Uchwała i konieczność spełniania wymogów została wymyślona aby chronić ludzi. Założenie było dobre i to chyba oczywiste. Zawsze jednak znajdą tacy "ludzie" co wiedzoooo lepieeee co dla innych dobre i aby sobie kieszeń tym dobrem napchać. Że przy okazji na siebie samych stryczek wiążą to też nic nowego. Choć nie rozumiem dlaczego, to mentalność producentów (nie tylko tych od kotłów spalinowych, ale także samochodowych) w korelacji z instytutami majacymi tego pilnować najlepiej zilustrował Jarecki w wyżej zacytowanym poście. Podobnie jest z samochodami, są stacje kontroli mające pilnować tego co rury wylata, a praktyka jaka jest wszyscy wiedzą. Pytanie retoryczne, czy choć jeden beknął za wycięty DPF? Nie znam przypadku.
No ale to też nie jest żadna tajemnica że przepisy zawsze były tworzone po to, by "lepsi" je obchodzili. No bo przecież prawo pozwala. Jakby ustawodawcy "chcieli" żeby nie pozwalało, to by napisali szczelne prawo. Co jest o tyle głupim tłumaczeniem typowego cwaniaka, że jeszcze nie było takiego na świecie co by całkowicie szczelne prawo napisał -- bo musiałby wtedy wszystkiego zabronić. Więc rzeczywiście są tacy co ślepo wierzą, że trutki spalinowe spełniają jakieś cywilizowane wymogi ochrony ludzi.
W związku z tym zdania nie zmieniam i uważam, że palenie węgla i drewna pod strzechami powinno być z miejsca całkowicie zabronione żeby miało sens, spalaniem powinny się zająć wyspecjalizowane zakłady a kasa dotująca "nowoczesne" spalanie powinna być przeznaczona tylko i wyłącznie na termomodernizację.