obecnie walczę z deweloperem w sprawie osadzenia drzwi zewnętrznych i parapetów pod oknami, argumenty są kuriozalne, typu tak musi być, inaczej się nie da, a ja tego nie kupuję, nie trzyma mieści mi się to jako inżynierowi, może innej dziedziny ale zawsze, w głowie, do rzeczy:
1) parapety przy krawędziach okien nie dochodziły do okien bo były jakieś uszczelki wystające, deweloper wyciął uszczelki i tyle, ale parapety nadal są w łuku, poziomica na nich się buja, na 60cm nawet 4mm. Dostałem informację, że to są parapety PCV i mogą być krzywe (!) i będą odstawać, w obecnym domu mi jakoś nie odstają, mimo, że to tandetne rozwiązwiązanie. Czy nie mam prawa wymagać aby parapety przylegały do okna na całej szerokości?
2) drzwi wejściowe w jednym rogu nie dochodziły i wiało tam zwyczajnie, wziąłem poziomicę i się okazało, że lewa strona ościeżnicy w pionie jest idealnie prosto, natomiast prawa odstaje na parę milimetrów od pionu co dla mnie jest wystarczające aby stwierdzić, że drzwi są źle osadzone a dołożenie uszczelki jest leczeniem gruźlicy aspiryną.
Proszę Was o wypowiedź, może jakieś podparcie fachowe, w normach, sam nie wiem... Nie chcę dochodzić do powoływania rzeczoznawcy
Dziękuję