Witajcie. Rok temu kupiłam resztkę pięknej organzy nadrukowanej czerwonymi różami bo zakochalam się w tej tkaninie. Kupiłam z myślą o zrobieniu ekranów...
Chciałam dobrać do tej resztki inny gładki materiał i tydzień temu dokupiłam beżowy batyst - tkaninę z której w łódzkim salonie Eurofirany zrobionych jest mnóstwo dekoracji okiennych w formie ekranów. Poszyłam z tego batystu bazę na ekrany, powiesiłam prowizorycznie w oknach i ...lipa
- wygląda to jak szmata - nie mogę doprasować żelazkiem nastawionym na syntetyki, ekran trochę marszczy się też w miejscach przeszycia...Wiem, pewnie trzeba było mocniej naciągać przy szyciu....
Doszłam do wniosków:
1. batys z organzą nie pasują,
2. trzeba dokupić organzy do róż i zrobić z tego dekorację okien na zimę - jest bardziej luksusowa, przez organzę wpada więcej światła...
3. batyst trzeba będzie inaczej wykończyć - może zamiast dużych ekranów porobić mniejsze, przez co obciążenie wykończeniem będzie lepiej naciągać tkaninę...
przyznam się też, że nie mogłam patrzeć na tą szmatkę, związałam jej dół i wygląda to znacznie lepiej niż na gładko.
Doświadczona w tak niemiły sposób prosiłabym o jakieś sugestie na temat doboru tkanin. Nie chodzi oczywiście o kolory - tu każdy ma swoje zdanie. Czy są jakieś zasady? Jaką dekorację robić z tkanin sztywniejszych, wyglądających na naturalne (np. batyst), a jaką z lekkich i mgiełkowatych...
Podkreślę raz jeszcze, że nie chodzi mi o wykonanie firany, lecz innych dekoracji np. ekranów (uważam, że tu się można wykazać twórczo niewielkim kosztem, jeśli ktoś nie boi się zrobić tego sam...
).
Podpowiedzcie na co zwrócić uwagę szyjąc batyst. Jakieś akcesoria - taśmy, żeby się nie marszczyło, elastyczne nici...
A może też jak wyprasować tą tkaninę - zawsze byłam w tym kiepska...
Napiszcie, proszę, czy batyst jest dobrym materiałem na roletę rzymską. Może uszyję rolety?