

    Chyba nikt nie czyta...


    A ja chodzę wnerwiona, bo okazało się, że ZIKiT nie pozwolił mi na wybudowanie zjazdu na działkę w miejscu, gdzie planowaliśmy, tylko wskazali miejsce po drugiej jej stronie... I co ja mam teraz do cholery ciężkiej zrobić?? Front działki mamy od zachodu i plan (dość logiczny, zresztą) był taki, że garaż będziemy mieli przytulony do domu od jego lewej strony, czyli od północy. Tak samo miał być zlokalizowany zjazd - czyli po lewej stroni patrząc od frontu na działkę. ZIKiT nakazał budowę po stronie prawej, co sprawia, że albo musimy dać garaż od strony południowej (!), albo odsunąć go sporo od drogi i zrobić taki długi i zakręcony podjazd... Zamiast planowanego ogrodu będę miała wszędzie kostkę... Ekstra !@#$%%^&*!!!

  16. #16

    Domyślnie

    Zajęłam się w ramach odstresowywania urządzaniem kuchni i oto, co mi wyszło:

    Widok z końca salonu na jadalnię i kuchnię (przysłoniłam kuchnię ścianką, nie podobała mi się taka otwarta)


    Rozplanowanie sprzętów
    Po lewej wysoka zabudowa: lodówka side by side i piekarnik w słupku, pod oknem zlew, obok zmywarka i przy końcu blatu płyta gazowa (zdaje się, że trzeba zostawić 50cm odstępu od okna). Chciałabym mieć jak najwięcej szuflad zamiast tradycyjnych szafek - mam tak teraz i bardzo jestem zadowolona.
    Na środku jest miniwyspa - taki pomocnik, który z jednej strony ma półki na podręczne miski czy inne sprzęty, po drugiej stronie wolne miejsce, żeby można było sobie wygodnie usiąść przy kawce. Od strony tarasu chciałabym dać okno z obniżonym parapetem (tak na wys 40-50cm), żeby można było położyć na nim poduchy i siedzieć w zimie z kubkiem gorącego kakao
    Ech, rozmarzyłam się...




    To po prawej to półki zawieszone na ścianie między kuchnią a jadalnią.











    Żeby zrobić taki układ, muszę poszerzyć węższy bok kuchni o ok 25cm. Da się zrobić
    Co sądzicie? Będzie wygodnie?

  17. #17

    Domyślnie

    Złożyliśmy dziś odwołanie od lokalizacji zjazdu, jaką otrzymaliśmy w Oświadczeniu od ZIKiT. Mam nadzieję, że będzie skuteczne. Trzymajcie kciuki...

    Teraz pozostaje mi czekanie, w międzyczasie zamierzam zająć się szukaniem kogoś do zaprojektowania zjazdu. Architekt ma swojego człowieka, który zrobi to za 1500zł - wydaje mi się, że to za dużo.

  18. #18

    Domyślnie

    Ależ to wszystko się wlecze...

    Po kolejnym miesięcy czekania na odpowiedź ZIKiTu w sprawie naszego odwołania dostaliśmy odpowiedź ze szczegółowym uzasadnieniem, dlaczego nie pozwolą nam zrobić zjazdu tam, gdzie zamierzaliśmy... Podtrzymują więc decyzję: nieważne, że garaż z lewej, wjazd mamy mieć po prawej stronie.
    Klęłam na czym świat stoi, a piep*ny ZIKiT dorobił się pierwszego miejsca na mojej prywatnej liście najmniej przyjaznych instytucji.

    Na szczęście okazało się, że odsunięcie domu o 9 metrów od drogi pozwoli (chyba) na wymanewrowanie samochodem do garażu. Niestety będziemy musieli prawie cały teren przed domem wyłożyć kostką, a chciałam ocalić jak największą powierzchnię pod ogród. Ciekawe, ile jeszcze takich lub większych niespodzianek nas czeka...

  19. #19

    Domyślnie

    Z dobrych wieści: zupełnie nie wiedziałam, jak ugryźć naszą sypialnię na poddaszu, ale chyba już wiem

    I znalazłam projektanta, który zrobi zjazd z działki za 800zł. To bardzo dobra wiadomość, bo mój architekt proponował jakiegoś swojego za 1500zł

  20. #20

    Domyślnie

    Ech, cały czas pod górkę... Zjazd będzie nie za 800zł, tylko za 900zł, bo trzeba robić obliczenia pod mostek (a mostek będzie prowadził przez rów, który istnieje wyłącznie na mapach...). Dodatkowo ZIKiT zażądał operatu wodno-prawnego... To dodatkowe 650zł i jakieś 3 miesiące czekania. Czasem się zastanawiam: czy ja się staram o zjazd z drogi na działkę, czy o budowę wielopoziomowej estakady?

    W ogóle to potrzebuję jakiejś pomocnej duszy do pomocy przy ustawieniu okien w części dziennej domu. Cały czas nie jestem przekonana, czy tak jak jest obecnie będzie dobrze... Ktoś chętny?

Strona 1 z 7

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony