Faktycznie słabo na necie wobet wypada z informacjami. Nie wiem jak tam z cenami w innych częściach kraju, ale u mnie jest odwrotnie i zbs-4c jest tańszy od actibloc 4. Gdy trafi się klient na zbs-a to i tak oferuję zbs-6c i w górę. Całą pojemność ma raczej ze 3,5m3, bo jak leję do niego wody przy montażu to takie 2,5m3 łyka bez problemu i jeszcze zostaje sporo luzu na dolanie. No nie kojarzę też, aby jakiś mi klient dzwonił, że brakło tam retencji, może jeszcze wszystko przede mną
.
Wracają jednak do tematu, skoro rura płytko to actibloc wchodzi w grę. Gdy masz glinę to tak jakbyś i tak miał wodę gruntową pomimo, że jej nie widać. To akurat problem, który mnie wkurza za każdym razem, gdy gadam z klientem o wycenie, dlaczego cement i oczywiście ile da się wytargować. Widać wszyscy zapomnieli lub mają za małe doświadczenie, że w glinie po dużych deszczach, czy po roztopach, woda będzie na poziomie oczyszczalni na 100%, pomimo, że jej nie było w trakcie wykopów. Życzę wówczas powodzenia tym, co montowali bez cementu ( trzyma zbiornik przed wyporem ), gdy się w takich warunkach osad opróżni. Tu też wychodzą bajeczki z gwarancji, że w trakcie wybierania, trzeba od razu lać wodę, aby to wyrównać. Kto komu udowodni, że lał wodę odpowiednio szybko, a tu zbiornik rozwalił instalację i jak łódź podwodna się wynurzył. Dobra rozkręciłem się - niepotrzebnie, ale to pewnie dlatego, że znajomy znajomego chciał, abym zbiornik firmy X zamontował po takim wynurzeniu z powrotem - a to akurat KOSZTUJE WIĘCEJ !!!!
Znów wracając do tematu, mamy na starcie actibloc 4 i zbs-6c. Pierwszy większa pojemność, drugi lepsza wytrzymałość i sterowanie. Czy jedno równoważy drugie - chyba nie, ale w actibloc 4, będziesz wybierał prawdopodobnie rzadziej. W zbs-6c, za to będziesz mógł sam przestawić sterowanie z 6 na 3 osoby i z moich obserwacji działa jakoś inaczej, tzn. szybciej wchodzi na obroty i mniej z nich spawa. Nie wiem, czy to jest w standardzie ale ja zbs-y dostaję ze złożem w środku i może w tym jest ta różnica.
Tyle teorii i teraz pora wybrać się w teren i pooglądać jak te dwa wynalazki wyglądają w hurtowniach. Niech zdejmą Ci włazy i sobie pooglądasz w środku oba. Przy okazji zobacz sobie w każdym sterowanie.
Kończąc temat, tj. nasyp bez przepompowni to piękne marzenie. Zawsze to jakiś zysk i mniejsze koszty bo nie ma pompy. Jednak raczej się to nie uda bo możesz stracić na ociepleniu odpowiednią warstwą ziemi zbiorników. Dobra zaś pompa to się nie psuje
Bez nasypu w takich warunkach to bym nie ryzykował, albo szukał żyły złota, czyli w Twoim przypadku żyły piasku