"Hangar" przy bunkrze

[kaskapa]

Tytułem wstępu - dom był kupiony w stanie surowym otwartym bez dachu. Stał tak od 2005 aż do... wczoraj. Bo wczoraj właśnie położyliśmy na nim pierwszą, konstrukcyjną warstwę blachy. O wcześniejszych etapach więc nie napiszę nic, bo wcześniejsze etapy wykonywał poprzedni właściciel i dokumentacji z tego jest niewiele.
Obecnie jesteśmy na etapie przerabiania projektu pod nasze wyobrażenia. Pani architekt jest wspaniała i nie mamy jej nic do zarzucenia, więc prace nad zmianami idą piorunem (dwa tygodnie od etapu dawnego projektu w formie papierowej, bo nie mamy wersji elektronicznej, do etapu zatwierdzenia zmian i wędrówki do urzędu). Chwilowo wykonujemy jeszcze te prace, które są zgodne ze starym projektem, a które nie kolidują z naszym pomysłem.

A wczorajsze prace przebiegały tak:

[kaskapa]

Drobna aktualizacja: niedługo (jak tylko murarze zamurują zbędne otwory okienne) będziemy stawać przed wyborem okien i drzwi. Drzwi mam wybrane już od lat - RenoDoor z Hormanna (jeszcze nie wiem czy białe czy popielate, bo kolor zależy od ceny okien w okleinie szarej i bez). Okna prawdopodobnie będą z Oknoplastu - Thermic 90, ale jeszcze 100% pewności nie mamy, bo nie wiemy czy firma Mikołajczyk z Wrocławia jest godna zaufania, a innych nam znanych nie bierzemy pod uwagę. Może macie jakieś doświadczenia z wrocławskimi fachowcami od okien?

[kaskapa]

A tu przewidywany efekt końcowy
Jedno jest pewne - wykończenie w drewnie sobie raczej podarujemy...

[kaskapa]

Po dniu dzisiejszym wizualnie niewiele się zmieniło: pomalowana została konstrukcja stalowa, ostatni (niewielki) kawałek blachy został zamontowany, a potem już tylko wkręcanie kolejnych wkrętów... Jutro w planach dalsze rzeźbienie dachu. Kolejne etapy to: płyta OSB, membrana i blacha tytan-cynk na podwójny rąbek stojący.

[kaskapa]

Raport z dnia dzisiejszego: w salonie i kuchni poprzedni właściciel wymyślił sobie różnicę poziomów podłogi. O ile same różnice poziomów mogłyby być, o tyle ich kształt już nie przypadł nam do gustu. Postanowiliśmy, że w związku z tym będziemy te łuczki na podłodze skuwać. No i się przeliczyliśmy, że damy radę bez specjalistycznych narzędzi. Jutro lecimy wypożyczyć super-młot od Boscha i kontynuujemy mordowanie wypukłości.
Konstrukcja stalowa dachu została już do końca pomalowana. Od poniedziałku roboty murarskie, rynna wewnętrzna z EPDMu, wybór stolarki okiennej, a właściwie wybór firmy, która dostarczy dobrą stolarkę z fachowym montażem.
Ostatecznie chyba zrezygnujemy z rolet antywłamaniowych, bo koniec końców latem znów aż tak to słońce nie wpada do pomieszczeń (wcześniej bez dachu nie dało się za bardzo oszacować czy słońce będzie przeszkadzać), a zimą przyda się każdy promień słońca. Może lepiej zainwestować w cieplejsze okna?

[kaskapa]

A dziś na budowę zawita takie oto stworzenie:


Wczoraj udało się jedynie wydziubać kawałek tej nieszczęsnej podłogi, ale wnioski są przerażające... Poprzedni właściciel nie ocieplił nic a nic podłogi, a warstwa, która jest wylana pozwala na położenie jedynie 13cm czegokolwiek, więc wychodzi 5cm styro, a reszta wylewki i inne cudawianki. Normalnie wnerw. I wczoraj oboje, jak jeden mąż, stwierdziliśmy, żę chyba nie obejdzie się bez prucia całości i docieplenia...

[kaskapa]

No to efekty dzisiejszej pracy:

- młot sobie dziobał (za pośrednictwem mojego taty):


- przeprowadzono akcję ratunkową. Za starymi deskami, na stalowej rurce, uwiły sobie gniazdo ptaki. Pisklęta świergoliły, rodzice "dowozili" prowiant. Trochę nie do śmiechu byłoby likwidowanie takiego gniazda, więc:

zaadaptowano półkę jako zastępstwo za rurkę. (UWAGA! Półka została umieszczona dokładnie na tej samej wysokości, co gniazdo )


Użyto specjalistycznego i bardzo zaawansowanego narzędzia do przenoszenia gniazd (prosimy nie kopiować narzędzia - wkrótce zostanie objęte patentem )


Inspektor dokonał odbioru z wynikiem pozytywnym!


Ale zespół budowlany okazał się być ambitny i zrealizował projekt dodatkowy. Półkę pomocniczą, którą z dokładnością do milimetra umiejscowiono tam, gdzie "ptasi rodzice" przysiadywali przed przystąpieniem do karmienia.

Takim sposobem ptaszyska mają zagwarantowane mieszkanko mimo usunięcia z podłogi gratów przeszkadzających w robocie

A co pół godziny, pomiędzy jedną serią skuwania chudziaka a drugą, była robiona przerwa na ptaka...

Bo ptaszyska z taką właśnie częstotliwością przylatywały, żeby karmić pisklęta.

W trakcie jednej z takich przerw lud koczowniczy zdołał znaleźć sobie prowiant w postaci kilku dorodnych czubajek


A żeby nie było, że większość nie na temat budowlany - okazuje się, że chudziak w miejscu, gdzie planowano w poprzednim projekcie kominek jest bardziej jak "grubiak" i ciężko cholerstwo skuć. Mój tata orzekł: "No to jednak będziecie mieć kominek!".
Oby jego słowa się nie sprawdziły...

[kaskapa]

Wynik dzisiejszych zmagań:
młot vs. łuczek w salonie: 1:0
młot vs. łuczek w kuchni: 1:0
młot vs. fundament pod kominek: 0:1
młot vs. fundamenty pod maszynerię: 0:1...
Pod koniec dnia młot zaprotestował, zaiskrzył i... padł.
Padł też blady strach, oczywiście na inwestorów.

[meg60]

U nas tez ptaszki wiły gnazdka, co roku mieliśmy jedno albo dwa....wtedy robiliśmy przerwę w pracach, bo nasze ptaszyska nas się bały.......ale już teraz młode wyleciały i .....po ptokach !!!!

[kaskapa]

Zmiany, na razie tylko jedno zdjęcie.


Ale zmieniło się bardzo dużo.
Jak widać, zamurowany jest już największy otwór i zrobione są mniejsze. Część okien zmieniona, część pomniejszona, część zniknęła z projektu. Nie ma też balkonu, są zamiast niego portfenetry. Układ wnętrz na górze jest zupełnie inny, zyskaliśmy dodatkowy pokój i większą łazienkę na likwidacji balkonu (przesunął sie też korytarz). Na zdjęciu jeszcze są drzwi od ogrodu i okrągłe okienko, dziś już ich nie ma.
Okna zamówione - Oknoplast, Thermic 90. Będą w połowie października...
Drzwi Hormann Reno door, białe. Będą razem z oknami.
Styropian też już w drodze. Ekipa przygotowuje się do ocieplania chałupy. Niedługo wchodzą ludki robić rynnę spustową, antresola też zaczyna przyjeżdżać w kawałkach (na razie stalowe profile).
Z każdym dniem widzimy postępy, o jakich marzyliśmy przez ostatnie 3 lata.

[kaskapa]

Postępów ciąg dalszy:


Kominy pną się do góry...


Powstaje wejście na antresolę...



...i sama antresola też!



Ostateczny wygląd elewacji.
Jakoś nie robię fotek od frontu... Ale to chyba dlatego, że bardziej przywiązana jestem do części widocznej z ogrodu

240 paczek styropianu już jest wyładowanych. Czekają na swoją kolej

[kaskapa]

Wczoraj naprawiliśmy naszą betoniarkę. Murarze przywieźli wcześniej swoją i z jej pomocą zalewali nadproża, ale musieli ją zabrać i zapytali czy nie można uruchomić tej, co stoi. No i udało się! 5 lat stała "pod chmurką" ale działa
Wywieźliśmy piach z tych części, gdzie młot rozprawił się z podłogą. Będzie można wylewać ubytki.

[kaskapa]

Drenaż i deszczówka w pełnej okazałości.

[kaskapa]

Skrót wiadomości z budowy:
- Chudziak w salonie i kuchni wylany!
- Ocieplenie się robi!
- Elektrycy pracują!
- Okna będą w poniedziałek.
- Tynki będą od środy wykonywane.
- Podłogówka zaraz po tynkach.
- Wzmocnienie konstrukcji dachu również na dniach ma być.

Tylko z dachem i korytkiem nadal nic nie wiadomo ale mam nadzieję, że niebawem się to zmieni.

A teraz kilka fotek:

[kaskapa]

Widoki z dachu

[kaskapa]

Elewaca ogrodowa w trakcie realizacji

[kaskapa]

Tynki już gotowe!
Te same miejsca przed i po tynkowaniu:

[kaskapa]

Posadzki są już wylane w całej części "A" domu.
Wygląda to tak:






A teraz niech mi ktoś powie jak zmieścić schody w otworze 250x110cm? Odpowiedź - nie da się! Albo będziemy walić głową w sufit, albo trzeba będzie wywalać kawałek stropu (już z podłogówką, tynkami na suficie i posadzką). Gdyby ta informacja dotarła do nas 3 dni wcześniej, problemu by nie było. Pani architekt oczywiście bierze wszystko na siebie, ale to nie zmienia faktu, że przez to niedopatrzenie jeden obieg podłogówki trzeba będzie przeciąć i tam grzania nie będzie. A temat schodów przecież był poruszany już miesiac temu. Nosz ku...rde!!!

[kaskapa]

Październik, elewacja:

[kaskapa]

11 listopada:
W pokojach na piętrze robią się sufity.

Elewacja powoli nabiera barw.

Dach pokrywa się tytan-cynkiem.