No i tak na początku było wiele telefonów, najpierw szukaliśmy projektanta i konstruktora, co by nam powiedzieli, czy w ogóle warto coś tam inwestować i np. nie zawali się nam na głowę staruszek, ale jak się okazało poszukiwania nie były takie proste...
Wreszcie dzięki forumowej Kwitko (prawie mojej sąsiadki powiatowej) znalazłam państwa F. mieszkających bardzo blisko mnie, którzy zajęli się liftingiem staruszka.
Ale o tym później