O tym, że zrobię stolik do kuchni ze starej maszyny do szycia, pomyślałam w 2009 roku, gdy jeszcze nie zakiełkowała nawet wizja budowy domu. Po prostu miał być stolik z uratowanej ze strychu maszyny. Wracając z własnego ślubu zapakowałam do auta i przywiozłam z rodzinnego domu po dziadkach stelaż i postawiłam na balkonie, myśląc, że lada chwila go przerobię. Chwila trwała 8 lat. O historii maszyny pisałam na samym początku tego bloga, wtedy stare, przedwojenne cudo wyglądało tak:

2009 r. - oryginalna farba




Przez 7 lat stelaż stał na balkonie znosząc dzielnie deszcz, śnieg, syberyjskie mrozy i afrykańskie upały. Farba zlazła, pojawiła się rdza. Ale gdy w 2011 r. podjęliśmy decyzję o budowie domu, wiedziałam, że zaraz zacznę renowację. Wprowadziliśmy się dopiero w 2016 r. i wtedy maszyna doczekała się zmian. Najpierw pojechała do piaskowania. Zapłaciliśmy 100 zł, ale warto było, bo wyczyszczono ją dokładnie i wręcz zdziwiliśmy się, że maszyna tak wygląda bez farby. Najbardziej zadziwił drewniany element łączący pedał z kołem, bo pod farbą nie było tego widać. Że też korniki tego nie zjadły. No i wreszcie w tym roku zabrałam się za malowanie na czarno. Błyszcząca farba wygląda niesamowicie elegancko, cieszę się, że nie wybrałam matu.

2017 r. - malowanie





Następnie zaczęłam szukać blatu. Chciałam taki wzór jak blat kuchenny, czyli dębowa klepka. Szukanie szło mi jak krew z nosa, bo nigdzie nie mogłam dostać tak małego rozmiaru 60x90 cm, wszędzie trzeba było kupić wielki kawał. W akcie desperacji zamówiliśmy z allegro, prawdziwe drewno dębowe, a nie jakiś paździerz z fornirem. Efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Blat jest przecudowny, ładnie zaokrąglone brzegi, porządnie zaolejowany, solidny. Warto było zapłacić 270 zł.Gdybym przed zakupem blatów kuchennych zobaczyła taki prawdziwy dębowy, to chyba bym odżałowała kasę i kupiła taki zamiast ikeowskiego z fornirem.

2017r. - finalny efekt





W sumie ten stolik wyszedł dość drogo, bo ponoć te stelaże można kupić nawet za 250 zł plus czyszczenie, farba, blat. ALE jest mój, moją pracą zrobiony, z mojego rodzinnego domu, i stoi teraz w moim własnym, wybudowanym domu

W powyższym kąciku, gdzie stoi stolik, będzie biała boazeria na ścianie, a zamiast krzesła będzie biała ławka na całą szerokość ściany, czyli jak blat. Ciekawe ile czasu mi to zajmie?