dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 4
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 80
  1. #1

    Domyślnie I bądź tu babo mądra....

    Już nie wiem co z tym zrobić to się uzewnętrznię tutaj. Mi pomysłów brak, może Wy coś doradzicie. Dylemat jest krótki: co do cholery zrobić ? ....ale sprawa bardziej złożona:
    Jest nas 2+2 (30 i 32 +7 i 3) mieszkamy w mieście w wynajmowanym mieszkaniu. Mamy działkę (3000m) w "rodzinnej" wiosce (ok 50 km od obecnego miejsca zamieszkania). Mąż pracuje (stabilnie) ja zaczęłam prowadzić działalność (idzie w kratkę). 1 dziecko chodzi do szkoły integracyjnej (niepełnospr.) drugie siedzi z babcią w domu (czeka na przedszkole). Od 6 lat mieszkamy razem, wynajmując mieszkanie blisko szkoły dziecka i blisko babci. Co weekend, wakacje, wolne, święta i urlopy jeździmy na działkę. Działka za płotem to teściowie, dwa płoty dalej moja babcia, trzy płoty dalej w chrzestny w nowo wybudowanym domu- okolica znajoma w większości rodzina lub 7 woda po kisielu. Maż się tam wychował. Nie ukrywamy, że jesteśmy "wieśniakami" lubimy siedzieć na wsi ( ja lubię"ryć"w ogrodzie - uspokaja mnie to, mąż też lubi wioskę.
    Dylemat polega na możliwości wybudowania na działce domu. I tu zaczynają się schody. Jaki to ma być dom? Na stałe z opcją przeprowadzka na wieś? (50 km do 100 tys.miasta , 30km do Kołobrzegu) podstawówka we wsi gimnazjum,ośrodek zdrowia w gminie (5km). Może jednak miasto, a na ziemi domek letniskowy ? I problem jest w tym, że mąż zmienia ciągle zdanie. Na początku roku zdecydował, że budujemy - zaczęliśmy załatwiać papiery, kupiliśmy projekt. W zeszłym tygodniu opamiętanie- dom za duży za drogi i w ogóle. Projekt odesłany z powrotem. Spodobała mu się inna koncepcja, która chodziła za nim od dłuższego czasu ale jakoś tak nieśmiało. Mi tez się spodobała tym bardziej, że mniejsza i tańsza. Rano znowu zmiana zdania- a po co taki docelowy dom , możne lepiej mały i tani-żeby było gdzie pojechać, w razie "W" mieć gdzie mieszkać ale nie zabić się kredytem. Co ja mam zrobić? Nie umiem mu doradzić ani pomóc, bo moje argumenty docierają do niego z opóźnieniem (jakieś 2 tygodnie) i kiedy on już podejmie decyzję a ja zdążę ja najpierw ocenić a potem przyjąć to on moje argumenty ( te oceniające) jakby zauważa po podjęciu decyzji,kiedy ja już ją przyjęłam i zaczynam wdrażać . Masakra.
    Dom docelowy to konieczność wzięcia kredytu. Nie uśmiecha mi się ale z drugiej strony nie my jedni bierzemy. Jak nie będziemy budować docelowego to i tak przecież gdzieś musimy mieszkać . W wynajętym ja już mam dość A kupno mieszkania i budowa domu to dla mnie hard core i nas nie stać wg. mnie (chyba że malutki domeczek i malutkie mieszkanko . Przez długi czas starałam się być racjonalna ( mamy za sobą nieudaną próbę kupna mieszkania - wtopiliśmy dużo pieniędzy i jeszcze więcej nerwów a skończyło się fiaskiem) dlatego o ewentualnym domu myślałam na zasadzie fajnie by było ale czy nas stać. Lepiej mały na swoje siły jak będzie źle to nie będzie dramatu, jak będzie dobrze to się rozbuduje niż wielki który jak będzie źle to co? Bankowi oddać? Rodzinną ziemię? Nieskończony ma straszyć a my nad nim płakać? no jak będzie dobrze to się zbuduje ale wtedy to już na amen na wioskę idziemy mieszkać. Mi jest to bez różnicy gdzie będziemy mieszać, ważne, że razem. Rozumiem, że mój mąż ma takie same wątpliwości jak ja i obawy i chciałabym mu pomóc podjąć decyzję ale nie wiem jak. Gdybym miała pewność, że moja praca będzie stabilna to może łatwiej zdecydowałabym się na ryzyko. Ale na razie tak nie jest. Z drugiej strony to niezdecydowanie jest straszne bo jak tu plany życiowe mieć? Zmiana miejsca zamieszkania to i zmiana pracy i szkoły dla dziecka itd. i trzeba to przemyśleć. z drugiej strony inwestować w pracę w mieście a potem to zostawić? i zaczynać od zera? AAAAAA................ZARAZ ZGŁUPIEJĘ!

  2. #2
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Za pieniądze w wynajmu zapłacisz ratę kredytu (zamiast pakować komuś w portfel). A najlepiej - rzuć monetą
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  3. #3

    Domyślnie

    Hehe też o tym myślałam w akcie desperacji.....

  4. #4

    Domyślnie

    mieszkanie teraz to ok. 1500-1600 za całokształt (3 pok. ok. 60m2) ale zamiast pakować w portfel wynajmującemu będę pakować Bankowi (ktoś i tak musi na tym zarobić....) tylko jak utrzymać w ryzach pomysły mojego ślubnego? Bo on to najchętniej by rzucił ten kraj i pojechał na Jamajkę

  5. #5
    ELITA FORUM (min. 1000)
    bdan

    Zarejestrowany
    Mar 2009
    Posty
    1.237
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    8

    Domyślnie

    Ile kaski na budowę odłożonej?

  6. #6

    Domyślnie

    Ha, żeby coś. Na razie, na bieżąco budżetujemy to co potrzebne: projekt, kosztorys, geodeta. Miesięcznie myślę, że min. z 1500 tys można odłożyć bez szkody. Nie mamy oszczędności. Mamy działkę. Kredyt na samochód, który jeszcze ze 2 lata będziemy spłacać nic więcej. Aha w rodzinie fachowców budowlanych mamy. Może rabat dadzą

  7. #7
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Pakujesz bankowi , ale docelowo płacisz za swoje.
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  8. #8

    Domyślnie

    Tylko za co mam płacić? Za docelowy dom, czy za mieszkanie, czy za letniskowy czy już sama nie wiem co mąż wymyśli

  9. #9

    Domyślnie

    Nie myśleliście o sprzedaży tej działki i kupnie czegoś bliżej miasta w którym pracujecie/Kołobrzegu? Działka pewnie byłaby mniejsza, nie wiem jak ze "sprzedawalnością" w okolicy i ceną możliwą do uzyskania, ale może ktoś z rodziny by reflektował? Podejrzewam, ze ceny gruntów w rozsądnej okolicy tego 100 tys. miasta też by Was nie zabiły. A mielibyście dom. Jaki - to już rzecz do decyzji.

    O ile 30km jako odległość dojazdowa jest do zaakceptowania (wtedy kwestia zaczepienia się w Kołobrzegu pod względem zawodowym - realne?), ale 50 codziennie? Zwłaszcza, że macie niepełnosprawne dziecko i odległość od szkoły integracyjnej jest istotna.
    Jak przeprowadzka na wieś by się miała do prowadzenia Twojej firmy? Podejrzewam, że to by jej nie pomogło .

    Zróbcie sobie wstepną analizę zdolności kredytowej - na moje oko nie jest powalająca. To pozwoli ograniczyć palpitacje decyzyjne - będzie od razu widać, ile kasy możecie z banku uzyskać i za ile.

  10. #10

    Domyślnie

    Działka jest ziemia rodzinną i nie chcemy jej sprzedawać. Nie ma takiej możliwości. Nie wiem ile może być warta . W tej samej wsi , pod lasem działka o powierzchni o 100 m2 większej od naszej jest wystawiona za 150 tys (to chyba przesada) ale nasza jest w centrum, wieś przy trasie krajowej. Myślę, że dla banku jako wkład to ewentualnie z 60-80 tys. może więcej. Mój mąż może się przenieść ze swoją pracą nawet do Pernambuko - jest programistą może sobie kodować z domu. Moja firma właściwie to też może się przenieść, jestem grafikiem, anglistą, - zależy co tam potrzebne akurat miejsce pracy się zorganizuje Dziecko to inna bajka. Mogłaby być nawet ta gminna. Tok nauczania na razie jest taki jak dla zdrowych dzieci. Ewentualnie K-g i zgarnianie dziecka w drodze z pracy. Zdolność kredytowa to hmmm...pojęcie względne. Nam w sumie dużo by nie było potrzeba-nie chcemy willi

  11. #11

    Domyślnie

    Albo może chcemy...? Muszę zapytać męża, może ma jakiś "nowy pomysł"

  12. #12
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Podsumujmy :

    Możecie pracować z domu
    Macie małe dzieci - więc albo szkoły "na wsi" albo przeprowadzka bliżej miasta
    Przy wyborze : własny dom czy wynajęte mieszkanie chyba nie ma problemu ? Wybacz, ale trzeba mieć nie po kolei, żeby pchać pieniądze co miesiąc jak psu w dupę mając działkę
    Czy mieszkać w "rodzinnej" miejscowości - sami sobie odpowiedzcie Zależy od Waszych stosunków z rodziną i czy to miejsce Wam odpowiada
    Czy mieć dom letniskowy ? A po co ? I całe życie jeździć w jedno miejsce ? W Polsce można wynająć dowolny dom w dowolnym miejscu - to nie niebotyczna kasa, a można zawsze być gdzie indziej (dla mnie budowa domku letniskowego bez perspektywy przeprowadzki "na emeryturę" to pomyłka)
    Czy budować na posiadanej działce i dojeżdżać do pracy ? Nie musicie dojeżdżać ( a do W-wy dojeżdżają codziennie ludzie w Łodzi do pracy - 100 km, więc 50 dupy nie urywa.
    Teraz płacisz co miesiąc za coś co NIGDY nie będzie Twoje a zastanawiasz się nad kredytem : LOL

    A teraz weź kartkę, długopis, podziel na pół i napisz po jednej stronie : wady. Po drugiej : zalety. I sama spisz jak to widzisz, bo chyba nie tylko Twój maż ma problem. Ty też musisz wiedzieć czego chcesz - to dobrze robi, zanim się komuś doradzi Szczególnie w życiowej decyzji
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  13. #13

    Domyślnie

    Nefer Kurde zgadzam się z Tobą. Ten "domek letniskowy" to miał być raczej dom całoroczny ale mały, taki na starość dla mnie i męża Ale to prawda, że w tzw.międzyczasie trzeba gdzieś mieszkać. I tu wraca kwestia mieszkania. Bez kredytu i tak się nie obejdzie. Albo mieszkanie albo dom. Wynajmowanie to porażka. No z ta decyzja to i ja się muszę ogarnąć. My tu z mężem pitu, pitu a Chiny się zbroją.....

  14. #14
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Zbrojcie się i Wy Czas się okopać Dobrych decyzji życzę - ja dziś doczekałam się odbioru domu, więc nie jestem obiektywna
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  15. #15

    Domyślnie

    Nefer dobrze prawi , podpisuję się pod tym;
    domek letniskowy to kula u nogi i problem, na wakacje co roku- nudne, latem trawa rośnie jak szalona, nie pojedziesz i nie skosisz przez dwa tygodnie i masz trawę pod kolana;
    lepiej płacić ratę za dom niż wynajem;
    dom nie musi być duży - ważne,żeby dobrze rozplanowany; mieszkanie pewnie też kupilibyście do 100mkw ( chyba,że się mylę);
    działka 30 ar - duża- może moglibyście sprzedać połowę, mimo,że rodzinna, a pieniążki byłyby na początek budowy;
    gdzie mieszkać na emeryturze - nie myśl o tym

  16. #16

    Domyślnie

    Heh, ludzie kursują za pracą w rozmaity sposób, kwestia uświadomienia sobie, że CODZIENNIE. W Waszym przypadku to by znaczyło wożenie do szkoły.
    Na minus wiochy bym dopisała późniejszą edukację dzieci, zajęcia dodatkowe i ich życie towarzyskie. My też "contractorzy z Pernambuco", ale gdyby przyszło nam dowieźć potomstwo tam gdzie codziennie się należy z odległości 50km, musielibyśmy zatrudnić kierowcę...
    Na plus - pewnie rodzina by pomogła w opiece jakby co, wyjazdy czy takie tam. Bo i przy pracy zdalnej są takowe. Byłoby pod tym względem łatwiej niż w mieście. Zakładam niniejszym, że z rodziną żyjecie w zgodzie, bo jak nie, to nie rozumiem zastanawiania się nad budową w rodzinnej wiosze .
    Jak lubicie tą wiochę i chcecie tam mieszkać teraz, a nie grzać stare kości na hipotetycznej emeryturze - decyzja jest w sumie prosta.
    Chociaż ja osobiście jako jednostka mało sentymentalna sprzedałabym działkę, kupiła ładną i "chodliwą" gdzieś przy mieście i tam chałupę postawiła.
    No i żeby dobry net był, bo to podstawa

  17. #17
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Zochna
    Zarejestrowany
    Sep 2004
    Skąd
    3miasto
    Posty
    5.879

    Domyślnie

    ja oddaję głos za opcję Nefer - mały dom na własnej wioskowej działce. żadnych letniskowych.

    Pomieszkacie - jak będzie nie teges - za daleko, za blisko, za bardzo, za mało, dzieciaki podrosną i zaczną uprawiać miejskie życie towarzyskie itd.. zawsze możecie sprzedać i kupić emcztery.


    Nefer - gratuluję odbioru
    Wegetarianie nie jedzą wprawdzie zwierząt, ale zjadają im pożywienie ...

  18. #18
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZEFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Nefer
    Zarejestrowany
    Dec 2005
    Posty
    35.721
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    2772

    Domyślnie

    Dzięki Zochna

    Dom letniskowy to :
    - utrzymanie cały rok - korzystanie 4-6 tygodni
    - nuda
    - zabezpieczanie przed i po sezonie
    - pilnowanie (na szczęście rodzina przez płot, ale kiedyś muszą spać)
    - wywalanie kasy na to gdy się płaci za wynajem...bez sensu
    Dziennik
    Kołmentarze,
    Nalewki - nowe hobby
    Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.

  19. #19
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    eniu

    Zarejestrowany
    Dec 2010
    Skąd
    Rogożno
    Kod pocztowy
    64-610
    Posty
    8.661

    Domyślnie

    Taka opowiastka...

    Sąsiedzi z bloku w Poznaniu, żyli w zgodzie i jeszcze czasem
    na rozrywki wspólne mieli ochotę. Pomysł na letniaka 40 km
    od Poznania zrealizowali więc wspólnie. Potem coś zaiskrzyło.
    Co prawda w bloku, ale jakoś na letnisku nie chciało być inaczej.
    A że działki obok siebie wzięli, teraz mają cyrk. W tygodniu
    żrą się w bloku, w łyk-endy, na działkach. Kosiareczka o 6
    rano w niedzielę, radio Maryja cały dzień ...i takie tam...

  20. #20
    ELITA FORUM (min. 1000) Avatar Mymyk_KSK
    Zarejestrowany
    Mar 2007
    Posty
    2.364
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    79

    Domyślnie

    Cytat Napisał gahan Zobacz post
    lepiej płacić ratę za dom niż wynajem;
    dom nie musi być duży - ważne,żeby dobrze rozplanowany;
    działka 30 ar - duża- może moglibyście sprzedać połowę, mimo,że rodzinna, a pieniążki byłyby na początek budowy
    Podpisuję się łapkami i nogami

    Czasem hobbystycznie wytwarzam takie domowe (domkowe) koncepcje i na 100m2 możecie mieć spokojnie salonik z kuchnią, Waszą sypialnię, pokoje dla dzieci, łazienkę i pomieszczenie gospodarcze. "Dom" - to nie znaczy że musi mieć od razu 200 metrów, garaż na dwa auta i dwa piętra

Strona 1 z 4

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony