ok to, teraz ja parę zdjątek
taką mrówę mutanta robiłam ostatnio z synem na lekcję biologii (tyraliśmy do 1.00 w nocy, bo synusiowi przypomiało się na ostatnią chwilę )
ale było warto: dostaliśmy (?!) szóstkę
no, a tak skończyła się konfrontacja: niewydolny, stary sprzęt, a cierpliwość nałogowego użytkownika internetu - mojej latorośli (może również uzależnionego od forum)