Czas na małą pisaninę, ostatnio nie miałem czasu na kronikarstwo, a ochoty nie było za wiele . Kolejny raz zaliczyłem z nieukrywaną niechecią teleportację za góry i jeziora, cóż począć, trzeba trochę popracować, żeby wystarczyło na kolejne budowle i pomysły . W skrócie wyglądało to tak, se siadłem, se wystartowałem i se poleciałem
Tam na górze zima, zaspy, nie odśnieżone, ogólnie kiszka
Mała aktualizacja białych nocy, szarawo, bo niebo zachmurzone, ale spokojnie można sobie poczytać gazetkę na tarasie w środku nocy
W ogródku niepryskane warzywka ładnie sobie rosną, pomidory też będą dorodne. Podlewane są co jakiś czas gnojówką z pokrzyw, szklarenka wietrzona codziennie, koktailówki powoli zaczynają się robić pomarańczowe, mniamm
Przed wyjazdem przystrzygliśmy odrosty sosenek, ponad siedem godzin roboty, ale zabieg konieczny. Krzaczki ładnie się zagęszczają, rozrastają się na boki. Bez przycinania, drzewka byłyby już powyżej ogrodzenia, ale spokojnie, bez nerwów, Bonsai potrzebuje czasu
Żeby nam się za spokojnie nie żyło, to ogrzewacz wody wyzionął ducha. Najpierw wywalił bezpiecznik, po włączeniu był spokój przez następne parę godzin, potem znowu zwara i kaplica. Wymontowałem sterowanie, podłączyłem na krótko, sterowanie włącznikiem czasowym, bo ciepła woda potrzebna. Na drugi dzień kupiłem zwykły ogrzewacz, jakby trochę szybciej teraz ciepła woda dociera do kranu. Wnioski po przestudiowaniu opini w necie. Sterowanie pada już nawet na gwarancji, po jednym roku użytkowania, najczęściej już po jej upływie. Nasz pracował od końca 2013r, czyli długo . Po sprawdzeniu co w trawie piszczy, ogłaszam co następuje. Płytka sterująca w serwisie kosztuje 400zł, w necie 180zł, części do naprawy elektroniki na Alledrogo niecałe 20zł, trzeba wymienić kilka pierdół na płytce i gitara. Zamówiłem, ale nie przyszły przed moim wyjazdem, kiedyś je wymienię i uruchomię ogrzewacz, będzie w rezerwie jak nowy padnie .
Przy okazji, daszki nad oknami pięknie spełniają swoją funkcję. Temperatura w domu 25-26'C przy upałach na zewnątrz, wcześniej było nawet 29'C. Rewelka, mogłem to wcześniej zrobić . Cena całej konstrukcji, zamknęła się w 7 stówkach, czyli tragedii nie ma. Miałem zrobić prototyp drewnianej lampy, ale nie było na składzie odpowiednich belek, może następnym razem coś dostanę. Co tam jeszcze, powyginałem wczoraj nakładki na listwę lamp w salonie, niecałe 5mb satynowanej nierdzewki z pozaginanymi brzegami. Powycinam otwory na oprawy, przykleję i przykręcę do drewnianej listwy i będzie oryginał . Zmajstrowałem tez rurę do okapu do grillowni, jeszcze pomyślę nad samym okapem, na razie nie mam z czego go zrobić, jak coś, to pospawam go z kawałków. Jusssuu ile roboty mam, chciałbym wywalić tymczasowe ogrodzenie na jednym boku działki, resztę muszę wywalić, wkopać dłuższe słupki, albo przedłużyc te co mam, zamontować wszędzie podmurówkę. Do tego całego nieszczęścia, kolega chce, żebym zrobił mu nierdzewne balustrady przy schodach w domu, materiał już kupił. Od czterech lat wykańcza chałupisko, jest szansa na zamieszkanie piętra, także dzieciaszki muszą byc bezpieczne podczas wspinaczki na górę. Zrobię ramy z rury 30x60, wypełnienie szkłem. Wyceny firm są dla niego zaporowe, zrobimy to za 30% ceny tak myślę. Moja robota gratis, zapłaci tylko za materiał. Kufaa jaki ja dobry jestem . Do tego cały czas wisi w powietrzu konstrukcja pod fotowoltaikę, i pilny domek dla kocura w wolierze, bo powoli zaczyna zaznaczać teren, natura bierze górę nad rozumkiem . Musi mieszkać na zewnątrz w ocieplonym domku z niewielkim ogrzewaniem. Szykuje sie zatem kolejny "urlop wypoczynkowy"