Witam serdecznie. Zastanawiam się nad pożytecznością używania termostatów sprzężonych z siłownikami. Mam w pomieszczeniach założone termostaty a na belkach siłowniki. Termostat dochodzi do np. 22 stopni i poprzez siłownik zamyka pętlę. Mam tych termostatów 10 i są one w różnych pomieszczeniach. Jedne zamykają się wcześniej, drugie później. Jeżeli na belce roździelacza jest ich np. 4 to one też zamykają sie i otwierają w różnych konfiguracjach. Obserwuje natomiast, iż nie przekłada się to na spadek zużycia gazu. Pomimo, iż pompa nie tłoczy gorącej wody do podłogówki bo jest to kontrolowane tymi siłownikami i termostatami, to piec i tak "rzuca" gorącą wodę, która dopiero zatrzymywana jest na belce rozdzielacza pod warunkiem, że wszystkie pętle są zamknięte. Jak jakaś jest otwarta to woda idzie do obiegu. Nie wiem jakie macie doświadczenia ale nie widzę z tego powodu oszczędności. Zastanawiam się aby te termostaty powyłączać i używać na zasadzie temperatury zadanej i obniżonej. Stany wyłączenia i ponownego włączenia pieca na pewno byłyby dłuższe. Teraz włącza się co chwila bo nigdy nie jest tak aby wszystkie pętle były zamknięte. Gdzieś tam na którymś termostacie zawsze spadnie temperatura i siłownik otwiera pętlę. Jakie macie doświadczenia w tym zakresie.?