Z prostego przelicznika MJ na kWh wynika, że 1 mJ to niecałe 0,3 kWh /dokładnie 0.277778 kWh/ czyli dla zupełnie przeciętnego peletu którego wartość opałowa wynosi ok. 18 MJ/kg jest to ok. 5 kWh/kg. I nie jest to wcale rewelacyjny pelet, ot, taki sobie przeciętny. Proponuję żebyś podciągnął się trochę z wiedzy o pelecie. Dalej z prostych wyliczeń na poziomie 2 klasy podstawówki wynika, że spalenie 5 ton peletu to 25 MWh. Nie chcę się tutaj wdawać w pseudonaukowe dyskusje na temat sprawności procesów spalania i strat z tym związanych - bo można by, tylko po co. Przyjmuję, że zapotrzebowanie na energię w ciągu sezonu grzewczego w moim konkretnym przypadku to 25 MWh /średnio, bo dużo zależy od przebiegu sezonu grzewczego/. A tak na marginesie - piec mam rzeczywiście świetny, sprawność rzędu 95% /tyle, kiedy chce mi się go regularnie czyścić, co nie zawsze ma miejsce /
Jeśli chodzi o datę 16 grudnia - to oczywiście pomyłka, chodziło o 16 listopada co na pewno zauważył każdy trochę tylko rozgarnięty forumowicz czytając mój post.. I nie oczekuję tu rad typu "wywal tę pompę i zainstaluj pompę gruntową, a najlepiej dołóż do tego zasobnik 10 000 l jako bufor" bo i tak nie mam zamiaru ani możliwości zmiany systemu ogrzewania pompą ciepła. Po prostu podzieliłem się pierwszymi wrażaniami po uruchomieniu pompy w moim konkretnym przypadku.