Mamy w kuchni stolik, przy którym jemy na co dzień. Stolik przylega do ściany pokrytej stiukiem weneckim (kolor na zdjęciach jest przekłamany, w rzeczywistości to bardziej oberżyna, niż fiolet).
Po roku od zamieszkania widać na tej ściance ślady po przygotowywaniu i jedzeniu posiłków - kropki od tłuszczu zwłaszcza. Nie wiem, jakim cudem, ale najwięcej ich jest tam, gdzie ja siedzę...
Udało nam się nieco je zatuszować, ale wiadomo, że pojawią się znowu.
Poradźcie proszę, czym ten fragment ściany zabezpieczyć, zasłonić? Myślałam o szybie, o ile uda nam się wyczyścić idealnie to miejsce - ale przyklejać, czy przybijać? A może dać tam kawałek płyty (powiedzmy wysoki na 50cm), tej samej, z której zrobiony jest blat stolika i fronty szafek kuchennych? Nie wiem, czy nie wyjdzie to jednak zbyt topornie z tą płytą?
Nie chciałabym dokładać kolejnego koloru, faktury, wzoru.
Wklejam zdjęcia stolika, ściany i reszty kuchni.
Stiuk mamy w całym przedpokoju i tam zachowuje się idealnie, nie widać śladów zużycia, nic się z nim nie dzieje.
Niestety w kuchni przy stoliku się nie sprawdził - mokre plamki wysychają, ale tłuszcz, jogurt - pozostawia brzydkie ślady.