dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 2
Pokaż wyniki od 21 do 24 z 24
  1. #21
    DOMOWNIK FORUM (min. 500) Avatar mic81
    Zarejestrowany
    Nov 2012
    Skąd
    Słubice
    Kod pocztowy
    69-100
    Posty
    972

    Domyślnie

    Cytat Napisał reniajs Zobacz post
    jaki sposób ogrzewania ma sens przy takim domku???
    wentylacja mechaniczna musi być, moze i reku ...

    to który jest ten porządny? gaz i wszędzie podłogówka? ...

    dla mnie najlepszy, bo bezobsługowy, tylko ... nie najtańszy :/

    a kominek u mnie to też raczej bardziej funkcję drogiej ozdoby będzie spełniał, odpalanej raz na jakiś czas; nawet nie biorę pod uwagę konieczności ciągłego w nim palenia i biegania koło niego; marzę o bezobsługowym ciepełku /jak w dotychczasowym M/ lub jak najmniej absorbujacym, a na pompę ciepła mnie nie stać ...

    polecany hydraulik mi zamieszał, bo dotychczas myślałam, że lepszym rozwiązaniem jest jeden sposób, sama podłogówka, a on, że nie, że mieszane, że przynajmniej kilka grzejników powinno być ... a ja chcę ich za wszelką cene uniknąć ... tylko czy sama podłogowka da radę, zwłaszcza w salonie z takim oknem??? grzejniki to duzy koszt, do tego ich estetyka i osiadający na nich kurz :/ nie umiem się zdecydować, co wybrać

    taka była moja pierwsza myśl, ale doradców wielu i juz nie wiem, co chce, albo raczej co jest najsensowniejszym rozwiązaniem :/
    Powiem Ci jak ja robię może coś rozjaśnię a może namieszam.
    1. Kominka nie robię bo w palacza bawić się nie zamierzam, są piękne biokominki które również grzeją dają prawdziwy kontakt z ogniem a do odpalenia raz lub dwa razy w roku nie potrzebują komina (mostka gdy się akurat nie pali ), wkładu,itp itd Ogólnie rzecz biorąc lekko z 15 kpln.
    2. System ogrzewania ma być najlepiej taki aby ograniczał się do pstryknięcia on / off i tyle. Im mniej elementów które wymagają serwisowania, grzebania żeby działało, i chodzenia przy całym systemie tym lepiej. Mój wybór kable grzejne w wylewce.
    3. Dla hydraulika im system bardziej pokręcony tym lepiej - więcej zarobi a mieszkał tam nie będzie. Kombinowanie jakiejkolwiek wodnej podłogówki niskotemperaturowej z grzejnikami do których potrzeba wody o większej temp to nieporozumienie i problemy.

    Cytat Napisał lukasz69karolina Zobacz post
    się w dzienniku


    nie zgodzę się - bardzo wiele ludzi nadal tak buduje (my osobiście też) i jakoś nie czuję się gorsza niż Ci co mają pompę ciepła czy inne cuda... węgiel/groszek/pelet to jednak ciągle najtańsze ogrzewanie


    w salonie podłogówka sama spokojnie powinna wystarczyć - nie przejmuj się...

    grzejnik zawsze możesz zrobić kanałowy i go nie widać... poza tym są teraz naprawdę piękne grzejniki ścienne - wyglądają jak obrazy czy nawet lustra... a nawet zwykły gładki biały pionowy nie kosztuje fotruny grzejniki z gładką płytą czołową są naprawdę ładne i wcale nie są tak drogie

    a jak już koniecznie koniecznie chcesz uniknąć to nie rób i już - ludzie teraz też tak budują...
    Pewnie że się buduję ale jeszcze tylko max 7 lat i się przestanie tak budować. Nie koniecznie pelet groszek itp jest najtańszym ogrzewaniem. Są już dostępne (nawet poza kablami grzejnymi ) które nie wymagają m2 kotłowni ( za darmo jest ?) kominów (za darmo są ?)
    składowania opału, majstrowania, dokładania, dosypywania, czyszczenia itp itd. Jak już pisałem nie ten wiek, bryczką z konikami też można przedostawać się z punktu a do punktu b a jakoś wolimy choćby samochody .
    No i trucie wszystkich dokoła tym co z tych kominów wylatuje - nie ładnie.
    Projekt Z287L o pow. 146 m2 (w tym garaż i pom techn 28 m2) -parterowy z poddaszem nieużyt na stropie ok. 25 cm pur. Ściany nośne izodom2000. Ściany wew. silka 12. Podłoga - płyta fundamentowa 20cm XPS 300 [kPa] Dach- dwuspadowy. GWC WM + recu. podłogowka glikolowa, CWU - boiler max 300 L.
    Dziennik budowy z komentarzami http://forum.muratordom.pl/showthrea...11#post6251811

  2. #22

    Domyślnie

    coś mi się obiło o uszy, że właśnie mają być jakieś zmiany przepisów...

    oczywiście, że masz rację - w paliwie stałym potrzeba jest większa kotłownia, trzeba dokładać, czyścić itp - no ale niektórzy to lubią
    osobiście jakbym miała sama "palić w piecu" to na bank by było coś bezobsługowego, ale że nie ja to robić będę to mi obojętne...

    trucie? hmmmm no nie zaprzeczam... ale dookoła i tak wszyscy sąsiedzi nas trują - nie chcemy się wyłamać z towarzystwa
    koloromaniaczka

    _________________________
    na sprzedaż NOWE białe i grafitowe pojemniki Brabantia, idealne do szuflady - mają okienko w pokrywce, jak również drugie dodatkowo na boku
    więcej info na pw


  3. #23
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar reniajs
    Zarejestrowany
    Feb 2012
    Skąd
    Gorzyce
    Kod pocztowy
    39-432
    Posty
    23

    Domyślnie

    witam się po długiej nieobecności!

    sytuacja na froncie budowlanym wygląda tak, że domek stoi, ma czapkę
    i szklane oczka, czyli jak ja to mówię jest w połowie zamknięty ... znaczy
    się ma wstawione okna, a drzwi i brama są zabite dechami i starymi
    oknami. w kwietniu planujemy dalszy postęp prac, które to
    postaram się w miarę możliwości na bieżąco uzupełniać.

    tytułem wyjaśnienia ... milczenie było częściowo spowodowane
    problemami zdrowotnymi (mam na nodze wieczną pamiątkę z mojej
    budowy), a potem po czasie nic się nie działo ciekawego i jakoś tak
    nie mogłam się zebrać sama w sobie z uzupełnieniem zaległości...
    plan na reaktywacje dziennika miałam we wrześniu 2016, kiedy to były
    wstawiane okna, ale jak to u mnie ... też się skończyło na niczym,
    bo są rzeczy ważne i ważniejsze, czyli rodzinka! planuję więc
    zrobić to w najbliższym czasie opisując krótko i wrzucając kilka
    fotek z minionych prac i ówczesnych postępów

    zmieniło się też kilka rzeczy w naszej zetce nie do końca
    z mojej woli ... niestety budowlaniec wsadził nas trochę na minę
    i musiałam znów wysupłać sporo kasy na dodatkowa pracę dla niego,
    którą sam zaproponował bez wyjaśnienia skutków zastosowanych zmian,
    a to z kolei wymusiło konieczność zmiany rysunków w projekcie oraz
    wystąpienie o nowe pozwolenie na budowę ... szkoda gadać - żółć mnie
    zalewa na samo wspomnienie

    generalnie myślałam, że mam do czynienia z poważnym i uczciwym
    człowiekiem, sprawdzonym na budowie znajomych, co zdecydowało
    o wyborze jego do prac przy naszej zetce, a okazało się jednak, że to
    partacz jest i oszust. ... po dziś dzień nie rozliczył się zgodnie
    z ustaleniami. zostawił stare, zardzewiałe ramki z rusztowania sztuk 8
    w moim blaszaku i już się więcej nie pojawił mimo obietnic ...
    potem nawet telefonu nie odbierał ...
    pies go ogryzł ... jeszcze mu się w życiu noga powinie i się to na nim
    zemści ... za nasze krzywdy nąż powiedział, że go na oczy
    nie chce już widzieć


    swoją drogą do dziś mnie zastanawia, że byłam tak naiwna
    i wierzyłam, że mam do czynienia z prawdziwym budowlańcem mającym
    firmę i znającym się na sztuce budowlanej ... tymczasem z grubszych
    i najbardziej drażliwych spraw, to np. poprawiał oba kominy,
    bo ceramika była bez kleju miejscami, a jedna ścianka ma odchył
    od pionu na jakieś 5cm
    przy wysokości 3m, co według niego tynkarz
    nadrzuci, bo na ścinanie ścianki nośnej (co zaproponował w celu jej
    "wyprostowania") ja nie wyraziłam zgody ... efekt - to ja za to muszę
    dodatkowo zapłacić. Wielki "fachowiec" zapracował na swoje
    wynagrodzenie i nie czuł się w obowiązku zapłacić za to, co spierniczył...
    zostawił mnie z niedokończonym kominem, nie odkupił zużytego kleju
    do ponownego postawienia obu kominów, jak również zepsutych
    4 bloczków systemowych komina, bo spierdzieloną robotę wyczaiłam
    jak już był strop zalany (włożyłam przez wyczystkę rękę do środka
    ceramiki komina i rozcięłam palec na łączeniu rury, a potem jak dokładnie
    oglądnęłam z każdej strony i środka, to się okazało, że kleju brak
    miejscami, kominy są krzywe, przechylone i ceramika nie była osiowo,
    brak tez chyba było w rogach stali)

    tłumaczenie, że to pracownik robił do mnie nie przemawia, bo skoro
    ma się ekipę, firmę, podpisuje się umowę to i się pilnuje pracowników
    oraz ich kontroluje to poprawił, bo nie miał wyjścia, ale z dokończeniem
    kominów kombinował, tłumaczył się, że musi na innej budowie skończyć
    i wróci ... tylko do czasu pojawienia się moich dekarzy go nie było ...
    czas naglił, materiału brakowało i sama osobiście do producenta po nie
    120km jechałam, bo w pobliżu takich nie mieli na stanie od ręki ...

    kominy kończył na szybko wujek z moim mężem i to dzięki nim stoją
    2 piękne z pełnego klinkieru Partacz chciał robić z dziurawego,
    ale dobrze, że poczytałam wtedy trochę i ostatecznie wydałam
    kolejne nadprogramowe złocisze, bo by była kolejna, cieknąca
    w przyszłości mina.

    dobra, trzeba skończyć te żale, nie dopilnowałam, zawaliłam ...
    nie doczytałam na forum wszystkiego i mam i muszę z tym żyć ...
    ponoć tynk wszystko przykryje i jak już będę w domku mieszkać,
    to nawet nie będę o tym pamietać póki co jeszcze patrzę
    na te rzeczy, serducho boli, kasa wydana niepotrzebnie, ale widok
    domku to mimo wszystko balsam

    kiedy tylko przypomnę sobie, jak to było z wklejaniem fotek tu na forum,
    będzie wiadomo, co i jak się zmieniło oraz dlaczego ... po fuszerkach
    mojego "partacza" bo tak go teraz nazywam, do dalszych prac
    budowlanych zakupiłam porządną, długą 2m poziomicę, kątownik oraz
    piłę do betonu komórkowego ktoś musiał poprawić to, co się dało ...
    no i wiem już coraz więcej o budowaniu, podczytuję sobie sporo tu
    na forum, nie ujawniając się zbytnio sytuacja też wyklarowała się
    nieco w związku z ogrzewaniem i instalacjami dzięki Wam
    ale to w dalszych postach będzie, jakie przemyślenia
    Ostatnio edytowane przez reniajs ; 18-02-2017 o 15:19

  4. #24
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar reniajs
    Zarejestrowany
    Feb 2012
    Skąd
    Gorzyce
    Kod pocztowy
    39-432
    Posty
    23

    Domyślnie

    tak wygląda rozkład pomieszczeń po naszym liftingu:

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	IMG_1333.jak-zmniejszyc-fotke_pl.jpg
Wyświetleń:	36
Rozmiar:	20,0 KB
ID:	381814

    elewacje można zobaczyć na stronie biura z500
    link do projektu dawałam w poście na 1 stronie dziennika;
    ze zmian tak z grubsza to: zlikwidowane okno od kotłowni,
    odsunięte nieco drzwi wejściowe, które w oryginale były
    na samej ścianie, okno boczne w salonie powiększone do
    1,8m, brak słupów przy tarasie, a okno tarasowe będzie hst
    dzielone na pół - stały fix i suwanka ... ale to "kosmetyka"

    natomiast różnice wymagające nowego pozwolenia:
    -podniesienie punktu "0", czyli wyższe posadowienie budynku
    -podniesienie ścianki kolankowej na poddaszu o 2 bloczki
    -zmiana kątów dachu z 30-45 na 34-42
    -zmiana długości kalenicy z 6m na 3m
    to wszystko sprowadza się do zmiany wysokości kalenicy,
    na którą wydawane jest pozwolenie, czyli daje po kieszeni


    generalnie podnieśliśmy budynek dostosowując się do sąsiednich,
    a partacz (czyli mój budowlaniec) zaproponował spięcie ściany
    fundamentowej dodatkowym wieńcem, że niby lepiej, a w projekcie
    nie ma... za jego sugestią tak zrobiliśmy: poszło 6 warstw bloczków
    betonowych tych dużych 38x24x14cm murowanych grubą na1,5-2cm
    zaprawą w poprzek, bo moje ściany są z solbetu 36cm i na to ów
    wieniec ... ukręcił strzemiona, zaszalował, wylał ten wieniec betonem
    z gruchy, wszak materiały na to były, beton zamówiłam i jazda ...
    nic o kasie nie wspominał przy tym, tylko przy końcowym rozliczaniu
    po 3 miesiącach od rozpoczęcia u nas budowy zawołał za swoje
    prace dodatkową kasę ... za sam wieniec chciał 2 tys. pln, a to
    nie było wszystko, czego oczekiwał... dla nas szok


    wszak umawialiśmy się na konkretną kwotę za dom, chciał 26 tys.
    i nic nie targowaliśmy się przy cenie, jaką budowlaniec chciał za
    swoją pracę, ale ustalone było, że w razie pewnych zmian miał to
    zrobić w tych samych pieniądzach ... tymczasem na koniec mimo
    wielu fuszerek wołał więcej ... podobnie było z dodatkową kasą za
    strop nad garażem, który zrobiliśmy i za podniesienie ścianki
    kolankowej - wykonał pracę i my jako uczciwi inwestorzy zapłaciliśmy
    mu za to tyle, ile chciał, bo uważamy, że mu się należało, skoro
    to zrobił ... głównie mieliśmy zastrzeżenia do tego, że powinien nas
    od razu przy propozycji zrobienia wieńca poinformować, że to
    będzie tyle i tyle dodatkowo kosztowało i byłoby git
    ... a tak wyszedł
    kwas, a w nas się zagotowało

    za nic mu nie odliczyliśmy, ani za te kominy, ani za krzywą jak cholera
    ścianę, ale z tym wieńcem przesadził ... dlatego powiedzieliśmy, że skoro
    nas nie informował wcześniej o dodatkowych kosztach - za kolankową
    i strop nad garażem płacimy w całości, bo to faktycznie dodatkowa praca,
    ale zamiast wieńca mogła iść jeszcze ściana fundamentowa 2 warstwy
    zgodnie z ustaleniami przy podpisywaniu umowy i częściowy koszt wieńca
    (tylko robocizna, bo nas materiały też sporo kosztowały) powinien on też
    brać na klatę ... stanęło na tym, że wieniec, który przelał czarę goryczy
    kosztował nas tysiaka, a w sumie cały koszt budowy murów
    z bk solbet (ściany zewn. 36, nośne 24, działówki 12, łazienka 18cm),
    chudziaka, stropu terriva po całości, ścianki kolankowej na 2 bloczki
    i kominów bez poddasza (ostatnim bloczkiem kominowym był ten zatopiony
    w stropie od góry), bez schodów wejściowych i tarasu - to 29,5 k pln
    czyli 3,5k więcej niż było ustalone


    wniosek:
    dla wykonawców- mówcie od razu ile za co, nie po czasie, bo to cholernie
    nie fair i po chamsku ukrywać tak koszty, bo wielu wybiera najtańszego,
    a potem jest problem
    (żeby nie było, miałam oferty od 22 do 32 tys. wybrałam nie najtańszego, ale
    niby sprawdzonego wykonawcę i był to zły wybór, bo niesolidnego; namiary
    mogę dać na priv, choć myślę, że następnych jeleni do golenia i tak złapie)
    dla inwestorów - piszcie długie umowy z wyszczególnieniem wszystkich
    prac, aneksy ewentualnie, dokładny zakres prac, bo się może okazać, że
    "zgodnie ze sztuką budowlaną" ma zupełnie różne znaczenie dla inwestora
    i wykonawcy


    moje wnioski po czasie:

    1.okazało się, że pierwszy wieniec ułatwił pracę mojemu partaczowi,
    nie mnie ... mój nieogrzewany garaż miał być 30cm poniżej wylewki w domu,
    a mam niestety na równo

    2. podniesienie kolankowej i wylanie wieńca po całości było niezgodne
    z projektem, bo w oryginalnym była różnica poziomów miedzy
    prostopadłymi ścianami chyba 32cm o ile mnie pamięć nie myli, a partacz
    poszedł na łatwiznę i znów zaszalował i wylał wieniec po całości, zamiast
    na każdej ze ścian z osobna ... frontowa i równoległa do niej tarasowa
    na swoim poziomie plus 2 bloczki kolankowej, zaś boczne miały być na
    swoim poziomie plus 2 bloczki...śruby zalane do murłaty okazały się
    za krótkie, musiałam ich dokupić i łączników, znów niepotrzebne mnożenie
    kosztów było, bo częściowo mam murłatę podniesioną na klockach
    z murłaty ... wstawię później fotki, będzie jasność, co autor miał na myśli

    3. stracony dzień moich cieśli, bo chłopaki musieli kombinować,
    by z więźby zamówionej do projektu oryginalnego plus doliczone długości
    na zwiększenie okapu (w oryginalnej jest chyba 60cm, my mamy 1 albo
    nawet 1,2m, nigdy tego osobiście nie mierzyłam) wykombinować dach
    zbliżony do oryginalnego, z zachowaniem przy każdej ze ścian
    jednakowego okapu i z pozostawieniem na poddaszu odpowiedniej
    wysokości, gdybyśmy kiedyś chcieli je ocieplić i zagospodarować ...

    4. trochę trzeba było dokupić drewna, bo brakowało chyba ze 4 czy 6
    belek, te co nie pasowały musiałam pociąć u miejscowego stolarza
    na łaty czy kontrłaty i to też mnie kosztowało, a sam dach wyszedł większy
    niż ustalone było ... dla odmiany ekipa od dachu rewelacja, nic za
    dodatkowe metry nie wzięła, bo nie miałam już kasy ponad to, co z nimi
    wcześniej ustalałam, ale teściu im cały czas pomagał, podawał co trzeba
    i piwo przynosił po pracy

    5. do wyniesienia więźby na strop zamówiłam dźwig, moja ekipa 3 dekarzy
    nigdy z takich grubych belek nie robiła, a podnoszenie belek narożnych
    było możliwe tylko przy wsparciu dodatkowych 3 osób - taka grubość
    i długość ma swój ciężar, więc potencjalnych inwestorów ostrzegam
    Ostatnio edytowane przez reniajs ; 18-02-2017 o 20:04

Strona 2 z 2

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony