Witajcie,
Nie wiem czy nie powinienem pisać w wątku tematycznym dachy, ale spróbuję tutaj, ponieważ temat dotyczy energooszczędności.
Planuję budowę domu pasywnego na bazie projektu od Lipińskich - wersja 2. W związku z tym, że lokalizacja i usytuowanie planowanego domu jest bardzo dogodna zastanawiam się nad tym, czy by nie zamienić dachówki na południowym spadzie dachu na panele fotowoltaiczne.
Załóżmy dach ma 200 m2, więc połowa dachu od strony południowej to 100 m2. Na dachu chciałem położyć dachówkę cementową Brass Tegalit. Cena dachu wyłożonego tą dachówką wyjdzie ok. 35 tys. zł. Liczmy, że ok. 15 tys. wyjdzie sama powierzchnia płaska południowego spadu dachu, którą wymieniłbym na panele FV. Panel ma wymiar ok. 100x1650 - w zaokrągleniu 1,65m2, czyli na powierchni 100m2, odejmując 5m2 na solary do CWU i 1,65 m2 na okno wychodzi ok. 55 sztuk paneli FV.
Zakładam zakup paneli FV w cenie 400zł/szt., ponieważ realizację planuję na początek roku 2014, co daje łączną kwotę 22 tys. Różnica to tylko 7tys. zł ! Oczywiście wygląd tego dachu nie będzie zachwycający, ale w takim przypadku mogę "przymknąć na to oko"
Liczę też na oszczędności w postaci montażu tych paneli, które wykonam osobiście.
Taka ilość paneli, 55 szt. każdy o mocy ok. 235W będzie zdolne do wytworzenia "w piku" mocy 13kW (przynajmniej teoretycznie). Oczywiście i tak to jest dużo za dużo jak na potrzeby własne, ale nadmiar energii chciałbym odsprzedawać energetyce (liczę, że do 2014 ustawa umożliwiająca odsprzedawania energii dostawcy wejdzie w końcu w życie).
Co Wy na to? Czy moje, dość łopatologiczne rozumowanie ma rażące błędy ? Czy czegoś nie uwzględniłem ?