Nie mam zamiaru Pana namawiać na taki czy inny sposób montażu, ciekawi mnie tylko, dlaczego akurat "ciepły montaż" ma się zwracać. Idąc tym tropem warto zadać sobie pytanie kiedy zwróci się nakład na materiały ścian konstrukcyjnych, fundament albo całość inwestycji pt. budowa domu? Ktoś to liczył? Nie przekonuje mnie wymaganie, aby tylko pewne nakłady koniecznie musiały zwracać się, a inne nie.
To co ktoś kiedyś idiotycznie nazwał (ze szkodą dla idei) "ciepłym montażem" to forma ubezpieczenia. Czy płacąc jakiekolwiek ubezpieczenie zastanawia się Pan kiedy to się zwróci? Oczywiście nie jest to ubezpieczenie obowiązkowe, więc każdy robi jak uważa, ale nie ubezpieczać się ze względu na nieokreślony okres zwrotu inwestycji w ubezpieczenie wydaje mi się... delikatnie mówiąc źle uzasadnione.