dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 41

Threaded View

Previous Post Previous Post   Next Post Next Post
  1. #25
    Lider FORUM (min. 2800) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar hanka55
    Zarejestrowany
    Apr 2006
    Skąd
    pagóry
    Posty
    3.009

    Domyślnie

    Cytat Napisał kominiarz Zobacz post
    Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy.
    Gdyby na forum można było załączyć ten specyficzny słodki i jątrzący zapach,
    zapach, który trwa uparcie we włosach, w ubraniu, na języku,
    to link do obrazka byłby zbędny...

    Mamy w domu ogień.

    Żywioł, który podobno chcemy kontrolować.
    Musimy wiedzieć co nam grozi - dosadnie.
    Kupując auto - znasz skutki wypadku, paląc fajki - widzisz płuca po kilkunastu latach,
    kupując/ budując/ paląc/ grzejąc - no, właśnie, co wie przeciętny i ujmująco nieświadomy "palacz domowy"?
    Jeśli nie dowie się tego z forum, nie sadzę by uświadamiał go sprzedawca.

    Na pytanie, czy wstawiasz do salonu taczkę z ogniskiem, obkładając ją puszkami z benzyną, każdy odpowie z oburzeniem: Ależ nie!
    Czy aby na pewno?
    A te wikliny/dywany/ TVy/belki drewniane/ kominy dziurawe lub proszące o iskrę dla sadzy czy smoły...

    I, aby lżej zakończyć ten watek, powiem anegdotkę nawiązującą do Waszego wpisu o piecykach gazowych.

    Dawno, dawno temu, dziecięciem z zaczątkiem biustu będąc, pławiłam się radośnie w wannie, która była miejscem domowej kontemplacji, czytania prasy, książek, zabiegów pielęgnacyjnych.
    Jak woda ziębła, wypuszczało się jej trochę i włączając na "junkersie wrzątek" dopełniało do stanu "jeszcze z pół godziny", lub "jeszcze jeden rozdział".
    Sygnałem końca kąpieli, była ślicznie pomarszczona skóra topielca i zbielenia opuszków palców.

    Któregoś dnia, ledwie rozłożyłam się z książką, ledwie minęła pierwsza kadencja moczenia,
    ledwo przestawiłam gazownika na full, nagle wielkie BUUUUUM!!!
    a cała wanna nagle czarna z obudową junkresa...na moich nogach i kopcem sadzy na głowie.
    Szok był taki, że w żadnym moim domu nie było już "junkersów z życzliwie migającym ognikiem".

    Co śmieszne, mając mleczaki spędzałam sporo czasu w domu, gdzie wodę do kąpieli grzało się w piecu węglowym z miedzianą bańką.
    Ot, w tym przedwojennym stylu: http://img12.tablica.pl/images_tabli...odz_rev001.jpg
    O rury i kominy dbało się tam podobnie, jak o pucowanie zadka po skorzystaniu z muszli.
    I nie pamiętam ani jednej opowieści domowej, by kiedykolwiek w tej ciemnej i zimnej łazience cokolwiek eksplodowało...

    Inna wiedza, pokolenie znające zagrożenia i.. większa pokora dla ognia.

    P.S.
    Dlatego fajnie by było wyłączyć Wasze postulaty i przykleić do działu Kominki, jako "Dekalog palacza".
    Ostatnio edytowane przez hanka55 ; 08-02-2014 o 18:41
    Cieplutko - hanka

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony