Pesteczko, kupię na pewno, bo co prawda doszorowałam ale umęczyłam się jak nie wiem.

--

U nas mało się dzieje ale za to nawet najmniejsza rzecz cieszy. Zawiesiliśmy lampę w gabinecie i pokoju na górze ale nie są jeszcze podłączone - czekamy na mojego tatę. Przyjechały ponoć kinkiety ale ich nie widziałam, bo są u rodziców. Rozpakowałam kartony z dokumentami - uff. Zostało jeszcze z 10 sztuk i przeprowadzka zakończona
Zawiesiliśmy też używane lustro, które trafiło do nas przypadkiem.

Pamiętacie rzeźbę ogrodową, którą Pestka tak wbiła mi do głowy, doczeka się realizacji? No to zaczęło się - pan Krzysztof przeprowadzał zimą testy i wymyślił - jesteśmy umówieni na kwiecień