Gdybym stawiał urządzenie grzewcze od zera to pewnie tak właśnie bym je zrobił - cienki szamot do środka i gruba izolacja na zewnątrz. Odbiór ciepła ze spalin załatwiały by wymienniki - akumulacyjny i wodny. Bogusław użył kiedyś określenia "wytwornica" i to słowo świetnie oddaje sens paleniska - wytworzenie ciepła przy maksymalnie wydajnym, czystym spalaniu. "Zagospodarowaniem" wytworzonego ciepła zajmują się pozostałe elementy pieca.
Tylko że piecokominek już stoi i nie będę go rozwalał
, więc muszę pokombinować z modyfikacjami bezinwazyjnymi, czyli od strony paleniska.
Ps. Jeszcze cytat świetnie oddający tą ideę:
"Wymiana ciepła przed całkowitym spaleniem gazów hamuje spalanie i dlatego jest szkodliwa. Spalanie gorących gazów oraz wymiana ciepła muszą więc w piecu na drewno przebiegać oddzielnie czasowo, jak i też przestrzennie."
Hans Peter Ebert - "Palenie drewnem"