Wiem że temat był poruszany wielokrotnie jednak w zadnym nie znalazlem satysfakcjonujacej mnie odpowiedzi, dlatego proszę o pomoc, jeśli wiesz. Będę z góry bardzo wdzięczny.
PROBLEM: ZIMNA PODLOGA - obecnie kladąc termometr pokazuje mi ok 10-13 stopni. Brak piwnicy, parter. Byly budynek gosp, przerobiony na mieszkanie. Prawdopodobnie na gruncie. Wcześniej byly plytki, Wyrownalem posadzke i polozylem nowe plytki panelowe(wydane ok 3000 zl). Nie bylem swiadomy ze tak bedzie ciągnac od podlogi... Polak mądry po szkodzie ... Przegladajac rozne fora znalazlem kilka opcji. Bardzo was prosze o opinie na ich temat.
1. Najdroższa. Zbic wszystko, polozyc styropian i na nowo plytki lub panele. Lub ewentualnie ogrzewanie podlogowe...
2. W związku ze nie chce pozbywac sie tej nowej, ladnej podlogi pomyslalem ze na okres zimowy kladlbym XPS 5 cm a na to dywan lub wykladzine. Na wiosne/lato bym ściągał. Troche zachodu i koszt mniejszy niz w pierwszym przypadku.
3. Nie wiem co jeszcze. Doradzcie.
4. Nałożyć grube kapcie... oczywiście zarcik