Witam
Zakupiłem używany elektryczny pistolet do malowania. Elektrycznie jest sprawny, jednak nie "psiuka"
Rozkręciłem go i stwierdziłem, że musi działać, bo jego konstrukcja i zasada działania jest prosta jak konstrukcja cepa. A jednak muszę się trzasnąć w pierś i przyznać, że nie wiem czemu nie działa.
Po odkręceniu pojemnika na farbę mamy dwie rurki, jedna od strony dyszy z wsadzoną rurką do pobierania farby i druga od strony napędu. Czy zasada działania jest taka, że w rurkę tą od strony napędu wtłaczane jest powietrze, a rurką od strony dyszy wypychana farba? Czy może rurką od strony dyszy wtłaczane jest powietrze i zasysana farba, a rurka od strony napędu służy może do smarowania tłoczka. Może sa jakies nieszczelności, dodam, że próby robię z wodą.
Ma ktoś z Was takie ustrojstwo i miał podobny problem?
Pozdrawiam