Też mamy podobny problem, przy czym przewidzieliśmy go robiąc rewizję w obudowie wanny. Mimo że jest z tych samych płytek, nie ma dookoła fugi i efekt wizualny jest nieco zepsuty, ale dzięki temu nie mamy grzyba w łazience.
Wydaje mi się, że stosowanie murku powyżej wanny nie rozwiązuje całego problemu. Woda zwykle wylewa się nieco ze słuchawki właśnie po postawieniu jej w tulejce otworu, która przecież szczelna nie jest a tam dalej ścieka po wężu do wnętrza obudowy wanny. Nie są to jakieś hektoliry, ale wyobraźcie sobie to ściekanie po trochu codziennie po każdej osobie, która użyła prysznica. Mimo wstawienia plastikowego pojemnika pod węża i tak raz na jakiś czas otwieramy rewizję i robimy wietrzenie...
W drugiej łazience nie będzie już baterii trójotoworowej. Ładne toto, ale niepraktyczne niestety