Kiedy skończyła się zima i bardzo szybko zrobiła się wiosna a to był Kwiecień i kiedy uporałem się z ogrodzeniem i papierologią zabrałem się za przygotowanie warzywniaka. Czas leciał, robota też a warzywka sobie rosły aż doczekaliśmy się własnych PLONÓW!!! Pierwszy raz w życiu mam własny ogródek tymi rękoma robiony. Mamy własną marchewkę, rzodkiewkę, por, seler, fasole, cebule a nawet posiałem dynie. Fajnie, że tak wszystko dobrze rośnie.
Poza tym dzieciaki mają gdzie pohasać i pobiegać ...