Napisał
masza
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, niestety zanim ją przeczytałem zdążyłem już te schody wykonać, kierowałem się intuicją, technologia mocowania inna niż radzicie:
1. na dość nierówne schody betonowe położyłem po dwa legarki na stopień po bokach każdego stopnia, ok. 20 cm długości każdy legarek.
2. Legarki niektóre miały kształt klinowaty, inne były proste, czyli legarkami poziomowałem stopnie,
3. Na zagruntowany wcześniej beton, a teraz zwilżony wodą naniosłem piankę niskoprężną i połozyłem po kolei polakierowane wcześniej stopnie (lakierem do parkietów matowym). Na stopniach siadałem co kilka minut w ciągu pierwszej godziny po naniesieniu pianki,
4. Przy niektórych stopniach oprócz pianki kleiłem legarki do betonu i do stopnia klejem elastycznym montażowym,
5. Przy poziomowaniu stopni starałem sie osiągnąć lekkie zadarcie noska stopnia, a po ludzku - jakby położyć na stopniu piłeczkę pingpongową to żeby się ona stoczyła w stronę podstopnicy - wydawało mi się, że z czasem stopień osiądzie (czy też zetrze się) tam gdzie sie po nim najmocniej stąpa, czyli w okolicach noska i docelowo będzie poziomy.
Wilgoć na schodach - powiedział mi o niej człowiek z firmy "Kornik", której gotowe stopnie kupiłem i przyciąłem na wymiar. Ja nie wiem skąd ta wilgoć miałaby się brać.