Wybieramy wielkość domu

[pestka56]

Ja mam dom wg projektu, który powstawał rok. Wymyśliłam go, a potem oddałam w ręce jednej z najlepszych wtedy architektek. Działka bez wymagań 40 x 50 m. Klasyka z dostępem z dwóch stron. Można było moje pomysły ubrać dowolnie i efekt był taki, że masę rzeczy zmienialiśmy w trakcie budowy. Z tych bardziej spektakularnych dodaliśmy (kosztem sypialni i łazienki) garderobę, znaleźliśmy miejsce na pralnię, usunęliśmy słup ze środka salonu, co zmusiło nas do zmiany konstrukcji dachu i rezygnacji z dachówki. Przerobiliśmy wiatrołap, żeby nie składał się z samych drzwi. Brak jest spiżarni i mam o metr za wąską kuchnię. Także garaż niestety pozostał za wąski i za krótki, bo zaprojektowano go zgodnie z normami, a my zbyt późno się zorientowaliśmy.

Ktoś tu na Forum powiedział, że budując dom trzeba co chwilę się doktoryzować z jakiegoś fragmentu budowy lub wykończeniówki.
To zacznijmy od projektu architektonicznego. Gotowy, czy indywidualny jest tylko taki jak chęci architekta i wiedza przyszłego właściciela tego domu o swoich potrzebach.

Wydaje mi się, że celowe byłoby zaprojektowanie domu, w którym na indywidualne życzenie inwestora można dokonywać zmian. Jednak powinien być klasycznie wzorcowy, o optymalnej wielkości poszczególnych pomieszczeń, wyposażony w te, które dom ku zadowoleniu i wygodzie mieszkańców powinien mieć. Przecież nie po to decydujemy się na trudności budowy, by mieszkać potem w czymś co poza posiadaniem ogródka niczym nie różni się od mieszkania w bloku.

[Elfir]

najlepsza byłaby więc bryła bez ścian nośnych w środku. Przy terivie to 7 m rozpiętości stropu. Przy monolicie, więcej.

[pestka56]

najlepsza byłaby więc bryła bez ścian nośnych w środku. Przy terivie to 7 m rozpiętości stropu. Przy monolicie, więcej.

W salonie belka drewniana spina u nas szerokość prawie 8 m, ale tam jest pustka nad nią.

[Elfir]

luntrusk - dla ciebie usunięcie kotłowi to niezauważalna zmiana powierzchni, ktora nie wpływa na zmniejszenie innych pomieszczeń? To gdzie ludzie mają caly osprzęt trzymać (rekuperator, kocioł, zasobnik)? W łazience czy w kuchni - będzie kosztem pow. użytkowej. A więc zauważalne zmniejszenie komfortu.

Nie rozumiem, jak zmniejszenie drzwi tarasowych ma wplynąc na zmniejszenie pow. domu? To samo lukarny - to nie jest obligatoryjny element projektów. Wiele projektów z poddaszem w ogole nie ma lukarn, więc nie ma z czego ścinać. Pomijam domy parterowe.

Równie dobrze można napisać - bo jak masz dom z garażem dwustanowiskowym i odejmiesz garaz to zaoszczędzisz min 30 m2. Wygodny sposób liczenia A jak zrezygnujesz z jednego dziecka to możesz sobie odjąć jeden pokój 10-12 m2. Jak nie pracujesz w domu, nie musisz mieć gabinetu - itd. Az zostanie mały pokoik z aneksem i łazieneczką, jak w bloku. Można zaoszczedzić?

Podnoszenie ścianki kolankowej nie zwiększa pow. budynku tylko jego kubaturę.

Nie uwazasz, że po prostu starczy znaleźć projekt domu, który nie ma lukarn zamiast je ścinać w adaptacji? I jeszcze zapłacić za to architektowi.

Ja się nie czepiam wykuszu, ale oprócz wykuszu i oranżerii nie podałaś innego przykładu, więc do czego mam się ustosunkować?

Swoją drogą zastanawiam się dlaczego uważasz monolit za lepszy od terivy? Pod jakim względem?

Projekt domu - rozrysowałaś sobie pomieszczenia czy liczyłaś konstrukcje? Bo dla mnie projektowanie domu to właśnie etap konstrukcyjny. Układ pokojów w "domku marzeń" rysowałam sobie już jako dziecko. Naprawdę nie rozumiem jak ktoś może porównywać to z projektowaniem ogrodów? Zupełnie inny typ pracy. Jeszcze architektura wnętrz, to się zgodzę. Chyba, że masz dziwne wyobrazenie na temat projektowania ogrodów.
Na zachodzie ludzie nie doktoryzują się z budownictwa, kiedy chą sobie wybudowac dom. U nas ludzie to robią głownie z powodu: "wszyscy są lekarzami" i wiedzą lepiej.
Wybuduj swój idealny dom, to pogadamy. Teraz tylko teoretyzujesz.

[pestka56]

Elfir ma rację, Lutrusk. Odczułam cały problem i nadal mam w domu jego widoczne dla mnie konsekwencje. Projektu nie da się tak zrobić jak piszesz.
Oglądałam plany u Ciebie w dzienniku:

1. brak kotłowni to bardzo duży błąd. Co będzie jeśli będziesz z jakieś przyczyny musiała zmienić system ogrzewania? Gdzie umieścisz urządzenia?
2. wiatrołap masz wielkości chusteczki do nosa. Przy złej pogodzie nawet 3 osoby będą w nim się czuły jak sardynki w puszce.
3. miejsce pod schodami nie wykorzystane w tak małej przestrzeni wejściowej.
4. schody wcinają się w kuchnię. Lepiej było je odwrócić i wykorzystać miejsce pod nimi na większy wiatrołap.
5. wejście bezpośrednio na drzwi do sypialni = zero prywatności.
6. wspólna dla wszystkich garderoba i to na piętrze, nawet duża to pomyłka. Przekonasz się bardzo prędko. Lepiej zmniejszyć sypialnie i niech każda ma swoją garderobę.
7. Łazienki za małe i żadna nie ma wanny.
8. pralnia nie zapewnia możliwości suszenia, za mało miejsca.
9. sypialnie masz wielkie. Życia się w sypialniach nie spędza, tam się tylko śpi.

Nie krytykuję, tylko podaję informację co mnie by przeszkadzało w tym domu.

[bowess]

luntrusk Redakcja ma chyba inną wizję projektową niż ty. Ankiety pokazują pewną aktualną tendencję w wyborach inwestorów i Murator ma taki plan, żeby rozrysować taki aktualny przeciętny dom. Zapewne nieco inny niż 6-7 lat temu, kiedy przynajmniej w moich stronach budowano wyłącznie domy z poddaszem użytkowym, zdecydowanie inny niż budowane 30 lat temu domy jednorodzinne z pełnym piętrem. Niestety słabością tego wspólnego projektowania jest to, że ankietowanych jest niewielu i zapewne będzie duży błąd statystyczny.
Nagrody - gadżety muratorowe - nie są przewidziane dla jakiegoś tutejszego "twórcy", tylko dla wszystkich, którzy poza oddaniem głosu uzasadnią swój wybór.

Ludzie mają różne oczekiwania i potrzeby wobec projektu a później swojego domu. Niektóre są na tyle powszechne lub częste, że znajdują odzwierciedlenie w projektach gotowych. Inne są na tyle indywidualne, że realizowane są w ramach projektów indywidualnych i już. Czasem jedno czy drugie biuro projektowe decyduje się na zrobienie projektów gotowych właśnie dla pewnej niszy - Lipińscy mają projekty domów na tereny zalewowe, Archeton ma kolekcję domów zameczkowych, MG Projekt domy z osobnym mieszkaniem. Może to być propozycja dla Redakcji Muratora - żeby forumowicze w ramach ankiet lub luźniej dyskusji wytypowali jaką niszę jeszcze warto byłoby wypełnić.
Tymczasem powstaje nowy projekt "średni" i może tego na razie się trzymajmy.

[bowess]

Moim zdaniem zaśmiecacie wątek.

[pestka56]

Może tak, a może nie, bo pojawiło się w wypowiedziach kilka ważnych rzeczy

[moniss]

Moim zdaniem zaśmiecacie wątek.

Ale za to jak fajnie zaśmiecają
Ile emocji!
A jakie argumenty!
Prawdziwa bitwa - lepsze niż telenowele (prawdę mówiąc wszystko jest lepsze niż telenowele), bo można się włączyć.
Czytam niemal z wypiekami na twarzy i nawet dodam, że układ wnętrza Elfir podoba mi się o wiele bardziej niż u luntrusk, ponieważ jest bardziej funkcjonalny/ustawny (włacznie z pomieszczeniem gospodarczym na piętrze).

Co do wątku, to już wiemy, że wielkosć projektowanego domu to 101 - 120m2. Chciaż o wiele więcej głosów łącznie oddano na domy powyżej 120m2 (73), niż na domy poniżej tego metrażu (39). Sensownym by więc było przyjąć przedział naszego forumwego domu w granicach 121-140m2


luntrusk, moi znajomi mają takiej wielkości wiatrołap. Mieszczą się tam jednocześnie dwie osoby, ale drzwi od mieszkania są otwierane na hol, a nie do małego wiatrołapu. U Ciebie, za sprawą drzwi, zmieści się wygodnie jedna osoba, a dwie to tylko upchnięte jak sardynki, Zastanów się jeszcze nad tym. Chociaż gdyby otwierały się w przeciwnym kierunku, to też nie byloby najszcześliwiej - kolizja z drzwiami do łazienki (tak jak jest obecnie u mnie) lub ograniczenia przejścia do salonu...

I czy jesteś pewna, że nie chcesz mieć szafy w sypialni na dole? Właśnie ci moi znajomi, też mają tak jak u Ciebie - w sypialni na dole tylko komoda, łóżko i stoliki nocne, a duza garderoba na poddaszu - przeklinają to rozwiązanie na czym świat stoi.

Czy rozplanowałaś sobie ustawienie mebli w salonie?
Bo tak sobie myślę, że skoro lubisz małe przytule łazienki, to część dzienna w Twoim domu nie będzie ani mała ani przytulna.
W swoim projekcie domu brałam pod uwagę generalnei 2 rozplanowania ustawienia mebli w części dziennej:
- salon i jadalnia na planie kwadtaru
- część salonowa oddzielona kominkiem od części jadalnej
Opcja z pomieszczeniem kwadratowym wydała mi się bardzo nieprzytulna i nawet tam próbowałam wydzielić mniejszą cześć salonową kominkiem.
No i wrzuciłam obie opcje tu na forum do konsultacji, póki można jeszcze coś poprawić przed zrobieniem ścian.

[Elfir]

Okno tarasowe masz w wykuszu (ryzalicie), więc to nie likwidacja przeszklenia zmniejszy u ciebie powierzchnię ale drugiego wykuszu. Jak napisałam - doprojektuj sobie jeszcze 20 wykuszy i 50 lukarn a potem je usuń - jak się postarasz będziesz się mogła pochwalić obcięciem powierzchni bez strat na salonie i pokojach o dobre 50 m2.

luntrusk - nie opisuj wygody twojego projektu indywidualnego, tylko pokaż jak okroić powierzchnię w domu gotowych, bo to nie wątek o twoim indywidualnym projekcie ale gotowcu.
Wady wypunktowała pestka. Dla mnie równiez twój projekt jest niefunkcjonalny. Nigdy bym nie zamieniła mojego klocka na twoje wykusze, bez poważnej przebudowy ścian. Swoją droga - z sypialni wylatujesz w gatkach i biegniesz na poddasze po sukienkę do garderoby?
Poza tym skupiasz się na mówieniu o projektach domów, które nie mają nic wspólnego z tematyką wątku bo są indywidualne.

******
Zaczynasz robić prywatne wycieczki i to jeszcze nietrafione, bo nie rozumiem tekstów o przeinwestowaniu. W budżecie zmieściłam się idealnie, a koszt wybudowania m2 jest znacznie niższy niż średnia forumowa. Fakt, że przyznałam, ze dom mozna było wybudować jako nieco mniejszy niż jest obecnie, ale u mnie wielkośc domu (obrys murów) została narzucona przez gminę. Pierwotny projekt był mniejszy.

Rozrysowanie pomieszczeń - dokładnie co do cm bo ja tak robiła - to też pewna umiejętność.
Dom narysowałałam sobie sama w autocad, wymiary pomieszczeń (kuchnia/łazieka) są dobrane pod konkretne meble i wyposażenie. Te rysunki powędrowały do architekta i na bazie mojego rysunku powstał projekt. Ale dokumentacja projektowa to przede wszytskim konstrukcje i obliczenia.
O tym pisałam w moim wątku.
Dlaczego konsultowałam układ? Bo nie jestem zarozumiała. Nie robię z siebie wszechwiedzącej instancji w temacie, który nie jest moim zawodem. Słucham dobrych rad. Wolę się uczyć na błędach cudzych a nie własnych. Dla mnie czytanie wątku "Czego byś nie zrobił ponownie" to podstawa. Poprosiłam nawet Roberta Skitka, by rzucił okiem. Niemniej nie zrobiłam kuchni od frontu, jak sugerowali niemal wszyscy
Mój dom nie jest bliźniakiem. Jest tylko wbuduowany w granicy działki, bo działka ma 17 m szerokości. Postawienie domu pośrodku działki byłoby ogromnym blędem:
1. powstaną wąskie paski ogrodu, których nie ma jak zaaranżować (minimalna szerokość zabudowy to 8,8 m)
2. okna od południa byłby zacienione stojącym od południa budynkiem.
2. taras sąsiadowałby ze slepą scianą budynku gospodarczego sąsiada.
Swoją droga - gdyby mój dom był bliźniakiem, stałby na działce, gdzie zabudowa wolnostojąca jest zabroniona. Czyli sugerowanie komuś, kto wybudował bliźniaka, że lepszy byłby wolnostojący, jest albo arogancją albo nieznajomością przepisów prawa budowlanego.

Sugestia wyrównania bryły od frontu własnie świadczy o braku wyobraźni
Otrzymałabym wielki szary bunkier dominujący nad ulicą. Cofnięcie bryły piętra powoduje, że dom jest lżejszy optycznie, a okno sypialni znajduje się dalej od ulicy. W tej chwili dokładnie wtopił się w perspektywę ulicy, bo front ma wysokośc dostosowaną do okolicznych budynków gospodarczych. Na dodatek naprzeciw stoi stary dom-kostka z dużym tarasem i cofniętą częscią piętra. Mój dom jest prawie lustrzanym odbiciem.

Co do twoich uwag
- działka została podzielona przez teściów i otrzymaliśmy ją za darmo. Na kupno i budowę mnie nie stać. Lokalizacja jest fantastyczna - blisko basen, centrum miasta, szkoła, przedszkole, sklepy. Nie mam prawa jazdy - budowanie się na odludziu uziemiłoby mnie.
Cała reszta komentarza świadczy o tym, że chyba masz problemy z pamięcią. Zapraszam do dziennika, to rozświetli ci się stan prawny nieruchomości mojej rodziny
- ściana betonowa to fragment budynku sąsiada i jego mur
- dach jest na dwóch poziomach. Jego powierzchnia nie zmieniłaby się, gdyby był na jednym poziomie. Czyli cena wykonania jest niemal taka sama, różnica to dodatkowa attyka. Ale gdyby zrobić dach na jednym poziomie to powierzchnia piętra rośnie. Czyli mam na szali koszty: attyka a dodatkowe 30 m2 pow. całkowitej budynku. Jak myślisz, co jednak jest tańsze? I kto tu ma problemy z liczeniem?
- dlaczego kotłownia na górze to błąd? Mogłabyś rozwinąc tę myśl?
- moim zdaniem prostokątny salon łatwiej zaaranżować niż kwadratowy o tej samej powierzchni. Ma dwie wyodrębnione funkcje - jadalnię i część wypoczynkową
- moja łazienka wielka a twoje małe. Mam teraz małą łazienkę w bloku. Żadna wygoda. Dom buduję, by żyło mi się wygodniej. Gdybym była AŻ tak oszczędna to nie budowałabym się, bo mieszkać mam gdzie. Więc to nie jest tylko zapewnienie sobie dachu nad głową, ale polepszenie przestrzeni życiowej. Stosujesz zasadę: "łatwo przyszło, łatwo poszło" - a mnie się wydaje że ścianam koszty i oglądam każdą złotówkę.
- wyjście z wiatołapu musi być na wprost czegoś. U ciebie na wprost drzwi do sypialni, u mnie akurat na korytarzyk ze schodami. Idealnie byłoby na wprost salonu, ale u mnie wymagałoby to powiększenia wiatrołapu.
- na dole korytarzyk ma tylko ok 2,2 m długości (cztery kroki), bo potem schodów nie widać, jest ściana kuchni.
- nie mam pralki w kuchni, skąd przyszło ci to na myśł Lodówka to chyba normalny sprzęt w kuchni?


powierzchnia to 157 m2 całkowitej i 120 użytkowej. Pierwotnie projekt był pod 130-140 m2 pow. całkowitej, ale wymagania gminy zmusiły nas do poszerzenia budynku. Czyli jest mniejszy od twojego.

Jak napisałm wcześniej - mój układ wnętrz nie pasuje każdemu (np. brak kuchni od frontu, gabinet przy kuchni), bo jest indywidualny, dostosowany indywidualnie do moich potrzeb (pary bezdzietnej, pracującej w domu). W dodatku mocno ograniczony orientacją działki względem stron świata (wjazd od południowego zachodu). To nic dziwnego, że moje potrzeby nie pokrywaja się z twoimi. Stąd ty nie zaakceptujesz moich wnętrz a ja twoich.

[bowess]

Nie musi być sam konkret, ale wałkowanie, że moja prawda jest najmojsza i osobiste przytyki myślę, że można sobie było darować.

Odczucia innych co do moich rozwiązań mogą zaprowadzić w kozi róg. Na przykład ja nie chciałam zlewozmywaka pod oknem, a większość moich znajomych takie rozwiązanie uważa za jedynie dobre i właściwe.

Ja tam wierzę, że szukają inspiracji (niszy) a nie kolejnego plagiatu w którym pozbyli się jakiś ozdobników.

Z wiarą nie sposób dyskutować. Nie dorabiam tu jakichś drugich den i ideologii - założenia tej zabawy w projektowanie są takie, że powstanie uśredniony dom, być może sygnowany jako "forumowy". Zgadzam się, że na pewno są wyniki sprzedaży, które czarno na białym pokazują aktualne preferencje inwestorów.

Przyjmujesz, że Twój dom jest malutki, piszesz, że cięłaś zbędne metry. Patrząc szerzej (również na ofertę projektów gotowych) jest on jednak raczej średniej wielkości. Rozumiem, że dla Ciebie to było minimum.

Bowess - zakładam, że jesteś mężczyzną

- błędne założenie.

[pestka56]

O wielkości mojego domu jest w 21 poście

Wyszło w tej naszej dyskusji na czym komu zależy.

Elfir i ja stawiamy na wygodę. Ja dodatkowo zrealizowałam potrzebę jeszcze pokaźnej przestrzeni wspólnej.

Łazienki w mieszkaniach moich rodziców i moim 4,2 m2 i 4,8 m2 choć niebrzydko urządzone z pewnością z wygodą nic nie mają wspólnego, szczególnie, że to również miejsce, gdzie się pierze.
Do mojego master suit, chociaż jest na parterze nikt nie wejdzie robiąc 3 kroki od drzwi z wiatrołapu. To moja sypialnia, moja łazienka i moja garderoba (i mojego J.) – wszystko wydzielone z całości domu.
Mogłabym się tak przelecieć po wszystkich pomieszczeniach. Jednak Ty bronisz swojego domu w sposób czysto subiektywny, więc nie dogadamy się nigdy. Po prostu nie chciałabym za nic w świecie wybudować sobie domu takiego jak będzie Twój. Ma więcej wad, niż mój miał kiedykolwiek.
A mój nie jest ideałem, a wręcz przeciwnie ma ciągle wady, jednak zapewnia mi komfortowe przestrzenie i dowolność zmian w razie potrzeby.

Boleję nad tym, że pralnię(nie miałam jej w projekcie) mam na poddaszu, ale mam i to sporą bo 11 m2.
Brak mi spiżarni i mam o 3 m2 za małą kuchnię. Kiedyś nie przepadałam za gotowaniem. Budując dom nie przewidziałam jaką frajdę będę mieć z robienia przetworów, nalewek i winka , ile radości da mi podejmowanie gości w moim salonie.
Budując, mimo że wiedziałam, że mam spory ogród (2000m2), nie miałam też świadomości, że nawet jeśli ma się mały ogródek, gdzieś trzeba schować narzędzia. Na szczęście garaż jest dwustanowiskowy, a prędko okazało się, że drugi samochód jest nam niepotrzebny.

W pomieszczeniu gospodarczym jest kocioł, zbiornik pelletów, a także rozdzielnia elektryczna, duży zasobnik ciepłej wody użytkowej, umywalka gospodarcza. Wszystko schowane i odcięte od reszty domu. Jeśli kiedyś Unia nakaże jakiś szczególny rodzaj ogrzewania niezgodny z naszym, to otworzymy drzwi zewnętrzne od gospodarczego i cała demolka odbędzie się niemal poza domem. A Ty co zrobisz jeśli powstanie pomysł, żeby domy indywidualne opalać wyłącznie drewnem? Gdzie umieścisz kotłownię? Zrezygnujesz z jednej łazienki?

Masz mikroskopijny wiatrołap, bo nie lubisz bałaganu. Dziwny argument. Bałagan nie zależy od wielkości przestrzeni. Jeśli ktoś nie potrafi utrzymać porządku w dużym pomieszczeniu, nie utrzyma go także w małym. Tyle, że łatwiej jest się potknąć o cudzy but.
Wyobraź sobie, że musisz zaprosić gości i od tej wizyty zależy przyszłość Twojej rodziny. Leje deszcz i ci ludzie przyjechali wszyscy na raz. Jak ich upchniesz w tym wiatrołapie?

Różne sytuacje są w życiu naszym udziałem, dobre i złe. Zmieniają się nam preferencje. Zmieniają się przepisy prawa.
Tu nie chodzi o wykusze (też mam jeden), czy lukarny, tylko o myślenie o przyszłości. Radziłabym Ci jeszcze raz starannie przeanalizować projekt, bo potem, gdy już zamieszkasz może być za późno.

[Elfir]

pestka - dom luntrusk dla luntrusk jest idealny. Skoro tak długo nad nim myślała, planowała, co do centymetra. Widocznie spełnia jej potrzeby.
Sypialnia blisko drzwi wejściowych nie jest z gruntu złym pomysłem (po wejściu do domu można szybko się przebrać i wejść na salony, chociażby).
Tylko nie rozumiem, dlaczego luntrusk uważa, że tylko ona przemyślała sobie swoje wnętrza? Nawet ci, co kupują gotowce czasem mają zaplanowany układ mebli w momencie kupna projektu.


****
pestka - zmiana kotłowni z gazu czy prądu (prąd, PC) na paliwo stałe to ogromna zmiana konstrukcyjna a nie takie sobie przebudowanie. Wentylacja, komin, miejsce składowania opału.
Właśnie dlatego, że gaz i prąd to czyste i nie wymagające obslugi paliwa mam kotłownię na piętrze i nie marnuję najcenniejszej dla mnie przestrzeni parteru. W moim domu nie da się już zrobić kotłowni na paliwo stałe, bo by mieć ciąg w kominie musiałaby się znajdowac na parterze.

[pestka56]

Elfirku, raczej chciałam skłonić Luntrusk do przemyślenia i uelastycznienia nastawienia tego bardzo sztywnego podejścia do projektu domu.

Ja też byłam przekonana, że wszystko przemyśleliśmy. Zanim zamieszkaliśmy w domu sporo udało się zweryfikować, ale tylko dlatego, że z racji budowy bez kredytu dom rósł powoli. Zdążyliśmy się przekonać ile błędów zawierał projekt. Niektóre mogliśmy poprawić innych nie.
Nasz dom początkowo miał nie przekraczać 150 m2. W trakcie projektowania okazało się, że nie da się na tej powierzchni zmieścić naszych oczekiwań. Chcieliśmy mieć wielki salon, osobny master suit, musieliśmy mieć 3 sypialnie dodatkowe, pracownię, 2 w pełni wyposażone duże łazienki, pralnię. Gdy dodaliśmy do tego katedralny sufit nad salonem, okazało się, że architektka nie jest wstanie zmieścić projektu w początkowych założeniach rozmiaru domu. Teraz wiem, że gdybyśmy wybrali inny kształt bryły, byłoby możliwe zamknąć wszystko w tych 150 m2.

Nasze pomieszczenie gospodarcze dało się bez problemów zamienić na kotłownię. Dom miał być w założeniu ogrzewany prądem i kominkiem. Na szczęście szybko odkryliśmy jak drogim pomysłem w naszym przypadku jest tego rodzaju ogrzewanie i mogliśmy jeszcze wszystko zmienić. Oczywiście nie obyło się bez poważnej demolki i mieszkania w remontowanym budynku.

Nie życzę nikomu przekonywania się na własnej skórze jak źle może się mieszkać w domu, jeśli założeniem projektowym jest zmniejszenie jego powierzchni kosztem pomieszczeń ważnych dla codziennej wygody. Jak coś zmniejszać to sypialnie. One są najmniej okupowanymi pomieszczeniami w domu. Służą tylko do spania.

[Elfir]

hmm.. my nie tylko spimy

[wimech]

Ja w trakcie inwestycji 2 razy zmieniałem projekt i teraz po zamieszkaniu jeszcze bym parę rzeczy zmienił. Nasze oczekiwania zmieniają się z dnia na dzień i sami nie wiemy co będzie ważne dla nas jutro.

[pestka56]

hmm.. my nie tylko spimy

Dobra, dobra my też nie od macochy
Ale powierzchni w naszym maleństwie mamy dosyć zważywszy, że obok duża łazienka z 2osobowa wanną ;-D

[Elfir]

Elfir kiedy pisałam, że przeinwestowałaś miałam na myśli to, że gdybyś chciała tą zabudowaną nieruchomość sprzedać np w razie kłopotów finansowych nie dostaniesz za nią tyle pieniędzy ile zapłaciłaś za budowę domu plus wartość działki. Nie wliczam w to kredytu - tylko samą gotówkę.

Mylisz się. Miałam chętnych na odkupienie budowy po bardzo atrakcyjnej cenie. Stary klocek naprzeciw wyceniony jest na 800 tyś.

Reguła jest taka by na taniej działce budować tani dom.

Działki w Kórniku nie są tanie - moja została wyceniona na ok 300 tyś. To działka w centrum miasta. Oczywiście cena sprzedaży w rzeczywistości byłaby niższa. Ale za 70 tyś w gminie Kórnik to można sobie kupić działkę bez uzbrojenia w jakiejś wsi
Mam tani dom (ok 1650 zł/m2 przy średniej liczonej przez bank 2000-2500 zł/m2) na drogiej działce. Pewne rozwiązania wybrałam droższe (okno HS zamiast normalnie otwieranego) bo chciałam polepszyć komfort zamieszkania (nie planuje budowy jako inwestycji deweloperskiej). A pewne rozwiązania (lepsze materiały ociepleniowe) wynikają z chęci zaoszczędzenia na przyszłej ekslopatacji.
Kredytem na 30 lat się nie martwię, bo mam jak go spłacić w razie potrzeby.

Ja bym na Twoim miejscu - jeśli by na to plan zagospodarowania pozwalał - budowała tanią parterówkę. A tą scianę betonową czymś zakryła - czymś bardzo wysokim, by nie było go widać.

Parterówka (ktorą pierwotnie chcieliśmy) nie weszłaby na działkę, chyba, że od granicy do granicy. Wówczas okna byłby albo od ulicy albo od północnego wschodu - bez sensu.
Mnie się bardzo betonowa ściana podoba i bardzo się cieszę, że nie mam zwykłej siatki od tamtej strony. Raz - nie widać bałaganu u sąsiada, dwa będzie tłem dla roślin (z przodu być może trawy a z tyłu bambusy). Zastanawiamy się nad ogrodzeniem jej pełnym murem również od drugiego sąsiada. Dzięki temu ogród przypomina patio.

[moniss]

luntrusk, jakie Ty ostatnio bzdury ostatnio wypisujesz (ten ostatni długi post), to aż się czytać odechciewa.
I Ty kobieto myślisz, że masz dom przemyślany??? Bój się Boga!
A inni to projektowali i budowali "na pałę" bez przemyśleń.... Ach, szkoda słów...

EDIT:

- dobrze zadbać o to by w każdej łazience było normalne okno (chyba, że ktoś ma inne upodobania) - nie malutkie okienko a duże i wygodne okno. Szczególnie niech pomyślą o tym osoby, które lubią światło. Mam wielu znajomych co mają małe okienka i narzekają, że musza światło zapalać w dzień bo np łazienka jest od strony północnej.

Z tym się zgadzam. Święta prawda! Mam obecnie łazienkę od północy z oknem 50 x 90cm, co nie jest aż tak mało, ale jak dla mnie jest tam dość ciemnawo.

EDIT II:
Jeszcze odniosę się do tego, że niby Amerykanie mają w domach jeden pkój przeznaczony na graciarnię.
Przejrzałam gro amerykańskich projektów gotowych i nigdzie takiej graciarni w domu nie widziałam. Wszystkie pokoje były oznaczone jako "bedroom" lub "master bedroom", każda sypialnia z własną mniejszą lub większą szafą w ścianie. Pomieszczenie lub kącik, który mógłby być graciarnią widziałam tylko w garażach - niewelkie pomieszczenie oznaczne jako "storage", bardziej dla składowania narzędzi i nart, niż prawdziwy staropolski lamus.

[Elfir]

Moja działka była wyceniana do aktu notarialnego przez US, więc wiem o czym piszę.
Nie skorzystałam z oferty kupna, bo to działka męża z którą jest związany emocjonalnie a teściowa nie chciała mieć obcych ludzi okno w okno.
Poza tym w Strzeszynie dzialki, mimo, że większe od mojej mają o wiele gorszy dojazd do Poznania i infrastrukturę (np. brak dróg utwardzonych, trzeba daleko ciągnąc media). Wiem, bo projektowałam tam ogrody.
Dom za 300 tyś to skromny domek a nie luksus. Starczy poczytać na forum jaki jest koszt budowy przeciętnego domu. Jak na agenta nieruchomości masz bardzo zaniżone wartości nieruchomości.