Z tego co się orientowałam i z doświadczenia z kotami, dom to niekoniecznie dla nich więzienie. To są jednak koty rasowe, domowe a nie dzikie i środowisko zew. często postrzegają jako wrogie. Pewnie jeśli moje koty gdzieś wylezą to na długiej smyczy . Sąsiedzi z psami nie mają ogrodzeń, niebezpieczeństw dużo, płot na razie z wielkimi dziurami i ja tego nie widzę jakoś .
Poza tym nie darowałabym sobie gdyby kot, do którego jesteśmy przywiązani i bądź co bądź cholernie drogi nie zechciał wrócić do domu bo spodobałoby mu się na zewnątrz .