Witam,
Nurtuje mnie pytanie jak to jest z tym optymalnym ustawieniem pieca, żeby i było ciepło i mało spalał. Na swoim przykładzie powiem, że spalanie wychodzi u mnie w tej chwili około 37kg / dobę. Dom o powierzchni 220 m2, dwupoziomowy. Łącznie 120 żeberek (aluminiaki) plus około 35 m2 podłogówki. Piec 25kw od Cichewicza. Sterownik w piecu ecomax, zawór 4D prawie całkowicie otwarty. W tej chwili nie korzystam z bezprzewodowego czujnika pokojowego (czy słusznie to się okaże). Na parterze gdzie podłogówka to 30 m2 jest na tyle od niej ciepło że grzejniki ustawione mam na 2,5 mniej więcej i tylko jak sobie siadam obejrzeć jakiś film to rozkręcam je na 4 lub 3. Na piętrze gdzie na razie tylko śpię mam grzejniki na 2 (tylko w łazience mam 3 lub ). Na piętrze temp około 19-19,5 st na parterze cieplej... w kuchni 23 st w pokojach "na oko" około 20,5.
Pytanie brzmi czy można byłoby obniżyć spalanie przy zachowaniu podobnych temperatur? Czy uruchomienie bezprzewodowego regulatora i ustawienie np temp na noc na 19 st (na parterze) i 21 w dzień pozwoli na jakieś oszczędności czy może to okazać się złudne z uwagi na wychłodzenie instalacji (szczególnie podłogówki)? Dom mam zbudowany z różnych materiałów (budowany w latach 60-tych z czego popadło) lekko ocieplony (coś koło 8-10 cm). Mury dosyć grube. Ustawienie na piecu to 60 st na grzejniki i 40 na wodę, nie korzystam z funkcji Fuzzy Logic tylko nastawiam ręcznie (czas podawania 11 s, przerwa 60 s, w trybie nadzór, przerwa 5 minut, podawanie 7 s. Moc nadmuchu 50% przesłona całkowicie otwarta. Temp wody na powrocie waha się od 32 do 42 st. Kotłownia poza budynkiem mieszkalnym. Odległość około 11 m.