Cóż... Polukałem w piwnicy i na wiosnę trzeba będzie na nowo rozprowadzić orurowanie poziomu "0". Jest kilka niepewnych miejsc. Małe garby, różne spadki i przebiegi poziome. Widać komunistyczny instalator wymienił poziomicę na butelkę, bo nie mógł dobrać się do płynu w poziomicy. A wiadomo, że butelkę można odkręcić i płynu jest więcej.
Aktualnie pompa daje radę. Na pierwszym biegu zasilanie i powrót o jednakowych temperaturach. Na 2 i 3, różnica 5-10*C.
Instalacja napełnione miesiąc temu. Drabinka w łazience, która jest najwyższym punktem, grzeje, więc woda w układzie jest.
Zapomniałem napisać na wstępie, że przy grzejnikach mam tylko zawory kulowe. Termostatów brak.

Wpadłem na pewien pomysł i chyba znalazłem złoty środek. Między żeliwem a aluminium Na razie zrobiłem prototyp w wersji v.1 i jest poprawa. Efekt taki, że powietrze w pomieszczeniach ogrzewa się znacznie szybciej, a grzejniki długo jeszcze oddają ciepło. Jak to żeliwo.
Jak zrobię prototyp w wersji v.2 z innych materiałów oraz w nieco zmienionym układzie i zadziała, to go opatentuj, a później pójdę z tym do programu "Jak zostać milionerem". hehehe Żeliwniaki za grosze będą hulały jak ta lala. Chyba, że znowu kombinacja alpejska z mojej strony.