Zamówiliśmy jak nam się wydawało "ciepłe" okna. Profil 6 komorowy Schuco Si82 Cava, do tego ciepła ramka, zestaw 3 szybowy 0,7... i wszystko wyglądało super. Do czasu aż przy pierwszym silnym wietrze okazało się, że z okien strasznie wieje... Po bliższej analizie okazało się, że okna mają wycięte na górze skrzydła uszczelki na dystansie ok 10-12 cm. Każde okno... trochę mi witki opadły.
Dostawca okien twierdzi, że robią tak od X lat bo żeby wentylacja była... Nikt z nami tego nie uzgadniał ani się nas o zdanie nie pytał. Mamy w domu rekuperator, ogrzewanie gazowe i raczej nie potrzebne nam dodatkowe wywietrzniki jak w mieszkaniu w bloku, które nie posiada zwykle wystarczająco sprawnej wentylacji po wymianie okien na plastiki.
Oprócz tego zauważyłem, że w oknach po otwarciu, patrząc na ościeżnicę widać w rogu na górze dziurę, w każdym oknie.
Pytanie do fachowców: co z tym zrobić? Uszczelki to chyba mniejszy problem, dokupi się i powstawia w wycięte miejsca, ale co z tymi dziurami? Czy to są jakieś dziury "wymagane" do czegoś czy to "radosna twórczość" polskich tzw. "producentów"?
Firma która wyprodukowała okna praktycznie już nie istnieje ;/
Dzięki za wszelkie sugestie.