Sylwia tak
Dom w ktorym sie wychowalam, dostalam po babci. Moj M tez ma mieszkanko po matce w blokach.
Przez ten domek tam znalazlam sie tutaj na Muratorze. Tego domu nie mialam, nie byl w planie.
Przez nasze prace przemieszczalismy sie z miasta do miasta tutaj dlatego nigdy nie kupilismy nic, plan byl wrocic do Polski (wiecej mojego M niz moj no ale).
Zacelismy pomalu dziubac tam, zrobilismy schody, postawilismy kominek (tak tak prawdziwy nie gazowy) czesc rzeczy zakupionych, nawet mebelki do sypialni...ale stoi w prszku a ja nie wracam narazie do tematu. Kupilismy ten dom w tydzien niecaly, a w PL zaczela sie sytuacja zmieniac (ta polityczna). Jak narazie nie wracamy. Wrocimy na emeryturze pewno. Co pare lat latamy tam to mamy chociaz gdzie sie zatrzymac no i zapalic w prawdziwym kominku
To maly domek, salon, kuchnia, 3 pokoje na gorze z czego jeden bedzie lazienka. Ale wiekszy nam nie potrzeba, sami bedziemy, dzieci tu sie urodzily nie wroca.
No ale jak mowilam, tamten domek na nowoczesnie planowany. I nie chce nawet myslec ile tam rozpierduchy i remontow trzeba.
Okna biale uwielbiam, od srodka. Tam bede wlasnie zmieniac bo sa ciemny braz. I niecierpie parapetow wystajacych za sciany - dziewczyny wiedza o tym ha