A może pamiętacie ,że mam kilkumiesięcznego szczeniaczka?
Skurczybyk wygryza mi wszystko co wystaje z trawy !Masakra chyba go uduszę!
Musiał mi małż powbijać deseczki i owinąć największe okazy folią
A powieważ ma swoją budę na dworze ( w domu nikogo nie ma do wieczora) to szaleje po ogrodzie! Wyrwał mi z ziemi malutkie sadzonki jodełek , ale takie ok 30 cm. Kiedyś patrzę przez okno a ten szkodnik mały drze przez ogród takie małe drzewko wraz z doniczką
Więc do ziemi wsadzilismy ,za garażem. To i tak znalazł i wydarł z korzeniami! tulipany obgryzione!
No a szkoda mi go na łańcuch dać. Z reszta w nocy w domu śpi. Kota w końcu nie mam żadnego
,bo robiły sobie wychodek w moim garażu ! Doszło nawet do tego ,że w garażu obok auta była drabina i jakiś kot porysował nam maskę!
A jak jest pies to żaden nie odważy się podejść , bo Maksiu tak szczeka