Bambi, ja zamierzam poszaleć z pokojami dzieciaków - sztuk trzy.
Każdy będzie kompletnie inny, dostosowany pod danego maluszka.
Teoretycznie wystrój mocno tematyczny jest passe, trendy są pokoje designerskie: nowoczesne albo w stylu skandynawskim.
Ewentualnie kolekcje dziecięce znanych marek.
W każdym razie ładnie, minimalistycznie i wszystko pod kolor poukładane.
Dla mnie ważniejsze jest to w jakich wnętrzach moje dzieci będą się dobrze czuły.
One są jeszcze małe i nie dorosły do wielkiego designu, potrzebują misiów, lalek, samochodzików i miliona kartek do rysowania.
I wszystko musi być pod ręką (wszystkie samochody najchętniej na podłodze
), kartki na stole (ok, chowają do szuflady jak furknę, że znowu porozkładane, ale za chwilę znów są niezbędne
)
To są dzieci. Chcą się bawić, potrzebują kolorowej, inspirującej i przyjaznej im przestrzeni.
I ja będę im robić beznadziejnie niemodne pokoje.
Jeden pokój kosmonauty, drugi misiowy, trzeci cygański.
I mam w nosie czy wyjdzie kiczowato.
Jak im się znudzi (pewnie szybciej niż późńiej
) to zmienimy.
I jak dorosną to będziemy zmieniać je wspólnie.
Żeby aktywnie w tym uczestniczyli: nowym pomyśle i realizacji.
Plan mam taki, żeby baza była w miarę stała (białe łóźka, biała szafa u jednego i czarna u drugiego, biała garderoba u Małej), a zmieniać się będą kolory ścian, tapety, zasłony, dekoracje,
Postaram się później wrzucić u siebie moje dziecięce inspiracje.
Trochę tego mam
PS a do designerskich sami dojrzeją. Jak im się znudzą piloci, rajdowcy, wróżki, czarownice, wampiry, wspinaczki, piłkarze, baletnice i milion innych koncepcji.
Jak tego doświadczą. Przejdą przez to, przerobią. Dojrzeją do nich.
Wtedy bardziej docenią. Taką mam nadzieję