Kolejny pracowity zimowy dzionek. Wieje jak cholera i pada śnieg czyli idealne warunki do montażu podbitki . Skończyłem przód i zabrałem się za tył domu. Jutro powinienem skończyć. Druga warstwa Sandolinu po dwóch dniach jeszcze się klei. Wszystkie narzędzia są upierniczone impregnatem, shit! Niestety przed wyjazdem nie wyrobię się z podbitką na szczytach, może tylko coś zacznę, a reszta w kwietniu.